Reklama

Maciej Pela i Agnieszka Kaczorowska rozstali się ponad rok temu. Od tamtej pory wspólnie sprawują opiekę nad swoimi córkami: 6-letnią Emilią i 4-letnią Gabrielą. Wkrótce ma się odbyć pierwsza rozprawa rozwodowa pary.

Reklama

Tancerz coraz częściej zabiera głos publicznie, dzieląc się swoimi przemyśleniami i żalami związanymi z sytuacją rodzinną. Ostatnio udzielił wywiadu w podcaście „Na otwartym sercu”, gdzie wyznał, że nie został zaproszony na niedawne urodziny córek.

Urodziny Emilii i Gabrieli: Maciej Pela nieobecny na imprezie

Pod koniec lipca Agnieszka Kaczorowska zorganizowała córkom huczne urodziny. Nie zabrakło atrakcji, dekoracji i bajkowej atmosfery. Jednak jedno było szczególnie widoczne: nieobecność ich ojca, Macieja Peli. W rozmowie z prowadzącą podcast Pela powiedział wprost, że bardzo chciał być obecny na urodzinach dziewczynek. Podkreślił, że takie rodzinne wydarzenia powinny być organizowane wspólnie, nawet pomimo rozwodu rodziców:

Absurdem jest, jeżeli dzieci mają ileś tam urodzin organizowanych. U nas to wszystko reguluje porozumienie. Z czasem wprowadziłyby się pewne zmiany usprawniające. Właśnie takimi usprawnieniami byłoby kwestia potraktowania urodzin. Są urodziny, celebrujemy. (...) Ja bardzo chciałem być na urodzinach w tym roku. Powinno się być razem przy tych dzieciach. Dogadać się, zrobić, zorganizować imprezę razem

Nowi partnerzy w życiu dzieci: apel Peli o "zdystansowanie"

Kolejnym istotnym wątkiem poruszonym w podcaście była obecność nowych partnerów rodziców. W tym kontekście Pela odniósł się do Marcina Rogacewicza- obecnego partnera Agnieszki Kaczorowskiej.

Tancerz zasugerował, że w ważnych momentach rodzinnych, takich jak urodziny, nowi partnerzy- jeśli nie są jeszcze w pełni zintegrowani z rodziną- powinni zostać „zdystansowani”.

Jeżeli ktoś ma jakichś tam swoich partnerów, którzy nie są jeszcze zasymilowani, jeszcze nie ma tego patchworku, to na chwilę tych partnerów jakby... Może nie odsunąć, ale zdystansować. Powiedzieć: 'Ok, teraz jest czas mojego dziecka. Nie robię tego dla siebie, nie robię tego ze względu na sentyment do byłego, byłej. Tylko robię to dla dziecka' I dla mnie to jest scenariusz idealny, żeby coś takiego się wydarzyło
- przyznał w podkaście.

Pela zaznaczył, że nie chodzi mu o wykluczenie, lecz o świadome decyzje mające na celu dobro dziecka:

Dla mnie to jest scenariusz idealny, żeby coś takiego się wydarzyło.

Zobacz także:

Reklama
Maciej Pela
Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama