Reklama

Kolejna edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" za nami, a co za tym idzie, w sieci pojawiło się mnóstwo podsumowań i przemyśleń na temat programu. W tym gronie znalazła się m.in. Julitta Dębska, która od kilku edycji jest jedną z ekspertek "ŚOPW".

Julitta Dębska o procesie rekrutacji uczestników do "ŚOPW". "Jest coraz trudniejszy"

Julitta Dębska zaczęła swój podsumowujący wpis od ujawnienia zaskakujących kulis dotyczących kandydatów zgłaszających się do "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Z jej wpisu wynika, że z edycji na edycję jest coraz trudniej, ponieważ zgłasza się coraz mniej osób, a Ci najbardziej rokujący ostatecznie się wycofują.

Z edycji na edycję proces rekrutacji do Ślubu od pierwszego wejrzenia jest coraz trudniejszy. W mojej ocenie liczba kandydatów zgłaszających się do programu pozostawiała wiele do życzenia. Rokujący kandydaci wycofują się. Obecnie dobór par w eksperymencie jest więc dużym wyzwaniem. Ja bardzo wierzyłam w Katarzynę i w Macieja, ale jak to w życiu bywa, nie każda, nawet dobrze dobrana para przetrwa.
- zaczęła swój wpis Julitta Dębska

Następnie ekspertka "ŚOPW" przyznała, że na sukces danej relacji składa się tak wiele czynników, że tak naprawdę trudno jest je wszystkie przewidzieć.

Na sukces związku składa się tak wiele czynników, że będąc zupełnie szczerą jako badaczka relacji muszę stwierdzić, że nie da się tego zaprognozować. Oprócz kompatybilności dochodzą uczucia, zapach drugiej osoby. Czasem mały, drobny gest może sprawić, że partner wyda się nam nieatrakcyjny. Podjęłyśmy się więc bardzo odpowiedzialnego i trudnego zadania.
- dodała

Ekspertka ze "ŚOPW" nie ukrywa niezadowolenia

Julitta Dębska w swoim wpisie nawiązała też do zarzutów internautów, jakie pojawiają się nt. pracy ekspertek w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Jak przyznała, sama nie jest zadowolona z tego, jak jej praca oraz praca jej koleżanek, została przedstawiona w programie.

Rozumiem, że widzowie oceniają pracę psychologów w eksperymencie w oparciu o to, co widzą na ekranie. Sama nie jestem zadowolona z tego, jak została przedstawiona nasza praca w tym programie.
- pisze wprost ekspertka

Na przykładzie Kasi i Macieja ze "ŚOPW" wyjaśniła, jak naprawdę wyglądała jej praca z uczestnikami.

Mówiąc tylko o sobie - spędziłam z Kasią i Maciejem kilkanaście godzin. Uczyliśmy się komunikacji, robiliśmy ćwiczenia, uczestnicy dostawali ode mnie zadania. Rozmawialiśmy o tematach, które były ważne dla rozwoju związku tej pary. Padały ważne odkrycia z ich strony i czułe słowa. Tego widz nie miał szansy zobaczyć. Oczywiście nie da się tego zmieścić w tak krótkim formacie, ale rozumiem, że w oparciu o to, co zmieściło się w programie, widzowie mogą czuć niedosyt.
- zakończyła swój wpis

Co sądzicie o wpisie ekspertki ze "ŚOPW"?

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama