Reklama

Adrian Szymaniak ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" od kilku tygodni przechodzi naprawdę trudne chwile. Jeszcze na początku lipca nikt nie podejrzewał, że były uczestnik hitu TVN będzie walczyć o zdrowie w szpitalu i przejdzie operację usunięcia guza mózgu. Fani cały czas mocno wspierają Adriana, który teraz ujawnił, dlaczego w ogóle zgłosił się po pomoc. Takie miał objawy.

Reklama

Takie objawy miał Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"

Anita i Adrian to zdecydowanie jedna z najpopularniejszych par, jakie poznały się dzięki udziałowi w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wzięli udział w trzeciej edycji, a to oznacza, że poznali się w 2018 roku. Anita i Adrian powiedzieli sobie "tak" przed kamerami, a ich małżeństwo trwa do dziś. Fani cały czas mogą śledzić ich losy za pośrednictwem mediów społecznościowych. To właśnie na swoich profilach na Instagramie dzielą się swoim szczęściem i troskami. Niestety, w połowie lipca Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przekazała, że Adrian trafił do szpitala. Po kilku tygodniach walki o zdrowie okazało się, że Adrian Szymaniak miał operację usunięcia guza mózgu.

Teraz internauci zapytali Adriana, dlaczego w ogóle kilka tygodni temu zgłosił się do szpitala. Napisał o swoich objawach.

halucynacje, mdłości, wymioty i ból głowy.
napisał w komentarzach na Instagramie.

Internautka zwróciła się do Adriana ze "ŚOPW". Napisała o glejaku

Pod najnowszym nagraniem Adriana ze szpitala pojawiło się mnóstwo komentarzy. Fani cały czas mocno wspierają go w trudnych chwilach, ale też pytają o objawy, samopoczucie i dzielą się swoimi doświadczeniami. W jednym z komentarzy internautka zwróciła się do Adriana pisząc o glejaku, jaki u niej został zdiagnozowany.

Walczyłam z tym samym sierpień 2020 pierwsza operacja glejak 2 stopnia skapodrzewiak bez chemii i radio dr furtak operował .Potem biopsja luty 2023 okazało się ,że to już glejak anaplastyczny 3 stopnia i druga operacja 7 marzec 2023 ale operował już dr Libionka prywatnie ,przeszłam chemię i radioterapię .Nie poddaje się wróciłam do pracy cały czas się suplementuje rezonanse cały czas co 3 msc ,czasem nie jest łatwo ale daje radę bo są dzieci .Pierwsza wiadomość jest najgorsza ,wiem jak to zabrzmi ale naprawdę człowiek się przyzwyczaja do tej myśli ,że choruje na nowotwór. trzymam za cb kciuki no i co dużo dobrych myśli bo głowa jest najważniejsza .Osobiście powiem ,że dla mnie modlitwa dużo daje mi siły ,nie ma w moich życiu dnia bez różańca
napisała internautka.

Adrian zareagował na komentarz i podzielił się poruszającym wyznaniem.

Dziękuję Ci za tą wiadomość! Nie będę się poddawać na pierwszym zakręcie, nie taki mam plan i niebranie karty chce mieć w ręku do dalszej rozgrywki. Tobie przesyłam również dużo dobrej energii aby to cholerstwo jak się zaczęło pojawiać zdecydowało wycofać z ciebie tak jak się pojawiło!
odpowiedział.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama