Reklama

Grażyna wystąpiła w 7. edycji programu "Sanatorium miłości". Jej relacja z Bogdanem, innym uczestnikiem show, od początku budziła emocje. W pewnym momencie doszło do napięcia między nimi, co zakończyło się łzami Grażyny. Kobieta przyznała, że bardzo przeżyła całą sytuację i było to dla niej trudne emocjonalnie doświadczenie. Te dramatyczne wydarzenia miały miejsce w trakcie nagrań programu w uzdrowisku. Grażyna nie ukrywa, że mimo wszystko program dał jej wiele, a ona sama teraz czuje się pewna siebie i niezależna:

Reklama
Nabrałam wiatru w żagle. Jestem sobą to raz, a po drugie stałam się niezależna.
- powiedziała Grażyna w rozmowie z serwisem tvp.pl

Grażynka z "Sanatorium miłości" jest zakochana?

Okazuje się, że po emisji programu Grażyna otrzymała list od nieznajomego mężczyzny z Lublina. Zainteresowany jej historią, postanowił zostawić numer telefonu w jej skrzynce. Jak się okazało, obejrzał program i wzruszyła go jej opowieść. Mężczyzna nie znał wcześniej Grażyny, ale chciał dać jej sygnał, że może na nią czekać coś nowego. Kobieta zadzwoniła do niego.

Poznałam pewnego siedemdziesięcioletniego pana z Lublina, który oglądał naszą, siódmą edycję programu. Początkowo nie wiedziałam, jak on mnie znalazł, przez kogo? Jego kolega, który mieszka niedaleko mnie, przyjechał do mojego domu w Krzczonowicach, a następnie wrzucił do skrzynki numer telefonu i poprosił o kontakt.

Po pierwszej rozmowie telefonicznej to mężczyzna zadzwonił ponownie i zaproponował, że przyjedzie z wizytą, a nawet może zabrać Grażynę ze sobą do domu. Wtedy ona postawiła sprawę jasno i poinformowała, że nie ma zamiaru być niczyją gosposią.

Przyznałam, że możemy rozmawiać na drodze przyjacielskiej. Co będzie potem? Tego nie wiem. Drugi raz to on do mnie zadzwonił i powiedział tylko, że przyjedzie, zapakuje mnie i zabierze do siebie. Odpowiedziałam, że nikt mnie nie dostanie za gosposię i pielęgniarkę. Trochę się wtedy zawahał. Na tym się wszystko skończyło. Na razie zostajemy przy: 'Dzień dobry', 'Cześć', 'Jak się czujesz?'.
przyznała Grażyna z 'Sanatorium miłości'

Jak się okazuje obecnie mieszka i pracuje w Holandii, gdzie mieszkają jej synowie i naprawdę jej się tam podoba.

jestem teraz w Holandii, a on w Polsce. Przyjadę na tydzień, miesiąc, może na trzy miesiące, a potem co? Czasem już po jednym małym, lekkim starciu różnie bywa. Co wtedy zrobię? Pójdę pod most? Na razie mieszkam tutaj, w Holandii, i jestem zadowolona. Nie narzekam. W wolnym czasie chodzę na basen i spaceruję. Także mam aktywny tryb życia.

Grażynka z "Sanatorium miłości" ułoży sobie życie w Holandii?

Grażyna nie ukrywa, że jeszcze nie podjęła decyzji, co chce dalej robić w swoim życiu, ale nie zamyka się na miłość i ma nadzieję, że jeszcze znajdzie swoją drugą połówkę. Obecnie cieszy się życiem w Holandii.

W Holandii mam dwóch synów, którzy mieszkają sześćdziesiąt kilometrów ode mnie. Miałam zostać tylko do początku maja, więc już powinnam wrócić do Polski. Jak długo zostanę? Nie wiem.
- przyznała szczerze Grażyna

Zobacz także:

Reklama
Grażyna z "Sanatorium miłości"
Facebook@Sanatoriummiłości
Reklama
Reklama
Reklama