Reklama

Michał Danilczuk to jeden z najbardziej lubianych tancerzy, którzy pojawili się na parkiecie "Tańca z Gwiazdami". Widzowie pokochali go za pozytywną energię, profesjonalizm i emocjonalne choreografie. Dlatego wielu liczyło, że zobaczą go w kolejnej edycji show. Niestety, jak informuje Fakt, lista uczestników została już zamknięta – a Danilczuka na niej nie ma. Co się stało?

Reklama

Michał Danilczuk nie wróci na parkiet "Tańca z Gwiazdami"

Jak donosi Fakt, Michał Danilczuk nie pojawi się w nowym sezonie „Tańca z Gwiazdami”. To duże zaskoczenie, bo tancerz zdobył sympatię widzów i cieszył się sporą popularnością. Przez chwilę spekulowano, że być może wróci jako jeden z instruktorów, jednak dziś wiadomo już, że nie zobaczymy go w żadnej parze. Skład profesjonalnych tancerzy został skompletowany bez jego udziału.

Fani zawiedzeni. Czy to koniec jego przygody z show?

W sieci już pojawiły się komentarze zawiedzionych fanów, którzy liczyli na powrót Michała. Niektórzy sugerują, że jego nieobecność może wynikać z innych projektów lub decyzji produkcji. Czy to definitywny koniec jego przygody z „Tańcem z Gwiazdami”? Trudno powiedzieć – show często wraca do swoich ulubionych tancerzy w kolejnych sezonach. A widzowie z pewnością chętnie znów zobaczyliby go na parkiecie.

Ewa Minge zatańczy w "Tańcu z Gwiazdami"

Fani z niecierpliwością oczekują kolejnych nazwisk gwiazd, które pojawią się w kolejnym sezonie "Tańca z Gwiazdami". Wiadomo już, że wśród gwiazd nowej edycji show znalazła się ikona polskiej mody – Ewa Minge. Jej nazwisko zostało już oficjalnie potwierdzone przez produkcję, co wywołało niemałe poruszenie w sieci.

Projektantka znana z silnego charakteru, wyrazistego stylu i działalności społecznej z pewnością wniesie do programu klasę, osobowość i oryginalność. Dla widzów to okazja, by zobaczyć Minge w zupełnie nowej roli – nie na wybiegu, ale na parkiecie. Czy jej taneczny debiut okaże się równie spektakularny, jak jej modowe kolekcje?

Reklama

Zobacz także: Majka Jeżowska nagle wypaliła o Michale Danilczuku. Nie uwierzycie, jak go nazwała

Michał Danilczuk i Majka Jeżowska
VIPHOTO/East News
Reklama
Reklama
Reklama