Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w poruszających słowach o chorobie. "Żadna wyobraźnia nie zrozumie"
Adrian Szymaniak z programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” zmaga się z glejakiem IV stopnia. Diagnozę usłyszał w lipcu 2025 roku. Uczestnik show przeszedł operację i rozpoczął walkę o życie, a teraz zabrał głos w wyjątkowym dniu!

Adrian Szymaniak, który zyskał sympatię widzów dzięki udziałowi w programie „Ślub od pierwszego wejrzenia”, zmaga się z ciężką chorobą - glejakiem mózgu IV stopnia. Diagnoza została postawiona w lipcu 2025 roku, po serii niepokojących objawów neurologicznych. Od tego czasu życie Adriana to nieustanna walka o zdrowie, a teraz napisał wyjątkowe słowa przy okazji tego waznego dnia...
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" walczy z glejakiem
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opowiadał w wywiadzie dla „Dzień Dobry TVN”, że pierwsze symptomy były subtelne i chodziło o takie rzeczy jak: ekran telefonu zachowywał się dziwnie, pojawiły się wizje i silne bóle głowy. Tomografia ujawniła zmianę w mózgu, która wymagała interwencji chirurgicznej. Chirurgom udało się usunąć niemal całą zmianę, choć pozostała niewielka „satelita” guza, z którą nadal musi się mierzyć.
Niedawno Adrian i jego żona Anita zamierzali rozpocząć radioterapię i chemioterapię. Para przyznała, że odwiedzili już placówki w Gliwicach i Bydgoszczy, starając się znaleźć najlepsze opcje leczenia niestety okazało się, że choroba wróciła, a nawet pojawiła się kolejna zmiana.
Niestety, ogłoszono, że nowy guz jest większy niż poprzedni, co oznacza, że będzie konieczna kolejna operacja. Mimo dramatycznej sytuacji, uczestnik programu zadeklarował, że się nie podda i będzie walczył dalej.
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zabrał głos w wyjątkowym dniu
Adrian Szymaniak nieustannie apeluje do fanów, by nie ignorowali nawet pozornie drobnych objawów wysyłanych przez organizm, i wyraził nadzieję, że może trafić do statystyk osób, które żyją dłużej niż przewidują szacunki onkologiczne. Teraz w Światowym Dniu Onkologii zabrał głos i poinformował, że od jakiegoś czasu należy do grupy osób, których dotyczy to wydarzenie.
Od niedawna jestem również w grupie ludzi onkologicznych. Żadna wyobraźnia nie zrozumie, co to za świat, dopóki nie otrze się o tę rzeczywistość bezpośrednio lub pośrednio.
Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" na szpitalnych korytarzach poznał różne historie i nie ukrywa, że takich przypadków jak jego jest sporo:
Są takie przypadki jak mój, choroba niespodziewanie się objawi, ale są też takie, które możesz zatrzymać. Proszę, nie lekceważcie siebie
Trzymamy kciuki za walkę Adriana z chorobą!

Zobacz także:
- Adrian ze "ŚOPW" o walce z glejakiem: "Nie ma dnia, abym nie był w szpitalu"
- Adrian ze "ŚOPW" nagle zabrał głos w sprawie zbiórki. Jest decyzja ws. dalszego leczenia
