Barbara Brylska i Małgorzata Braunek przez lata nie zamieniły słowa. Zaczęło się od zazdrości, skończyło tragedią
Barbara Brylska i Małgorzata Braunek zaczynały jako serdeczne przyjaciółki. Połączyły je talent, sława i wspólna droga artystyczna. Wszystko zmienił konflikt o filmową rolę, który zakończył ich relację. Po latach tragedia – śmierć dziecka – po raz kolejny przecięła ich losy, ale nie zbliżyła ich do siebie. To historia pełna emocji i bólu.

Dwie legendy polskiego kina: Barbara Brylska i Małgorzata Braunek, przez dekady wzbudzały zachwyt widzów swoim talentem i charyzmą. Ich drogi zawodowe przecięły się niejednokrotnie – początkowo jako serdeczne przyjaciółki, później jako rywalki na planie filmowym. W tle tego napięcia rozgrywała się historia niezwykle osobista i wstrząsająca – tragedia, która na zawsze odmieniła ich życie.
Początek przyjaźni: wspólne chwile i poród, który zbliżył ich rodziny
Barbara Brylska i Małgorzata Braunek, dwie znakomite aktorki polskiego kina lat 70., na początku swojej kariery połączyła silna więź. Brylska była wówczas już uznaną gwiazdą, znaną m.in. z roli w „Faraonie”, natomiast Braunek zdobyła rozgłos dzięki roli w „Polowaniu na muchy” Andrzeja Wajdy. Spotykały się prywatnie, spędzały razem czas, a ich relacje zacieśniły się jeszcze bardziej, gdy Małgorzata spodziewała się dziecka.
Mąż Barbary Brylskiej, Ludwik Kosmal, był znanym ginekologiem. To właśnie on przyjął poród Małgorzaty Braunek, która spodziewała się dziecka z Andrzejem Żuławskim. Ten wyjątkowy moment zbliżył do siebie obie pary – stali się bliskimi przyjaciółmi. Relacja ta wydawała się nierozerwalna, ale wszystko zmieniło się za sprawą filmu.
Wojna o role: „Diabeł” i „Potop” rozbiły wszystko
W 1972 roku Andrzej Żuławski przygotowywał swój film „Diabeł”. Ze względu na ciążę Braunek, reżyser początkowo obsadził w głównej roli Barbarę Brylską. Jednak po jednym dniu zdjęciowym przerwał produkcję, uznając, że Brylska nie pasuje do roli. Podjął decyzję o poczekaniu, aż jego żona urodzi i będzie mogła sama wcielić się w główną bohaterkę. Aktorka poczuła się poniżona i oszukana. Złożyła sprawę do sądu i otrzymała odszkodowanie.
Jak wspominała Brylska: „Wpadłam w furię. Powiedziałam, że nie jestem rekwizytem, który można tak sobie odstawić”. To wydarzenie zakończyło ich relację towarzyską. Konflikt pogłębił się, gdy doszło do obsady w filmie „Potop” Jerzego Hoffmana. Po ogólnopolskim plebiscycie, w którym Polacy wskazali Brylską jako idealną kandydatkę do roli Oleńki, reżyser zignorował wyniki i zatrudnił Małgorzatę Braunek.
Brylska miała ogromne marzenie, by zagrać w „Potopie”, a jego niespełnienie przez decyzję Hoffmana, rzekomo wynikającą ze złych wspomnień z wcześniejszej współpracy, było ciosem, którego aktorka nie zapomniała. Dla obu kobiet rywalizacja zawodowa zamieniła się w trwałą niechęć.
Wypadek z 1993 roku: śmierć córki Barbary Brylskiej
Wydawało się, że drogi Barbary Brylskiej i Małgorzaty Braunek rozeszły się na zawsze. Jednak los zgotował im okrutną niespodziankę. Córka Brylskiej, Basia Kosmal, zakochała się w Xawerym Żuławskim – synu Braunek i Andrzeja Żuławskiego. Młodzi spędzali ze sobą wiele czasu, ich relacja była silna i pełna uczucia.
15 maja 1993 roku wydarzyła się tragedia, która na zawsze odmieniła życie Barbary Brylskiej. Tego dnia jej córka, Basia, zginęła w wypadku samochodowym na trasie z Łodzi do Warszawy. Samochód, którym podróżowali Basia i Xawery, wpadł w poślizg i dachował. Droga była prosta, lecz auto nagle straciło przyczepność. Za kierownicą siedział Xawery, syn Małgorzaty Braunek. Basia była pasażerką. Xawery przeżył. Basia zginęła na miejscu.
To wydarzenie wstrząsnęło Barbarą Brylską. Jak wspomina Tomasz Raczek: „Dla Brylskiej to był niemal koniec świata. Z trudem zbierała siły do życia”.
Pojednanie w bólu: jak Brylska wybaczyła Xaweremu
Choć przez lata nie chciała mieć kontaktu z Braunek i Żuławskim, po śmierci córki Barbara Brylska zdobyła się na coś niewyobrażalnego. W dniu tragedii Xawery Żuławski przyszedł do jej domu. Szlochając, wpadli sobie w ramiona. Brylska, mimo niewyobrażalnego bólu, zaczęła pocieszać chłopaka, który prowadził samochód, w którym zginęła jej córka.
W swojej książce Brylska pisała: „Wiem, że ludzie zastanawiają się nad moim stosunkiem do Xawerego, który na prostej drodze, bez żadnych okoliczności zagrażających bezpieczeństwu, spowodował wypadek, zabijając moje dziecko. Zdobyłam się na to, żeby go pocieszać, zdając sobie sprawę, jak strasznym obciążeniem będzie dla niego poczucie winy”.
Po tragedii: śmierć Braunek i wycofanie Brylskiej z życia publicznego
Od tamtej pory nigdy się już nie zobaczyły. Małgorzata Braunek zmarła w wieku 67 lat z powodu choroby nowotworowej. Barbara Brylska usunęła się w cień i zaszyła w małym domku pod Warszawą. Rzadko pojawia się na ekranie. Wybiera raczej drugoplanowe role.
Zobacz także:
- Dopiero co Bursztynowicz odeszła z "Klanu". Nowe wieści nie spodobają się fanom
- Barbara Kurdej-Szatan znowu zostanie bez pracy? Ledwie wróciła do TVP, a tu takie rozczarowanie

