Katarzyna Zillmann zabrała głos po pocałunku w "Tańcu z Gwiazdami". Tak się tłumaczy
Pocałunek Katarzyny Zillmann i Janji Lesar w "Tańcu z Gwiazdami" wywołał ogromne poruszenie wśród widzów. Uczestniczka tanecznego show odniosła się do sytuacji w mediach społecznościowych podkreślając, że nie był to manifest. Wioślarka nawiązała również do sytuacji osób ze środowiska LGBT.

Katarzyna Zillmann i Janja Lesar wywołały falę kontrowersji, całując się na parkiecie w siódmym odcinku "Tańca z Gwiazdami". Choć jurorzy wysoko ocenili zaangażowanie i uczucia, jakie panie włożyły w swój występ, widzowie nie podzielili tego entuzjazmu. Teraz wioślarka postanowiła odnieść się do całej sytuacji.
Gorący pocałunek Zillmann i Lesar w "Tańcu z Gwiazdami"
W jubileuszowej edycji "Tańca z Gwiazdami" emocje sięgają zenitu, a uczestnicy show dostarczają widzom coraz mocniejszych wrażeń. Nie zabrakło ich również w siódmym odcinku, podczas którego Katarzyna Zillmann i Janja Lessar zaprezentowały na scenie ognistą rumbę. Podczas występu oddawały się namiętnym pocałunkom. Niestety taka forma wyrazu nie do końca spodobała się widzom, którzy tuż po transmisji programu tłumnie wyrażali oburzenie w mediach społecznościowych. Wioślarka skomentowała sytuację przed naszą kamerą.
To jest nic wielkiego. Wiele razy tutaj pary wchodziły w jakieś sytuacje bardziej i mniej intymne a u nas tak poczułyśmy i tak ta choreografia się poprowadziła i nie było to wulgarne. Ja się cieszę, że mogę tu odkrywać różne sfery swojej osobowości, aktorstwa, wyrażania osobowości. Ja tutaj naprawdę czuję się zupełnie jako nowa osoba
Katarzyna Zillmann tłumaczy się z pocałunku w "Tańcu z Gwiazdami"
Teraz uczestniczka "Tańca z Gwiazdami" postanowiła zabrać głos za pośrednictwem Instagrama. Zillmann opublikowała nagranie, w którym wyjaśniła, co chciała przekazać na scenie i dlaczego zdecydowała się na pocałunek podczas występu. W opisie wideo sportsmenka zaznaczyła, że przygotowana choreografia nie miała być manifestem.
My, osoby żyjące w związkach jednopłciowych, zasługujemy na możliwość zawierania małżeństw, a lesbijki na silną reprezentację. Sama choreografia absolutnie nie była intencjonalnym manifestem… Było to doświadczenie daleko odbiegające poza format walki z systemem, jednak żyjemy w świecie, gdzie staje się częścią tej walki, czy tego chce, czy nie
W nagraniu wyjaśniła, że obecność na parkiecie jako olimpijskiej medalistki nie chroni jej przed oceną, stereotypami ani problemami związanymi z prawami osób LGBT w naszym kraju.
W kraju, gdzie obecnie sytuacja osób LGBT znacząco się pogarsza, bo nadziei mieliśmy o wiele więcej, a obecna władza, niestety, wygląda na to, że nie zamierza nam zagwarantować jakichś podstawowych praw człowieka, przysposobić sobie, wiecie, można psa, oczywiście z pełnym szacunkiem do czworonogów, ale nie o to nam chodziło, i naprawdę nie chcę wyjeżdżać z tego kraju, mam nadzieję, ale robię tu naprawdę niesamowite rzeczy, tak po prostu to nazwę, bo zdobyłam medal olimpijski, teraz jestem na świeczniku, nie ukryjemy tego, i wciąż w tej przestrzeni publicznej trzeba walczyć o tę wolność, nawet politycy komentują mój wczorajszy występ w Tańcu z Gwiazdami

Zobacz także: