"Rolnik szuka żony": Poruszenie po randce Basi. Fani się martwią

Barbara z 12. edycji programu „Rolnik szuka żony” po drugim odcinku wzbudziła jeszcze większe emocje. Po przeczytaniu 32 listów, które otrzymała, szczególnie czekała na randkę z Mateuszem z Warszawy. Uczestniczka od razu się uśmiechnęła, czytając jego list, a potem chwilę rozmawiali przez telefon. Podczas randki Basia nieustannie się uśmiechała, a fani zauważyli na jej twarzy realne zainteresowanie mężczyzną. Mateusz, który dzieciństwo spędził na wsi i dziś znów jeździ konno, podziela wiele wartości ważnych dla Basi. Początkowo wydawało się, że są dla siebie stworzeni, ale teraz widzowie są mocno podzieleni. Niektórzy sugerują, że między nimi może narodzić się uczucie, a inni niepokoją się o Basię...

Emocje wokół randki Basi i Mateusza z "Rolnik szuka żony"

Mateusz, który zdobył uwagę Basi, pochodzi z Warszawy. Choć obecnie mieszka w stolicy, jego dzieciństwo było mocno związane z życiem na wsi. To doświadczenie sprawia, że świetnie rozumie wartości ważne dla Barbary. Co więcej, Mateusz jeździ konno, a więc dzieli z Barbarą jedną z jej największych pasji. Ta wspólna miłość do koni i natury natychmiast zbliżyła go do uczestniczki. Fani programu szybko zaczęli spekulować, że to właśnie on może stać się jej wybrankiem.

Po drugim odcinku, w którym Basia w końcu miała okazję poznać swoich kandydatów niektórzy internauci są przekonani, że rolniczka ma szansę stworzyć relację z Mateuszem. W sieci pojawiło się mnóstwo wspierających komentarzy pod ich adresem:

Ona już wybrała. I niech im się wiedzie.

Taka fajna poztywna energia od nich bije tu może się udać.

Oby się udało, kibicuję im !

Fani niepokoją się o Basię z "Rolnik szuka żony"

Niestety część internautów nie podziela entuzjazmu wokół rzekomej relacji Basi i Mateusza. Zdaniem niektórych widzów faworyt rolniczki kreuje się na idealnego kandydata, a tymczasem wielu widzów niepokoi się, tym, czy mężczyzna faktycznie ma szczere intencje.