Zamieszanie wokół zwycięzcy "The Voice of Poland". Jasiek Piwowarczyk zaczął się tłumaczyć
Jan Piwowarczyk został zwycięzcą 16. edycji "The Voice of Poland", ale radość szybko zmąciła burza komentarzy. Jego piosenka "Ushuaia" wywołała skrajne reakcje. Internauci i blogerzy nie przebierali w słowach, a sam zwycięzca musiał tłumaczyć się z sensu swojego utworu.

Za nami wielki finał 16. edycji "The Voice of Poland". W sobotę, 29 listopada 2025 roku, po wielu tygodniach wokalnych zmagań, to właśnie Jasiek Piwowarczyk zgarnął statuetkę i tytuł najlepszego głosu programu. Podopieczny Margaret pokonał w finale Hannę Kuzimowicz i zdobył uznanie widzów, którzy głosowali na niego SMS-owo. Piwowarczyk otrzymał 100 tysięcy złotych, Złoty Bilet do konkursu Premier podczas 63. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu oraz zaproszenie na "Sylwestra z Dwójką".
Burza wokół zwycięzcy 16. edycji "The Voice of Poland"
Poznaliśmy już szesnasty najpiękniejszy głos w Polsce. 29 listopada odbył się długo wyczekiwany finał 16. sezonu "The Voice of Poland". Do ostatniego etapu dotarło pięcioro utalentowanych wokalistów, reprezentujących różne drużyny trenerskie: Hania Kuzimowicz z drużyny Michała Szpaka, Mateusz Jagiełło, podopieczny Tomsona i Barona, Łukasz Reks z drużyny Kuby Badacha, Żaneta Chełminiak z zespołu Ani Karwan oraz Jasiek Piwowarczyk z teamu Margaret. To właśnie ten ostatni wyśpiewał sobie zwycięstwo hitu TVP.
Zaraz po triumfie Jaśka w sieci zawrzało. Powodem zamieszania był jego autorski singiel "Ushuaia", który wykonał podczas finału. Utwór zawierał refren
"nie mam w sobie miłości", co stało się przedmiotem ostrej krytyki na stronie "Inna Perspektywa Rzeczywistości – Blog Radosława Kordowskiego". Autor wpisu sugerował, że piosenka Jaśka jest "świadectwem przejścia na ciemną stronę mocy" i zaprzeczeniem wartości chrześcijańskich. Zasugerowano również, że śpiewając pieśń uwielbiającą Boga, Piwowarczyk mógłby nie mieć szans na wygraną. Wpis zakończył się apelem o modlitwę za artystę.
W refrenie miał tekst: ''nie mam w sobie miłości'', jest dla mnie totalnym zaprzeczeniem nadziei i całej wiary chrześcijańskiej. Słuchając tego utworu, miałem wręcz wrażenie, że to utwór dający świadectwo: ''przeszedłem na ciemną stronę mocy''. Ale może taka jest cena, aby wygrać ten program w Polsce, bo zaśpiewanie pieśni uwielbiającej Boga pogrążyłoby jego szanse na zwycięstwo? Módlmy się zatem, aby Jasiek takich ''czarnych'' singli już więcej nie śpiewał i miał odwagę dawać świadectwo swojej wiary! Jasiek bądź zawsze po tej jasnej stronie mocy
Tym samym autor nawiązał do wykształcenia Piworarczyka, który jest absolwentem krakowskiego liceum sióstr prezentek.
Jasiek Piwowarczyk odpowiada na zarzuty
Zwycięzca programu postanowił nie milczeć i odpowiedział na publiczną krytykę. W swoim komentarzu podkreślił, że fragment tekstu "nie mam w sobie miłości" został wyrwany z kontekstu, co zniekształciło prawdziwe przesłanie piosenki. Jasiek Piwowarczyk zaznaczył, że utwór "Ushuaia" jest artystycznym krzykiem samotności współczesnego człowieka. Wskazał na problemy związane z wpływem sztucznej inteligencji i mediów społecznościowych na relacje międzyludzkie. Według Piwowarczyka, piosenka miała poruszyć słuchaczy i skłonić ich do refleksji, a nie przekazywać jednoznaczne religijne lub ideologiczne treści.
Bardzo upłyciłeś sens i dodałeś bardzo mocną ''mroczną'' nadinterpretację, dlatego odnoszę wrażenie, że bardzo powierzchownie zapoznałeś się z tekstem! W tekście chodziło mi po prostu o to, że człowiek pozbawiony miłości do bliźnich i siebie samego, traci sens, a świat zbudowany na takich zasadach kończy się i moim zdaniem nie ma sensu
"Żyjemy w bardzo dziwnych czasach, gdzie wszystko przejmuje sztuczna inteligencja, social media, które tak bardzo mocno zmieniają nasze postrzeganie relacji międzyludzkich, co doprowadziło do tego, że jest tak bardzo dużo samotnych ludzi na świecie, którzy zagubieni, nie potrafią się do tego świata dopasować. Miał być to pewnego rodzaju krzyk, nieodnoszący się bezpośrednio do mnie osobiście - uważam, że sztuka (również ta o wartościach chrześcijańskich) nie zawsze musi mieć puentę związaną z nadzieją - tutaj był to zabieg celowy, który ma zmusić słuchacza do myślenia i pytań" - dodał.
Internauci komentują finał "The Voice of Poland"
Pomimo kontrowersji, zdecydowana większość internautów wyraziła entuzjastyczne poparcie dla zwycięzcy. Widzowie "The Voice of Poland" zachwycili się Jaśkiem Piwowarczykiem. W sieci aż huczy od pełnych uznania komentarzy nad jego talentem, charyzmą i unikalnym głosem. Użytkownicy mediów społecznościowych pisali:
Jego singiel mega dobry, myślałam, że śpiewa czyjś hit.
Brawo! Wreszcie zasłużony finalista wygrał.
Margaret, trenerka Jaśka, również nie kryła dumy, podkreślając jego wyjątkową osobowość sceniczną, autentyczność i niepowtarzalną energię.
Co dalej z karierą Jaśka Piwowarczyka? Opole, Sylwester z Dwójką i więcej
Zwycięstwo w "The Voice of Poland" otwiera przed Janem Piwowarczykiem nowe możliwości. Dzięki Złotemu Biletowi wystąpi w konkursie Premier w Opolu, a także zaprezentuje się szerokiej publiczności podczas "Sylwestra z Dwójką". Jego dawna szkoła – krakowskie liceum sióstr prezentek – już uczciła sukces swojego absolwenta w mediach społecznościowych. Kariera Jaśka nabiera rozpędu, a zainteresowanie jego twórczością rośnie. Internauci z niecierpliwością czekają na kolejne piosenki i koncerty artysty, którego droga dopiero się zaczyna.
Zobacz także:
- To stanie się po raz pierwszy w historii "The Voice of Poland". Produkcja właśnie potwierdziła
- Dawid Kwiatkowski w "The Voice of Poland". Produkcja przekazała wieści
