Edmund z "Sanatorium miłości" przerwał milczenie. Podsumował program ze swoim udziałem
Edmund z "Sanatorium miłości" był jednym z uczestników ostatniej edycji hitu Telewizyjnej Jedynki. Wzbudzał spore kontrowersje, a w pewnym momencie postanowił zrezygnować z dalszego udziału w programie. Teraz Edmund udzielił wywiadu, w którym zdradził, co teraz u niego słychać i zdradził, czy żałuje, że pojawił się w "Sanatorium miłości".

Pod koniec maja tego roku zakończyła się siódma edycja "Sanatorium miłości". Tym razem w programie dla samotnych seniorów poszukująch miłości znaleźli się: Gosia, Ula, Grażyna, Ela, Danusia, Ania, Zdzisław, Stanisław "Stanley", Marek, Stanisław, Edmund i Bogdan. Wydaje się, że od samego początku największe emocje wśród uczestników i widzów wzbudzał Edmund, który nagle odszedł z programu. Teraz Edmund przerwał milczenie i podsumował show ze swoim udziałem. Zdradził również, co u niego słychać. Jego serce jest już zajęte?
Edmund z "Sanatorium miłości" żałuje udziału w programie?
Edmund z siódmej edycji "Sanatorium miłości" od samego początku nie ukrywał, że jest zauroczony Anią. Uczestnik próbował poderwać kuracjuszkę i chociaż początkowo wydawało się, że ta dwójka świetnie ma szansę na na coś więcej niż tylko przyjaźń to Ania szybko powiedziała Edmundowi, że nie chce z nim stworzyć romantycznej relacji. Mimo odmowy Edmund nie odpuszczał, co nie podobało się Ani. W pewnym momencie doszło nawet do potężnej awantury Ani i Ediego w "Sanatorium miłości". Po kłótni Edmund postanowił odejść z programu. Czy dziś żałuje udziału w "Sanatorium miłości"?
To była superprzygoda, nie żałuję udziału, mimo że musiałem odejść. Każdy mnie chwali, kobiety na Facebooku napisały mi, że bardzo ładnie się zachowałem, z klasą, to jest to. Przybyła mi masa obserwujących, masa polubień.
Edmund nie ukrywa, że bardzo dobrze wspomina udział w programie Telewizyjnej Jedynki.
Ja tam rządziłem, byłem numerem jeden. Cały czas był tylko Edi, Edi i Edi. Łapali mnie na lasso, wieszali na szubienicy. Wtedy Danusia mnie uratowała. Złapałem byka za rogi, jako jedyny. Nawet puchar zdobyłem. Dostałem go od Marty Manowskiej. Stoi teraz przy wejściu do mojej siłowni.
Edmund wbija szpilę Annie. Podsumował jej zachowanie w programie
W najnowszym wywiadzie nie zabrakło pytania o Annę. Edmund stanowczo podsumował jej zachowanie i przyznał wprost, że ma do niej żal.
Tak, pokazała, że nie ma klasy. Zachowała się jak przekupa. Strach się bać
Warto przypomnieć, że już po programie Ania z "Sanatorium miłości" ostro podsumowała Edmunda i ujawniła, co tak naprawdę działo się w programie.
Co dziś słychać u Edmunda z "Sanatorium miłości"? Ma nową partnerkę?
Edmund nie znalazł miłości w programie TVP, ale teraz wyznaje, że zainteresowanie jego osobą wśród kobiet znacznie wzrosło. Edi nie może narzekać na brak propozycji spotkań.
O Boże kochany! Każda kobieta chce ze mną być, każda. Każda mnie kocha. ''Jesteś fajny, wspaniały partner'' – mówią. Zdjęcia wysyłają. Piszą do mnie bezpośrednio na Facebooku. No, dobijają się, dobijają!
Tu, w Żaganiu, też są chętne na związek. Umówiłem się nawet z kilkoma kobietami. Ale żadna mi nie pasowała. Jedna babciowata, druga pańciowata. To nie dla mnie. W moim wieku były.
Niestety, pomimo dużego zainteresowania Edmund nie spotkał jeszcze takiej kobiety, z którą chciałby stworzyć związek. Wyznał, że ostatnio poznał pewną 49-latkę i nawet doszło do spotkania, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Odjechała z kwitkiem. Bo mi się nie spodobała. Za niska dla mnie.
Mimo wszystko Edmund wierzy, że spotka wreszcie tą jedyną. My mocno trzymamy z niego kciuki!
Zobacz także:
- Stanisław z „Sanatorium miłości” jest zakochany. Miłość znalazł przez przypadek
- Adam z "Sanatorium miłości" był bierzmowany przez Wojtyłę. Po latach dokonał apostazji
