Anita ze "ŚOPW" zaniepokoiła wpisem. Wspomniała o szpitalu

Adrian z 3. edycji programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” zaledwie kilka tygodni temu niespodziewanie podzielił się z fanami dramatyczną informacją. W połowie lipca poinformował, że trafił do szpitala, jednak dopiero później ujawnił prawdziwy powód hospitalizacji. Zdiagnozowano u niego guza mózgu. Wstępna diagnoza wzbudziła jego wątpliwości, lecz ostatecznie został skierowany pod opiekę specjalistów z dziedziny neurochirurgii.

Adrian nie ukrywał szoku i emocji związanych z informacją o guzie mózgu. Miał nadzieję, że diagnoza okaże się błędna. Jednak badania obrazowe potwierdziły najgorsze obawy i potrzebna była natychmiastowa interwencja medyczna.

Adrian Szymaniak ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” walczył o życie

Na początku sierpnia Adrian Szymaniak zgłosił się do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie z zamiarem przejścia zaplanowanej biopsji. Niespodziewanie jednak lekarze zdecydowali o całkowitej resekcji guza mózgu. Zabieg zakończył się sukcesem. Guz został usunięty w całości, a Adrian nie doznał żadnych neurologicznych powikłań.

Po kilku dniach od pierwszego zabiegu Adrian zaczął odczuwać silne bóle głowy. Żadne środki przeciwbólowe nie przynosiły ulgi. Lekarze zlecili kontrolne badanie tomografii komputerowej, które wykazało obecność krwiaka pooperacyjnego. Taki stan zagrażał zdrowiu, a nawet życiu pacjenta.Podjęto decyzję o przeprowadzeniu drugiej operacji.

Anita ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” znów zaniepokoiła wpisem

Ostatnio uczestnik kontrowersyjnego programu TVN cieszył się z opuszczenia szpitalnych murów, a teraz okazuje się, że Anita ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” przekazała najnowsze informacje i znów wspomina o szpitalu:

Dziś miałam naprawdę paskudny dzień. Musiałam zmierzyć się z wejściem do szpitala, w którym odeszła moja mama... przejść tymi korytarzami, które już wyparłam ze świadomości
- wyznała Anita w poruszającym wpisie