Reklama

Marianna Schreiber, uczestniczka programu "Królowa przetrwania", opublikowała na swoim Instagramie prywatne notatki, które, jak twierdzi, należą do Agnieszki Kaczorowskiej i innej uczestniczki show. Notatki te sugerują istnienie bliskiej relacji między Kaczorowską a członkiem ekipy produkcyjnej programu. Schreiber podkreśliła, że zdecydowała się na ten krok w odpowiedzi na rzekome manipulacje i fałszywy wizerunek prezentowany przez Kaczorowską. Wkrótce doszło też do spięcia między nią a inną celebrytką biorącą udział w produkcji, czyli Elizą Trybałą. W rozmowie z naszym reporterem zamieszanie skomentowała Ola Tomala.

Reklama

Ola Tomala wiedziała o tajnej korespondencji w „Królowej przetrwania”

W wywiadzie udzielonym naszemu reporterowi Ola Tomala przyznała, że choć jest zaskoczona aferą, to wiedziała o istnieniu tajnej korespondencji. Zdradziła, że wcześniej Marianna Schreiber powiedziała jej o posiadaniu zdjęć notatek. Zasugerowała też, że może je opublikować.

Ja wiedziałam, że takie coś może nastąpić, bo Marianna mi o tym mówiła już dużo wcześniej. No i byłam w szoku, bo nie powiedziała mi, że to zrobi na pewno. Nie było takiego momentu rozmowy. Ja jej wcześniej mówiłam, żeby się zastanowiła nad tym wszystkim, czy to ma sens. Też jestem zaskoczona
– przyznała Tomala.

Ola Tomala komentuje ujawnienie treści notatek przez Mariannę Schreiber

W dalszej części rozmowy Tomala stwierdziła, że Marianna Schreiber nie konsultowała z nią swojego planu. Opublikowała treść tajnej konwersacji, ponieważ uznała to za stosowne. Tomala przyznała też, że prowadzenie takiej wymiany wiadomości na planie programu „Królowa przetrwania” nie było zbyt eleganckie ze strony zaangażowanych uczestniczek. Okazuje się, że gwiazda sama zauważyła notes z listami i powiedziała o nim Schreiber lub Agnieszce Kotońskiej.

Zrobiła to, co uważała, tak jak czuła. Nie wiem, z kim to konsultowała. Ze mną nie. Ja tylko byłam poinformowana, że takie notatki są. Ja widziałam notatki już w programie. Widziałam, że dziewczyny wymieniają się notesem. Powiedziałam to Mariannie albo Agnieszce Kotońskiej. Nie pamiętam. (…) Powiedziałam, że widziałam notatki i że uważam, że jest to mega nie w porządku. Jesteśmy w programie, rozmawiajmy. Po co robić jakieś takie rzeczy? Takie notatki?
– wyjaśniła.

W dodatku Ola Tomala miała przeczucie, że tajna korespondencja może być podejrzana. Nie chciała jednak wchodzić w posiadanie tych listów. Po programie zapomniała o ich istnieniu. Aż do wybuchu afery.

To nie było coś na zasadzie pisania listów tylko ewidentnie przekazywanie sobie tego notatnika. Wiedziałam, że coś śmierdzi. Dziewczyny powiedziały: „Dawaj, idź i zabierz im to z tego namiotu”. Ale jak ja mam iść, zabrać czyjąś rzecz, żeby zdobyć jakieś notatki? Wiedziałam, że jest coś takiego, ale totalnie o tym zapomniałam
– dodała.

Ola Tomala nie rozmawiała z Marianną Schreiber o publikacji notatek

Na koniec Ola Tomala raz jeszcze zaznaczyła, że nie wiedziała, czy Marianna Schreiber opublikuje treść tajnych wiadomości uczestniczek. Po wybuchu afery wokół "Królowej przetrwania" jeszcze nie rozmawiała ze swoją koleżanką.

No i później Marianna mi powiedziała, że ma takie notatki. Nie wiedziałam, co z tym zrobi. Zrobiła, jak zrobiła. Ale od tej pory nie rozmawiałyśmy na ten temat, co się dzieje, jakie będą konsekwencje… Wydaje mi się, że chodzi Mariannie o to, że jest po prostu zła na dziewczyny i tyle
– powiedziała na koniec.

Warto przypomnieć, że pod adresem uczestniczki padły poważne zarzuty. Jednak Marianna Schrebier przekazała, że nie boi się pozwów ze strony koleżanek z "Królowej przetrwania".

Aby dowiedzieć się więcej szczegółów na temat całej sprawy, obejrzyjcie nasze wideo powyżej. Z kolei cały wywiad z Olą Tomalą z "Królowej przetrwania" jest dostępny na naszym kanale Youtube. Link poniżej.

Reklama

Zobacz także: Eliza Trybała przerywa milczenie ws. afery z Agnieszką Kaczorowską i Marianną Schreiber. Podjęła stanowcze kroki

Reklama
Reklama
Reklama