Reklama

Adrian Szymaniak, uczestnik trzeciej edycji programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”, w lipcu tego roku otrzymał dramatyczną diagnozę – glejak IV stopnia. To najcięższa forma nowotworu mózgu. Pomimo szybkiej interwencji chirurgicznej, nowotwór dał o sobie znać ponownie, co zmusiło Szymaniaka do poddania się kolejnej operacji. Ruszyła również zbiórka na leczenie. Teraz Adrian opublikował nowe nagranie, w którym zwrócił się do fanów oraz hejterów.

Reklama

Druga operacja i powikłania neurologiczne

Po pierwszej operacji, która nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, Adrian przeszedł kolejną – tym razem w Bydgoszczy. Niestety, zabieg wiązał się z ryzykiem trwałego uszczerbku neurologicznego. Jak relacjonował sam Szymaniak w mediach społecznościowych, „druga operacja pozostawiła możliwe, że trwały uszczerbek neurologiczny... było takie ryzyko”.

Fizycznie uczestnik programu z każdym dniem czuje się lepiej, ale niepokój budzi brak konkretnych informacji o dalszych rokowaniach. Jak sam przyznał, „nie usłyszał nic konkretnego poza tym, że są niekorzystne”. Obecnie próbki z operacji poddawane są analizom genetycznym w ośrodkach w Bydgoszczy i Krakowie.

Fizycznie z każdym dniem lepiej, choć druga operacja pozostawiła możliwe, że trwały uszczerbek neurologiczny... było takie ryzyko. Natomiast co do rokowań, czekam na wyniki pobranej próbki. Bydgoszcz vs. Kraków robią więcej badań genetycznych, które posłużą do oceny rokowań, bo do tej pory nie usłyszałem nic konkretnego poza tym, że niekorzystne

Adrian chce oddać pieniądze ze zbiórki?

W obliczu poważnej diagnozy i konieczności dalszego leczenia, Adrian Szymaniak oraz jego bliscy rozpoczęli walkę o życie. Terapia, którą planuje przejść, obejmuje nowoczesne metody takie jak immunoterapia i TTFields – innowacyjną metodę leczenia nowotworów mózgu. Koszt takiego leczenia przekracza możliwości finansowe przeciętnej rodziny. W ciągu zaledwie pięciu dni internetowa zbiórka osiągnęła imponującą kwotę ponad 1,8 miliona złotych, co stanowi połowę założonego celu wynoszącego 3 miliony złotych.

Teraz jednak Adrian opublikował nowy film, w którym zwraca się do internautów. Na wstępie podziękował fanom za okazane wsparcie i ciepłe słowa. Dalej zwrócił się do hejterów, którzy nie odpuszczają mu również w tak dramatycznej sytuacji. Jak podkreślił, jest gotów oddać im wszystkie zebrane pieniądze, a nawet konto na Instagramie. Jest jednak jeden warunek:

Pojawia się wiele komentarzy, od wielu osób, którzy nic nie wnoszą, a tylko krytykują, oceniają i mają najwięcej do powiedzenia. W związku z tym mam dla was ofertę nie do odrzucenia. Oddam tobie wszystkie pieniądze ze zbiórki, dorzucę coś jeszcze od siebie, a w gratisie nawet moje konto na Instagramie. Może jednak odnajdziesz w tym trochę miłości i będziesz komuś pomagał i pokochasz sam siebie. Ale warunek jest jeden - zabierasz wszystko, łącznie z moją chorobą. A ja z czysta kartą i stanem zdrowia sprzed połowy lipca poradzę sobie zupełnie dobrze... od nowa

Słowa Adriana poruszyły internautów. Pojawiło się wiele wspierających komentarzy, a także głosy, że właściwie rozprawił się z hejterami.

Jak dzieci Adriana Szymaniaka znoszą jego chorobę?

Adrian Szymaniak i jego żona Anita Szydłowska, z którą poznał się w programie „Ślub od pierwszego wejrzenia”, wychowują dwójkę dzieci – Jerzego i Biankę. Para stara się oszczędzić dzieciom stresów związanych z chorobą ojca. Jak przyznał Adrian:

Staramy się, aby nie odczuwały wielu zmian. Staramy się zapewnić im szczęśliwe dzieciństwo. Najgorsza była ostatnia rozłąka ze względu na operację w Bydgoszczy. Teraz już się więcej nie rozdzielimy na tyle czasu

Choć dzieci nie są w pełni świadome powagi sytuacji, Anita i Adrian robią wszystko, aby chronić je przed bólem i niepokojem. Priorytetem pozostaje dla nich zachowanie normalności i spokoju w życiu rodzinnym.

Reklama

Zobacz także: Anita ze "ŚOPW" opublikowała przejmujący wpis. Apeluje do internautów: "Dajcie nam nadzieję"

Reklama
Reklama
Reklama