"Rolnik szuka żony": Na jaw wyszły nieznane fakty z życia Rolanda. Nie lada zaskoczenie
Roland wziął udział w 12 edycji programu "Rolnik szuka żony". Mężczyzna już od początku cieszył się dużym zainteresowaniem kobiet, o czym świadczy ilość listów, jaką otrzymał od potencjalnych kandydatek. Gospodarz ujawnił szokujące fakty na temat swojej przeszłości.

Roland wystąpił w 12. sezonie hitu TVP "Rolnik szuka żony", gdzie już na samym początku zyskał ogromne zainteresowanie ze strony kobiet. Uczestnik programu podzielił się ostatnio z widzami zaskakującymi informacjami o swojej przeszłości. Wspomniał między innymi o zerwanych zaręczynach.
"Rolnik szuka żony". Roland skradł serca widzów
Roland z programu "Rolnik szuka żony" od początku wzbudzał ogromne emocje. Już podczas prezentowania wizytówek wzbudził zainteresowanie wielu kobiet. W wywiadzie dla TVP wyznał, że otrzymał rekordową liczbę listów. Choć widzowie docenili charakter uczestnika show, wielu z nich zarzucało mu, że w wieku 37 lat nadal mieszka z rodziną. Nawet podczas czytania listów od kandydatek towarzyszyła mu mama. Roland zadeklarował jednak, że chce zamieszkać w domu rodzinnym ze swoją przyszłą partnerką.
Mam duży dom, rodzice z babcią na dole, a my na piętrze. Da się tam nawet zrobić drugą kuchnię. Pomieścimy się
Roland z "Rolnika" o zerwanych zaręczynach
We wspomnianym wywiadzie rolnik otworzył się na temat trudnej przeszłości i relacji z kobietami. Opowiedział między innymi o kobiecie, z którą przez dwa lata tworzył udany związek. Doszło nawet do zaręczyn, które ostatecznie zostały jednak zerwane.
Nie sprostałem. Wydaje mi się, że to raczej moja wina. To była bardzo dobra i fajna dziewczyna. Mam żal do siebie. Ona twierdziła, że pasujemy do siebie. Ale ja byłem trochę taki nie do życia. Częściowo się wahałem, częściowo nie wiedziałem, co robić
Narzeczona mężczyzny w końcu wyjechała, a ten nie starał się w żaden sposób odbudować tej relacji.
Nie wiedziałem wówczas, co zrobić, więc stwierdziłem, że jeżeli odjechała, to tak ma być. I temat urwał się całkowicie
"Rolnik szuka żony". Roland zaskoczył wyznaniem
Roland wchodził w różne związki, jednak żaden z nich nie przetrwał dłużej niż kilka miesięcy. Swoje niepowodzenia tłumaczy brakiem zaangażowania z jego strony.
Podobały mi się, ale albo nie zagadałem, albo ucinałem temat. Ciągle mi się wydawało, że jest dobrze, dobrze, aż nagle przychodziła myśl, że nie dam rady. Każdą relację potrafię zakończyć błyskawicznie
Uczestnik programu opowiedział również o relacji z pewną dietetyczką, którą poznał na tzw. "szybkich randkach". Niestety ta relacja również zakończyła się rozstaniem.
Mieliśmy nawet wspólny temat - warzywa. Ale nie wyszło i zacząłem się spotykać z jej koleżanką, którą też była akurat na tych randkach. Spotykaliśmy się dwa miesiące. Skończyło się w grudniu. Ona zerwała. Stwierdziła, że nie byłem zaangażowany
Zobacz także: