Reklama

Pierwszy raz w historii programu "Kanapowcy" biorą udział młodzi uczestnicy. Tym razem Wujaszek Fericze będzie starał się pomoc przedstawicielom generacji Z. Za nami już kilka odcinków, w których zobaczyliśmy jak Klaudia Marchewka, Kacper Pawlak , Oskar Mitrenga, Nina Sławuta i Paulina Owczarska radzą sobie z nowymi wyzwaniami. Internauci jednak nie mają dla nich litości, patrząc na ich zachowanie.

Reklama

Młodzi "Kanapowcy" w ogniu krytyki

Nowa edycja "Kanapowców" budzi niemałe emocje. Niedawno okazało się, że uczestnicy "Kanapowców" nie znają nazw warzyw, a niektórzy nie wiedzą nawet jak wygląda oliwa. Gotowanie podstawowych posiłków sprawia im trudności, a w pracy, którą zarządzono im na gospodarstwie, bardzo szybko zarządzili sobie przerwę. Widzowie z rezerwą podchodzą do tego, co swoim zachowaniem już na początku pokazują uczestnicy:

Ani nie trzymają michy, ani nie ćwiczą, ani nawet się nie ruszają. Jak oni chcą schudnąć?
- zapytał jeden z internautów.

Na ten komentarz odpowiedziała produkcja programu: "Młodzi Kanapowcy są dopiero na początku swojej przemiany. Dajmy im trochę czasu, cierpliwości". Jednak powyższy zarzut nie był odosobniony. W komentarzach na Facebooku, widzowie piszą:

Co współcześni rodzice robią ze swoimi dziećmi, przecież to rosną niedorajdy....i nie tyczy to się tylko tej piątki, ogólnie to pokolenia noc nie potrafi, nic nie wie, wszystkiego się boi... Odciąć internet i zginą, bo sobie nie poradzą....
Pytanie czyja wina jest że te dzieciaki nie znają życia? Mój 3.5 latek więcej robi w kuchni niż cała ta 5.
Póki co, ta edycja jest najsłabsza z dotychczasowych. Wygląda jakby to rodzice ich wysłali, a im zupełnie nie zależy na zmianie trybu życia i zdrowia. Tak jak wcześniej postawa uczestników imponowała, bo poza wyjątkami chcieli zmian i im zależało, to tutaj motywacja zerowa.

Nie wszyscy jednak wierzą, że "Kanapowcy" naprawdę tak mało mieli do czynienia z czynnościami, które muszą robić w programie:

Ciekawe czy oni mają scenariusz do odegrania. Wie ktoś może czy naprawdę tak wyglądało gotowanie, czy może nigdy nie robili zakupów, nie wiedzą po ile ziemniaki. Naprawdę lubię ich, ale jest mi ich żal, że rodzice zrobili im taką krzywdę. I nadwagą nie ma nic do rzeczy...Szkoda...
- komentują widzowie.

Nie wszyscy jednak są tak krytyczni i szczerze trzymają kciuki za przemiany każdego z uczestników:

Smutne jest to że jak czytam komentarze to większość ludzi się z nich śmieje, bo są leniwi a ja trzymam za nich kciuki, żeby się udało
- czytamy.

To spotkanie odmieni losy "Kanapowców"?

Wujaszek Fericze zabrał młodych "Kanapowców" na spotkanie z 29-letnim Mateuszem, który zmaga się z olbrzymią otyłością (ważąc blisko 270 kg), która utrudnia mu codzienne funkcjonowanie.

On ważył w moim wieku mniej niż ja teraz, to co będzie jak ja bym tak dalej tył?
- zastanawiał się Oskar.
Ja myślałam, że nie ma na świecie aż tak otyłych osób
- przyznała Klaudia.

Widzowie nie ukrywają, że z pewnością będzie to dla uczestników wartościowe spotkanie. Martwią się także o Mateusza, który wystąpił w materiale:

Porażające, bardzo wartościowe spotkanie. Może otworzy im oczy. Najbardziej jakoś widzę w takim stanie Kacpra jak się nie weźmie w garść
Trzymam kciuki Mateusz.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama