Reklama

Albert Lorenz, znany widzom z udziału w programie „Ninja vs Ninja”, doznał poważnego urazu podczas nagrań do nowego sezonu show. W trakcie wykonywania jednego z wymagających zadań doszło do dramatycznego wypadku, w wyniku którego uczestnik złamał kręgosłup w odcinku lędźwiowym.

Albert Lorenz przeszedł operację po wypadku w „Ninja vs Ninja”. Czeka go długa rehabilitacja

Po wypadku konieczna była pilna operacja. Obecnie Albert Lorenz przechodzi intensywną rehabilitację, która ma pomóc mu odzyskać sprawność. Uczestnik programu wydał oficjalne oświadczenie, w którym szczegółowo opisał swoją sytuację zdrowotną i proces leczenia. Zaznaczył, że przedstawia „rzeczywisty obraz sytuacji po wypadku”. W oświadczeniu Albert Lorenz odniósł się również do kwestii organizacyjnych po wypadku. Zaznaczył, że jego kontakt z produkcją „Ninja Warrior” był ograniczony, a ubezpieczenie zdrowotne okazało się niewystarczające, co tylko pogłębiło trudną sytuację po wypadku.

Obecnie wypadkiem w „Ninja vs Ninja” zajmuje się prokuratura. Śledczy przesłuchali już Alberta Lorenza, a dochodzenie ma wskazać, kto jest odpowiedzialny za to, co stało się na planie programu Polsatu. To jednak nie uczestnik zgłosił sprawę organom, a Robert Bandosz, który również brał udział w produkcji.

Poruszający wpis żony Alberta Lorenza po wypadku w „Ninja vs Ninja”

W tych trudnych chwilach Albert może liczyć na wsparcie swojej partnerki, Sandry Lorenz. Kobieta opublikowała w sieci przejmujący wpis, w którym podsumowała ostatnie tygodnie ich życia.

Ostatnie tygodnie przewróciły moje życie do góry nogami. Mój mąż miał poważny wypadek, złamał kręgosłup i czeka go długa, trudna droga powrotu do sprawności.
zaczęła partnerka uczestnika „Ninja vs Ninja”.

Sandra opisała codzienną walkę z bólem, strachem i niepewnością, ale również z nadzieją. Niestety, zamiast oczekiwanego wsparcia, para zmierzyła się z falą hejtu w Internecie.

Każdy dzień to walka — z bólem, niepewnością, strachem, ale też z nadzieją, że krok po kroku uda się osiągnąć, chociaż połowę tego co było przed. (...) Zamiast współczucia i solidarności, słyszymy zimne: „Sam sobie winien”, „Trzeba było nie brać udziału w programie”. Tak jakby człowiek, który cierpi, potrzebował jeszcze ciężaru cudzej krytyki
przekazała żona Lorenza.

Na zakończenie wpisu Sandra dodała: „Każdy dzień to nowa szansa, a ich słowa nie złamią nas bardziej, niż życie już próbowało”. Mimo bolesnych doświadczeń, para nie zamierza się poddawać, zamierza wspólnie walczyć o powrót do zdrowia Alberta.

Zobacz także: Albert Lorenz złamał kręgosłup na planie „Ninja vs Ninja”. Oskarża Polsat o brak wsparcia

Reklama
Reklama
Reklama