Reklama

Takich scen w programie "Nasz nowy dom" nikt się nie spodziewał. Pierwszy raz w historii ekipa telewizyjna zdecydowała się nie tylko poprawić warunki mieszkaniowe uczestników, ale też pomogła spełnić marzenia o lepszej przyszłości. Ujmująca historia rodzeństwa, Martyny i Huberta, wywołała poruszenie w sieci.

Nastoletni uczestnicy "Nasz nowy dom" przeszli przez piekło

Program "Nasz nowy dom" od lat wzrusza widzów Polsatu, którzy w napięciu oglądają kolejne spektakularne remonty domów rodzin doświadczonych przez los. W najnowszym odcinku bohaterami show z Elżbietą Romanowską w roli prowadzącej, byli Martyna i Hubert, młode rodzeństwo, które musiało zmierzyć się z dramatycznymi doświadczeniami w dzieciństwie. Ich dom rodzinny wypełniony był przemocą i alkoholizmem rodziców. Z pomocą przyszli kochający dziadkowie, którzy dali dzieciom bezpieczną przystań.

Po śmierci ojca, która była wielkim wstrząsem dla wszystkich, rodzina musiała poradzić sobie nie tylko z tragedią, ale i codziennym brakiem podstawowych warunków do życia. Remont przerwano, a dzieci wraz z dziadkami zostali bez wsparcia. Dziadkowie, mimo własnych ograniczeń, stali się dla Martyny i Huberta prawdziwymi bohaterami.

Jednym z najbardziej poruszających momentów programu była opowieść Martyny o traumie, jakiej doświadczyli. Jej brat Hubert spał w jednym łóżku z ojcem, kiedy ten dostał wylewu. Martyna wspominała:

Tata dostał wylewu, więc Hubert był we krwi taty... Straszne to było.

Polsat nie tylko wyremontował dom, ale pomógł spełnić marzenia

Wtedy do akcji wkroczyła ekipa programu "Nasz nowy dom". Architektka Marta i prowadzący Przemek podjęli się zadania wyremontowania domu. Jednak ten odcinek różnił się od wszystkich poprzednich. Historia Martyny poruszyła producentów programu na tyle, że zdecydowano się pójść o krok dalej.

Martyna, dzięki swojej determinacji i pracy, wygrała ogólnopolski konkurs i zdobyła indeks na Wydział Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Niestety, z powodów finansowych nie była w stanie rozpocząć nauki. Stacja Polsat poruszona historią uczestniczki postanowiła pomóc jej spełnić marzenie.

Skończyłam szkołę w tym roku, napisałam maturę i dostałam się na prawo. Wygrałam konkurs, dostałam indeks na studia, maksymalną ilością punktów się dostałam, więc Bogu dzięki. Bardzo się cieszyłam wtedy. Na razie zapisałam się na dzienne, ale mam nadzieję, ze uda mi się zorganizować zaoczne, żeby być bliżej rodziny i tylko na weekendy sobie dojeżdżać. No i pracować, bo to są jednak spore wydatki, te studia
- mówiła przed kamerami Martyna.

Nie tylko remont domu. Pierwsza taka sytuacja w historii "Nasz nowy dom"

To, co wydarzyło się w najnowszym odcinki programu, przeszło do historii. Po raz pierwszy w dziejach "Nasz nowy dom" Polsat zdecydował się przekazać uczestniczce dodatkowe wsparcie finansowe. Martyna otrzymała czek na 30 tysięcy złotych, który miał pokryć koszty jej studiów prawniczych. Dziewczyna była w szoku. Widzowie programu nie kryli łez wzruszenia. Komentarze pod nagraniem z odcinka mówią same za siebie:

Cały czas lecą mi łzy .
Brawo dziewczyno. Zajdziesz dalej, niż sobie możesz to wyobrazić.
Wspaniała dziewczyna….przepłakałam cały program
- czytamy w komentarzach.

Ten gest otworzył Martynie drzwi do lepszej przyszłości, a program Polsatu po raz kolejny pokazał, że może zmieniać nie tylko domy, ale i całe życie. Co ciekawe, również dziadek Martyny i Huberta otrzymał wyjątkowy prezent. Ekipa programu zaprosiła jego ulubionego aktora, Mariusza Węgłowskiego z serialu "Policjantki i policjanci". Spotkanie było niezwykle emocjonalne, a łzy wzruszenia towarzyszyły nie tylko dziadkowi, ale i samemu aktorowi.

To wydarzenie pokazało, że program "Nasz nowy dom" to coś więcej niż remonty. To pomoc prawdziwa, głęboka i przemieniająca życie.

Reklama
Reklama
Reklama