Zaskakująca adaptacja „Instytutu” Stephena Kinga! Ten serial to nowy „Stranger Things”?
Nowy serial „Instytut”, oparty na powieści Stephena Kinga, zadebiutuje 13 lipca na MGM+. Widzowie dostaną mroczną historię o dzieciach z nadprzyrodzonymi zdolnościami, porównywaną do „Stranger Things” i X-Menów. Reżyserem jest Jack Bender, a w obsadzie m.in. Ben Barnes.

Stephen King wydał książkę „Instytut” w 2019 roku. Już wtedy zapowiedziano, że powieść doczeka się serialowej adaptacji, za którą początkowo miał odpowiadać David E. Kelley – twórca znany m.in. z „Mr. Mercedes”. Jednak projekt utknął na pięć lat w martwym punkcie, a pierwotni twórcy wycofali się z jego realizacji. Finalnie prawa do produkcji przejęła stacja MGM+, znana z serialu „Stamtąd”, który wielokrotnie polecał sam Stephen King.
"Instytut” Stephena Kinga jako serial – co wiemy o premierze?
Premiera serialu „Instytut” została zaplanowana na 13 lipca. Serial będzie liczyć osiem odcinków. Wciąż nie podano dokładnej daty premiery w Polsce. Serial „Instytut” opowiada historię młodego chłopca o imieniu Luke Ellis, który budzi się w miejscu przypominającym jego pokój – z tą różnicą, że nie ma okien. Trafił do tajemniczej placówki, tytułowego Instytutu, zarządzanego przez panią Sigsby. Szybko okazuje się, że tak jak pozostali młodzi mieszkańcy Instytutu, został porwany.
Każde z dzieci uwięzionych w instytucie posiada niezwykłe zdolności – telekinezę, telepatię lub inne moce, które mogłyby zawstydzić komiksowych superbohaterów. Pracownicy Instytutu prowadzą eksperymenty i badania nad tymi zdolnościami. Gdy Luke poznaje przerażające kulisy tych działań, postanawia uciec. Równolegle w pobliskim miasteczku pojawia się Tim Jamieson – były policjant, który rozpoczyna własne śledztwo, odkrywając mroczne sekrety nowego otoczenia.
Fabuła łączy elementy thrillera, horroru i kryminału. Widzowie otrzymują opowieść, która szokuje, wzrusza i przeraża – wszystko w duchu najlepszego Stephena Kinga.
Twórcy serialu: Jack Bender i Ben Barnes w kluczowych rolach
Reżyserem serialu jest Jack Bender – uznany twórca, który wcześniej pracował przy takich tytułach jak „Lost”, „Gra o Tron”, „Rodzina Soprano” czy „Stamtąd”. To właśnie on odpowiada za mroczny klimat i wizualną stronę „Instytutu”.
W obsadzie znaleźli się Ben Barnes, znany m.in. z „Cienia i kości”, który wciela się w postać Tima Jamiesona, oraz Mary-Louise Parker. Barnes w wywiadzie dla Radio Times podkreślił, że serial łączy znajome widzom motywy w nowy sposób, a historia ma również wyraźny wątek detektywistyczny.
Porównania do „Stranger Things” – nowy kultowy hit?
„Instytut” często porównywany jest do „Stranger Things” oraz X-Menów. Z jednej strony mamy grupę dzieci z nadprzyrodzonymi zdolnościami, z drugiej – atmosferę tajemnicy i terroru. Ben Barnes przyznał, że widzi podobieństwa do pierwszego sezonu „Stranger Things”, szczególnie jeśli chodzi o motyw dzieci i mocy. Sam aktor przyznał, że jest fanem tej produkcji.
Jack Bender, reżyser „Instytutu”, zaznacza jednak kluczowe różnice: „Stranger Things” ma styl „spielbergowski”, czerpie z lat 80. i jest jak „narysowane kredkami”. W przeciwieństwie do tego, „Instytut” ma być mroczniejszy, bardziej odważny i bardziej realistyczny. Twórcy stawiają na cięższy klimat i nie stronią od trudnych tematów.
Gdzie obejrzeć „Instytut” i kiedy rusza emisja?
„Instytut” zadebiutuje na antenie MGM+ już 13 lipca. Na ten moment nie podano informacji o dostępności serialu na polskich platformach streamingowych. Fani Stephena Kinga z niecierpliwością wyczekują daty premiery w Polsce.
Produkcja liczyć będzie osiem odcinków. Ze względu na tematykę, klimat oraz renomę twórców, „Instytut” ma wszelkie predyspozycje, by stać się jednym z najważniejszych seriali grozy 2025 roku.
Fani Kinga i „Stranger Things” powinni zarezerwować sobie czas – nadchodzi produkcja, która może wstrząsnąć wyobraźnią i emocjami.
Zobacz także: "Squid Game" jest oparte na prawdziwej historii? Te mroczne fakty o Korei Południowej mrożą krew w żyłach