Serial o polskiej sekcie to prawdziwy wstrząs. Kim był kontrowersyjny guru?

Na początku lat 90. w Polsce powstała sekta o nazwie Zbór Leczenia Duchem Świętym „Niebo”. Jej założycielem i centralną postacią był Bogdan Kacmajor. Przed stworzeniem sekty działał jako bioenergoterapeuta. Twierdził, że potrafi leczyć dotykiem, a po „objawieniu” porzucił naukę i skupił się na uzdrawianiu ludzi. Swoją sektę założył w Majdanie Kozłowieckim, gdzie zbudował dom będący siedzibą tej zamkniętej wspólnoty.

Kacmajor kreował się na wysłannika bożego i manipulatora. Nadawał członkom sekty dziwaczne imiona, takie jak I Śrubokręt Nie Pomoże, Anioł Rowerowy czy Trójkątyzacja Kota. Jego charyzma i buntownicza postawa przyciągały zarówno osoby z problemami zdrowotnymi, jak i wykształconych ludzi.

Szokujące praktyki polskiej sekty Bogdana Kacmajora

W sekcie panowały surowe zasady. Członkowie byli zmuszani do odcięcia się od rodzin i społeczeństwa. Kacmajor sam decydował o zawieraniu małżeństw, udzielając ślubów według własnego uznania. Szczególnie bulwersujący był przypadek, w którym dorosła kobieta została zmuszona do poślubienia 14-letniego chłopca. Kobieta została za to później skazana.

Dzieci urodzone w sekcie nie były rejestrowane i nie uczęszczały do szkół. Kobiety były całkowicie podporządkowane, traktowane jak służące i zmuszane do bezwzględnego posłuszeństwa. Krążyły także pogłoski o wykorzystywaniu seksualnym, pijaństwie, a nawet o przypadkach śmierci dzieci, które miały być zakopywane w ogrodzie.

Sebastian Keller opisał piekło, jakie przeżył w sekcie

Sebastian Keller, jeden z byłych członków sekty "Niebo", spędził w niej pięć lat. Opisał swoje doświadczenia w książce „Niebo. Pięć lat w sekcie”, która pierwotnie ukazała się w 2011 roku. Po latach została wznowiona przez Wydawnictwo Otwarte.

Keller relacjonował, że początkowo wierzył w nauki Kacmajora, ale z czasem dostrzegł rosnącą przemoc, zastraszanie i absurdalne wymagania guru. Członkowie byli zmuszani do oddania całego majątku, a później nawet do kradzieży. Rosnące problemy finansowe i interwencje policji nasilały się, co doprowadziło do kryzysu wspólnoty.

Rozpad sekty "Niebo" i dramatyczna ucieczka 14-letniego syna guru

Sekta zaczęła się rozpadać po odejściu Sebastiana Kellera w 1995 roku. Ostateczny cios padł w 2002 roku, kiedy to Medard, 14-letni syn Bogdana Kacmajora, uciekł z Majdanu Kozłowieckiego i sam zgłosił się na policję. Poprosił o umieszczenie w domu dziecka, byle tylko uciec z sekty.

Pomimo wielu kontrowersji i licznych oskarżeń, Bogdan Kacmajor został skazany jedynie za kradzież drewna. W opinii wielu osób uniknął odpowiedzialności za inne działania. Relacje byłych członków, w tym Zbigniewa Sajnoga - poety i współzałożyciela Formacji Totart - potwierdzają, że sekta miała destrukcyjny wpływ na życie wielu ludzi.

Premiera serialu „Niebo. Rok w piekle” od 26 grudnia w HBO Max

Wstrząsająca historia sekty Niebo została przeniesiona na ekran. Serial „Niebo. Rok w piekle” pojawił się 26 grudnia na platformie HBO Max. Produkcja oparta jest na książce Sebastiana Kellera i pokazuje dramatyczne losy członków sekty.

Serial przywołuje wydarzenia sprzed trzech dekad, ale ich przesłanie pozostaje aktualne. W czasach, gdy rośnie popularność samozwańczych uzdrowicieli i coachów, historia Kacmajora przypomina, jak łatwo można paść ofiarą manipulacji.

Zobacz także: Ten dramat Netfliksa wyciśnie z was morze łez. Jeden z najwyżej ocenianych filmów platformy