Maciej oszukał Kasię już podczas wesela? Zaskakujące sceny w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"

11. edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" trwa w najlepsze. Wszystkie pary mają już za sobą ceremonię, a w najnowszym odcinku zobaczyliśmy huczne wesela. Po raz pierwszy mieli okazję spędzić ze sobą więcej czasu i zacząć poznawać się jako mąż i żona. Czy jeden z uczestników już oszukał swoją partnerkę?

Maciej oszukał Kasię w trakcie wesela?

W poprzednim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dowiedzieliśmy się, że Kasia od razu wpadła w oko Maćkowi. Ona jednak nie do końca wydała się przekonana do wyboru ekspertek. Mimo to postanowiła nie zniechęcać się i w pełni zaangażować się w eksperyment. W najnowszym odcinku mogliśmy przyjrzeć się, jak wyglądało wesele młodej pary.

Z każdą chwilą Maciej i Kasia dogadywali się coraz lepiej. Ona sama zdawała się coraz bardziej zadowolona z męża, a nawet pojawiły się między nimi pierwsze żarty i czułe gesty, jak złapanie za rękę. W pewnym momencie jednak doszło do zaskakującej sytuacji. Podczas rozmowy z przyjaciółmi, Kasia zapytała męża, czy pali papierosy. Ten bez chwili zawahania się zaprzeczył. Tylko jego kolega przyznał się do nałogu. Wówczas Kasia stanowczo odparła, że jest wielką przeciwniczką papierosów i "przy niej się nie pali".

Mój mąż nie pali? To dobrze, bo byłby rozwód już na drugi dzień. (...) Przy mnie się nie pali

Już kilka minut później jednak Maciej wyszedł z kolegą na dwór i stwierdził przerażony, że od teraz "będzie musiał się kryć przed żoną".

Palimy w ogóle? (...) Teraz już będę musiał chować się z fajkami. Powiedziała, że to jest od razu rozwód. Kurcze...

Poza tym, w ciągu wesela, choć Kasia wydawała się coraz bardziej przekonana do męża, wyrażała również przed kamerami obawę, że to ona będzie osobą dominującą w związku.

Maciek unikał żony na weselu?

Karolina i Maciek od początku wpadli sobie w oku. Już w momencie ślubu mężczyzna nie krył, że jest oczarowany żoną. Gdy jednak po ceremonii zostali sam na sam w samochodzie, pojawiła się niezręczna cisza i skrępowanie. W trakcie wesela oboje starali się poświęcić czas na rozmowę z bliskimi, a w pewnym momencie Maciej zdawał unikać żony. Gdy przyjaciel zachęcał go, by wziął sprawy w swoje ręce i zabrał Karolinę na parkiet - on powtarzał jedynie, że musi zatańczyć z mamą.

Wiesz co ci powiem? Nie spierdziel tego! Wszystko w twoich rękach. Naprawdę, ciesz się chwilą... idź do niej, weź ją

Na razie mamę muszę wziąć do tańca. (...) Ja nie jestem smutny, tylko skupiony jestem na tym wszystkim

Co ciekawe, gdy również i mama próbowała namówić go, by spędził czas z Karoliną, Maciej był nieustępliwy.

Może pójdziesz do panny młodej?

No dobra, mamo, nie podpowiadaj mi, proszę cię

Ostatecznie po chwili Maciej zdecydował się porwać Karolinę do tańca. Ta z kolei przyznała przed kamerami, że zaczynała się martwić jego nieobecnością i wypatrywała męża na sali.

Kaja wpadła w euforię po wyznaniu męża

Po ślubie Kaja i Krystian postanowili możliwie jak najlepiej wykorzystać czas podróży na salę weselną. Rozmawiali na najważniejsze dla siebie tematy, by już w pierwszych chwilach małżeństwa móc się poznać. Kaja zaczęła od najistotniejszej dla niej kwestii - zwierząt. Wpadła w ogromną euforię, gdy usłyszała, że jej mąż nie tylko kocha zwierzęta, ale sam ma trzy psiaki.

Żartujesz sobie?! O boże! (...) Ale super

Jeszcze większa radość pojawiła się u niej, kiedy dowiedziała się, że Krystian ma dom. Jak wyznała, to był jeden z warunków, o którym mówiła w trakcie zgłoszenia do programu. Początek małżeństwa zaczął się więc niezwykle optymistycznie.

Podczas wesela natomiast Kaja i Krystian wydawali się dobrze ze sobą dogadywać. Krystian nawet pewnym krokiem przejął pałeczkę podczas pierwszego tańca i poprowadził żonę, gdy dowiedział się, że ta nie najlepiej radzi sobie w tańcu.

Zobacz także: Maciej ze "ŚOPW" nagle odezwał się w sprawie ślubu! Pokazał wymowne zdjęcie