Ani z "Sanatorium miłości" oberwało się od fanów. "Bardzo niesmaczne"
W ostatnim odcinku "Sanatorium miłości" doszło do zaskakujących scen. Anna wybrała się na randkę ze Zdzisławem i skonfrontowała się z Edmundem, dosadnie komentując jego zachowanie. "Patrzeć na Ciebie nie mogę" - grzmiała Ania. A jak jej zachowanie ocenili widzowie? W sieci zawrzało!

Program „Sanatorium miłości” nie przestaje zaskakiwać widzów pełnymi emocji zwrotami akcji. W ostatnich odcinkach atmosfera zrobiła się wyjątkowo gorąca. Edmund, jeden z uczestników show, podjął dramatyczną decyzję o odejściu po burzliwej kłótni z Anną. Tymczasem Anna nie czekała długo na pocieszenie – szybko nawiązała bliższą relację z innym uczestnikiem, Zdzisławem. Jak widzowie ocenili zachowanie Ani? W sieci wybuchła niemała burza!
Ania z "Sanatorium miłości" w ogniu krytyki fanów
Anna z "Sanatorium miłości" od początku budziła wiele emocji wśród widzów. Nauczycielska z Lubska najpierw znalazła się na "celowniku" Edmunda, który namawiał ją na ślub i zaręczyny, by następnie "podpaść" fanom za sprawą swojego zachowania wobec Ediego. To jednak nie wszystko: fani zauważyli też pewien szczegół podczas randki Ani i Zdzisława.
Tuż po emisji niedzielnego odcinka show w sieci dosłownie zawrzało. Wiele komentarzy wskazywało na to, że widzowie nie darzą Anny zbyt dużą sympatią - by nie powiedzieć bardziej dosadnie:
Ania jest krzykliwa, ma zbyt wysokie mniemanie o sobie i zachowuje się jak ''stara-maleńka''. Jej tekst do Ediego, że nie może na niego patrzeć bardzo słaby
Niby dojrzała babka, niby z klasą a jednak coś nie gra. Świat nie kręci się tylko wokół niej
Pani Ania i jej zachowanie pozostawia wiele do życzenia...
Ania, gdyby nie jej krzykliwość i takie na siłę zwracanie na siebie uwagi, mogłaby być całkiem fajna
Jednocześnie w sieci pojawiły się głosy broniące Edmunda, który od początku wprost mówił o swoich uczuciach:
Szkoda Ediego, mogła to zrobić na osobności, nie przed kamerami
Żal Ediego. I Dzinia, bo chłop sobie niepotrzebnie robi nadzieję. Zachowanie Ani - brak słów
Zobacz także: "Sanatorium Miłości": Edi wciąż wierzy w miłość, ale Ania nie ma dla niego litości
Awantura między Anną a Edmundem z "Sanatorium miłości"
W minionym odcinku widzowie „Sanatorium miłości” byli świadkami dramatycznego zwrotu akcji. Edmund, jeden z uczestników programu, nagle zaczął mówić o odejściu. Powodem była burzliwa kłótnia z Anną, która mocno wpłynęła na jego emocje:
Nie znajdę kobiety swojego życia, to wracam do siebie, nie mam problemu, jak najbardziej. Mam prawo to powiedzieć
Podczas emocjonalnej rozmowy Anna zasugerowała Edmundowi, że nie ma ochoty go widzieć i tolerować jego zachowania:
Edi, teraz do Ciebie. Znosiłam twoje podrywy z godnością. Nie kocham cię, patrzeć na Ciebie nie mogę! Rób człowieku, co chcesz, tylko ode mnie...
Trzeba przyznać, że takich emocji w "Sanatorium miłości" nie było już dawno. Myślicie, że uczestnikom jednak uda się odnaleźć szczęście i spełnienie?
Burleska w "Sanatorium miłości". Widzowie ocenili ją jednoznacznie
Sytuacja w „Sanatorium miłości” staje się coraz bardziej gorąca także za sprawą odważnych występów uczestników. W siódmym sezonie programu, nagrywanym w Mikołajkach, seniorki wystąpiły w strojach inspirowanych burleską. Widzowie byli zaskoczeni tak śmiałym pokazem w show TVP – część z nich określiła sceny jako „niesmaczne” i wyraziła rozczarowanie w komentarzach. Inni bronili uczestniczek, podkreślając, że trzeba mieć dystans do życia i cieszyć się każdą chwilą. W sieci wywiązała się burzliwa dyskusja na temat granic dobrego smaku w programach telewizyjnych.
Zobacz także: Tajemnice randki Eli i Bogdana w "Sanatorium miłości": Co poszło nie tak?