Widzowie są wściekli po półfinale „Top Model”. „Obrzydliwa ustawka”
Decyzja jury w półfinale „Top Model” wywołała prawdziwą burzę wśród widzów. Awans 46-letniej Evy Pietruk do finału wywołał falę oskarżeń o „ustawkę”. Produkcja programu zabrała głos i stara się nieco ostudzić emocje po swoim werdykcie.

W półfinale programu „Top Model” udział wzięło siedmioro uczestników: Monika Antosz, Mateusz Król, Joanna Madejska, Eva Pietruk, Yaritza Reyes-Zmysłowska, Emilia Weltrowska oraz Michał Kot. Półfinał odbył się podczas prestiżowego Dublin Fashion Week, gdzie uczestnicy zaprezentowali się przed projektantami mody i wzięli udział w sesji zdjęciowej. To właśnie te występy zadecydowały o ostatecznym składzie finału.
Decyzją jury do finału awansowali: Eva Pietruk, Michał Kot, Emilia Weltrowska i Mateusz Król. Z programem pożegnały się: Joanna Madejska, Monika Antosz oraz Yaritza Reyes-Zmysłowska. W szczególności eliminacja Moniki Antosz i Yaritzy Reyes-Zmysłowskiej - uznawanych przez wielu za faworytki - wywołała ogromne kontrowersje.
Widzowie oburzeni po półfinale „Top Model”
Wybór Evy Pietruk do finału wzbudził największe emocje wśród widzów programu. Internauci nie kryli oburzenia. 46-letnia uczestniczka została skrytykowana za rzekomy brak spektakularnych osiągnięć w trakcie sezonu.
W sieci pojawiły się komentarze w stylu: „Ewa, nasza gwiazda, przez cały sezon zaprezentowała głównie swój wiek i nic poza tym, a jednak magicznie przeciskała się z odcinka na odcinek”.
Kolejni widzowie pisali: „Yaritza nie przeszła na korzyść Ewy? Ktoś, kto miał najwięcej pokazów i radził sobie super w programie, przegrywa z babcią, która niczym specjalnym się nie wyróżniła? Obrzydliwa ustawka...”, „Strasznie niesprawiedliwe względem tych młodych osób, które dopiero zaczynają w modelingu”, „Przestaję wierzyć w ten program...”, „A Monika?! Przecież ona wygrywała prawie każde zadanie i sesję, była bezbłędna przez cały sezon”.
Fala krytyki, jaka zalała media społecznościowe, pokazała, jak bardzo widzowie są przywiązani do sprawiedliwości i autentyczności decyzji jury. Zaskakujący werdykt podważył dla wielu wiarygodność programu.
Produkcja „Top Model” reaguje na falę krytyki po półfinale
W odpowiedzi na negatywne komentarze w mediach społecznościowych, głos zabrała produkcja programu. Na oficjalnym profilu programu w mediach społecznościowych pojawił się komunikat z prośbą o zachowanie kultury wypowiedzi.
Bardzo prosimy o merytoryczną dyskusję. Nie chcemy hejtu i obrażania uczestników. Każdy ma prawo do wyrażenia opinii, ale bez używania słów powszechnie uznawanych za obelżywe. Dziękujemy!
Dublin Fashion Week kluczowym sprawdzianem dla uczestników
Podczas półfinału programu uczestnicy pojawili się na Dublin Fashion Week. Wydarzenie w Irlandii stało się ważnym testem ich umiejętności w realnym świecie mody. Zmagali się o możliwość udziału w pokazach i wzięli udział w castingu do prestiżowego pokazu projektanta Paula Costelloe.
Nie obyło się jednak bez komplikacji - Mateusz Król w ostatniej chwili stracił szansę na występ na wybiegu. Projektantka zdecydowała się wybrać irlandzkiego modela, tłumacząc, że miała mniej męskich kreacji niż planowano. „Projektantka w ostatniej chwili zrezygnowała ze mnie”, wyznał uczestnik jurorom.
Warto przypomnieć, że nie jest to pierwsza burza po odcinku „Top Model”, co tylko potwierdza, że emocje wokół tej edycji programu TVN wciąż są bardzo duże.
Kto wzbudza największe emocje wśród finalistów?
Najwięcej kontrowersji niezmiennie budzi Eva Pietruk - uczestniczka, która została wskazana przez widzów jako osoba, której awans jest najbardziej niezrozumiały. Wiek Evy - 46 lat - stał się głównym punktem odniesienia w krytycznych komentarzach. Internauci podkreślali, że jej dorobek w programie nie był wystarczająco silny, by zasłużyć na finał.
Z drugiej strony, w finale znalazł się Michał Kot, który jeszcze w poprzednim odcinku był na granicy eliminacji, ale został przywrócony do programu przez Michała Piróga. Decyzja ta również nie przeszła bez echa wśród fanów.
Zobacz także: Dawid Woliński ocenił pierwszą damę. „Jej zadaniem nie jest bycie ikoną mody”