To dlatego Schreiber ujawniła "tajemnicze liściki": "To było tym momentem zapalnym"
Marianna Schreiber, uczestniczka programu "Królowa przetrwania", opublikowała na swoim Instagramie prywatną korespondencję z planu, ujawniającą niekorzystne zachowania innych uczestniczek. W obszernym oświadczeniu wyjaśniła motywy swojego działania oraz odniosła się do ewentualnych konsekwencji prawnych.

Marianna Schreiber wywołała niemałą burzę i ujawniła treść liścików, które miały do siebie pisać jej koleżanki z planu. Nie ukrywa swojej niechęci do Agnieszki Kaczorowskiej czy Elizy Trybały, z którymi już weszła w publiczny konflikt. Wygląda na to, że to nie koniec batalii między kobietami, ponieważ Marianna dolała oliwy do ognia i wyjawiła prawdziwy powód, przez który pokazała treść prywatnej korespondencji.
Dlatego Marianna Schreiber pokazała "tajemnicze liściki"
W opublikowanych materiałach Marianna Schreiber podkreśliła, że podczas nagrań doświadczyła poniżania, naśmiewania się oraz prób dyskredytowania jej osoby. Według jej relacji, atmosfera w "Królowej przetrwania" miała być dla niej nieprzyjemna, co skłoniło ją do podjęcia decyzji o publicznym ujawnieniu szczegółów z planu. Na swoim profilu na Instagramie Marianna Schreiber wyjaśniła motywy swojej decyzji o ujawnieniu prywatnych rozmów. W swoim oświadczeniu zaznaczyła, że nie zamierza pozostać bierna wobec sytuacji, której doświadczyła.
Wielokrotnie działałam w emocjach. Jestem wrażliwa. Jestem kobietą. Ale ta sytuacja jest zupełnie inna. Od kilku tygodni zastanawiałam się, czy to pokazywać, bowiem od kilku tygodni miałam to w swoich rękach. Myślałam tak samo jak moi hejterzy, że po co, że matka dzieci, że to nie moja sprawa. Ale potem w każdym kolejnym odcinku na nowo widziałam ten sam fałsz, obłudę i zakłamania podszyte wyuczonym uśmiechem
Dalej próbowała wyjaśnić, co było "momentem zapalnym" jej decyzji:
Wspomnienia z sierpnia odżyły. Ale nie to było powodem tego, co uczyniłam. I wcale nie to, że w programie się ze mnie naśmiewały, poniżały i dyskredytowały przy każdej okazji oraz krzyczały do mnie o zasadach, mimo że niczym sobie nie zasłużyłam na takie traktowanie.Do tej pory zastanawiam się, co trzeba mieć w głowie, żeby publicznie bić brawo osobie, która wyrządziła tyle krzywdy kobiecie. I to było tym momentem zapalnym. Pomyślałam sobie, że ja tego nie akceptuję. Chciałam, żebyście wiedzieli. I tyle.
Wielu zarzuca Mariannie złamanie prawa przez to, że ukazała medianie prywatne listy, ale ta zdaje się zupełnie tym nie przejmować:
Jeżeli chodzi o stronę prawną — nie jestem w ciemię bita i na głupiego nie trafiło, tylko tyle mogę dodać w kwestii, o której często piszecie
Marianna Schreiber zwraca się do Elizy Trybały
Marianna Schreiber postanowiła odpowiedzieć również Elizie, która w rozmowie z Pudelkiem wyjawiła, że podjęła już kroki prawne. Kobieta uważa, że Marianna bezpodstawnie wmieszała ją w aferę, która zupełnie nie jest związana z jej osobą:
Spędza dnie w Internecie, tworząc kolejne afery i rzucając oskarżenia bez żadnych dowodów. (...) Nie pozwolę, by ktoś taki oczerniał moje imię i próbował mnie wmieszać w swoje chore intrygi. Dlatego podjęłam już kroki prawne, a za pomówienia i kłamstwa zostaną wyciągnięte konsekwencje
Marianna Schreiber zwróciła się za pomocą mediów społecznościowych do Elizy i wyjawiła wprost:
Jeżeli myślisz, że uda Ci się mnie zastraszyć i zamknąć mi usta, to chyba nie wiesz jakiego typu człowiekiem jestem: Im większy na mnie nacisk i presja, żebym czegoś nie robiła, tym bardziej nie mam oporów, żeby mówić o tym co jest jeszcze bardziej bolesne
Afera "listowa" w "Królowej Przetrwania"
W programie "Królowa przetrwania" doszło do kontrowersji związanej z ujawnieniem prywatnej korespondencji jednej z uczestniczek. Marianna Schreiber opublikowała na swoim profilu na Instagramie zdjęcia notatek, które według jej sugestii miały być wymieniane między Agnieszką Kaczorowską a Elizą Trybałą.
Decyzja Schreiber o upublicznieniu tej korespondencji była reakcją na komentarz Kaczorowskiej pod postem Macieja Kurzajewskiego, w którym aktorka wyraziła poparcie dla dziennikarza. Schreiber uznała to za niewłaściwe, zwłaszcza w kontekście wcześniejszych wydarzeń w programie.
W odpowiedzi na publikację notatek, Paulina Smaszcz skrytykowała Kaczorowską, zarzucając jej brak szczerości i hipokryzję. Smaszcz podkreśliła, że niektóre osoby prezentują się publicznie jako przykładne matki i żony, podczas gdy w rzeczywistości angażują się w nieodpowiednie relacje.
Agnieszka Kaczorowska nie odniosła się publicznie do tych zarzutów. Sprawa wywołała szeroką dyskusję w mediach i wśród fanów programu, podkreślając napięcia i konflikty między uczestnikami "Królowej przetrwania".
Zobacz także:
- Kasia Cichopek zaskoczyła fanów nowym nagraniem. "To się nazywa poczucie humoru"
- Kaczorowska odezwała się do fanów na Instagramie po aferze z "tajemniczymi liścikami”. Wymownie

