Reklama

Maciej Pela i Agnieszka Kaczorowska to para, która przez wiele lat była jednym z najbardziej rozpoznawalnych duetów w polskim show-biznesie. Ich małżeństwo, mimo swojej publicznej natury, zakończyło się jednak rozstaniem. Choć para postanowiła iść różnymi drogami, to ich dzieci zostały w centrum tej trudnej zmiany. W szczerym wywiadzie, Maciej Pela opowiada o wyzwaniach, z jakimi musi zmierzyć się jego rodzina, a szczególnie ich córki, które znalazły się w zupełnie nowej rzeczywistości.

Reklama

Maciej Pela: "Sytuacja, która teraz spotyka moje córki, jest nienormalna"

Rozstanie rodziców to jedna z najtrudniejszych sytuacji, z jaką muszą mierzyć się dzieci. Zmiana dotychczasowego trybu życia, przeprowadzki czy inna organizacja czasu to tylko niektóre z wyzwań, które niosą ze sobą rozwody. Maciej Pela, opowiadając o tej trudnej sytuacji, wyraźnie wskazuje na ogromne zmiany, jakie zaszły w życiu jego córek po jego rozstaniu z Agnieszką Kaczorowską.

Rzeczywistość dziewczynek była taka, że jest rodzina. Mijają trzy tygodnie, nie ma rodziny. Na początku sierpnia jest pełna rodzina, zaczyna się wrzesień i rodziny nie ma. Cały świat, który dziewczynki miały skonstruowany, który był dla nich znajomy, nagle znika. Nagle pojawia się zupełnie nowa sytuacja. Ta normalność dla nich to jest to, co było wcześniej. Teraz ta sytuacja, która moje córki spotyka, jest nienormalna. Oczywiście ona przejdzie w normalność. To jest naturalny proces.
- powiedział w podkaście MamaDu.

Dodatkowo, Maciej Pela wyjawił, w jaki sposób przebiegło poinformowanie córeczek o nowej rzeczywistości.

Przez to, że to było na tyle świeżo po tym, jak dostałem decyzję o zakończeniu małżeństwa, to ciężko było mi w jakikolwiek sposób w tym uczestniczyć w pełni świadomie. Ja jeszcze nie byłem pogodzony z tą decyzją. Ja ją dopiero przetrawiałem. Dostałem informację, że to jest koniec małżeństwa, ja musiałem sobie to wszystko przetrawić. Trudności pojawiły się dopiero później, kiedy już dziewczyny poczuły tę nową rzeczywistość.

Maciej Pela wbija szpilę Kaczorowskiej i mówi o córkach: "Robiłem przy niej wszystko"

Tancerz opowiedział o emocjonalnym procesie narodzin Emilki i o swojej roli w tym szczególnym momencie. W rozmowie z prowadzącą podcast MamaDu, Pela podkreślił, że od pierwszego dnia ojcostwa musiał zająć się wszystkim – od przewijania, przez usypianie, po uspokajanie dziecka.

Kiedy Emilka się rodziła, to było tak, że ja od pierwszego dnia musiałem robić wszystko przy niej od a do z. Podstawiałem tylko do karmienia, bo mama Emilki miała bardzo trudny ten pierwszy poród i leżała przez kilka dób na łóżku, więc ja robiłem wszystko: przewijałem, odbijałem, nosiłem, usypiałem, uspokajałem. Więc dostałem od razu pełną szkołę, tej jakby początkowej pielęgnacji maluszka
- dodał Pela.

W trakcie rozmowy Maciej Pela poruszył również temat wdzięczności, którą okazuje mu jego córka. Opowiedział, jak Emilka, która bardzo szybko zaczęła mówić, często dziękowała mu za opiekę. Okazuje się jednak, że Pela czuł się niedowartościowany przez Kaczorowską. Te słowa dają do myślenia!

Tym można się nakarmić, ale kiedy przychodzi partner/partnerka i umniejsza tej roli... Jeżeli przychodzi społeczeństwo i umniejsza tej roli, że jest mniej ważna niż rola osoby, która przynosi żywą gotówkę na stół. Jeszcze są osoby, które personalnie potrafią zaatakować, to ciężko jest nakarmić się mini gratyfikacją w postaci poklepania się po ramieniu. Jeśli z zewnątrz nie ma formy nagrody, to człowiek się zżera od środka
- powiedział wymownie.

Zaskoczyły Was te słowa?

Zobacz także:

Reklama
Maciej Pela w Pytaniu na śniadanie opowiedział o pierwszych świętach bez Agnieszki Kaczorowskiej
mat. prasowe TVP
Reklama
Reklama
Reklama