Rafał Brzozowski uderza w Janowskiego: "Nie podał mi ręki i powiedział, że nie chce mnie znać"
Rafał Brzozowski w szczerej rozmowie ujawnia kulisy konfliktu z Robertem Janowskim. Podczas mszy po śmierci Zbigniewa Wodeckiego, Janowski odmówił mu podania ręki, oskarżając go o brak honoru. Co doprowadziło do tak napiętych relacji między byłymi kolegami z branży? Takiego wyznania nikt się nie spodziewał.

- Redakcja
Rafał Brzozowski i Robert Janowski są jednymi z lepiej rozpoznawalnych prezenterów w polskiej telewizji. Obojgu również mogliśmy oglądać w roli gospodarza "Jaka to melodia?". Można by zatem podejrzewać, że między nimi panuje koleżeńska relacja... albo przynajmniej neutralna. Jak pokazał najnowszy wywiad Brzozowskiego - nic bardziej mylnego. Ujawnił, co usłyszał od kolegi po fachu.
Rafał Brzozowski ujawnia konflikt z Robertem Janowskim
Rafał Brzozowski w jednym z ostatnich wywiadów u Żurnalisty ujawnił kulisy swojego konfliktu z Robertem Janowskim. Relacje między nimi były napięte od momentu, gdy Brzozowski przejął po Janowskim rolę prowadzącego program "Jaka to melodia?". Według Brzozowskiego, Janowski publicznie wyraził swoje niezadowolenie z tej zmiany, a napięcie między nimi osiągnęło kulminację podczas mszy po śmierci Zbigniewa Wodeckiego.
W czasie uroczystości Rafał Brzozowski podszedł do Roberta Janowskiego, by się przywitać, jednak ten miał odmówić podania mu ręki.
Kiedyś była (relacja - przyp. red.), bo byliśmy kolegami, ale tej relacji nie ma i myślę, że to polega na tym, że po prostu jest bardzo dużo złej woli, dezinformacji o faktach, które były na początku. Jak była msza po śmierci Zbyszka Wodeckiego, nie podał mi ręki i pod kościołem powiedział, że nie chce mnie znać i nie poda mi nigdy ręki. I ja wtedy mu powiedziałem: ''Ok, your choice''. Nigdy więcej nie chciał ze mną rozmawiać

Zobacz także: Nie żyje mąż Dolly Parton. Wokalistka wydała oświadczenie
Między Rafałem Brzozowskim a Robertem Janowskim jest gorzej, niż sądzono
Brzozowski relacjonuje, że Janowski wprost powiedział mu, iż „nie ma honoru” i że nie chce mieć z nim nic wspólnego. Według Rafała Brzozowskiego, Janowski miał mu za złe przejęcie prowadzenia programu "Jaka to melodia?", który przez lata był jego wizytówką. Brzozowski zaznaczył jednak, że decyzja o jego zatrudnieniu należała do TVP, a on sam podjął się tego wyzwania, nie mając na celu zaszkodzenia Janowskiemu.
Powiedział do mnie, że nie mam honoru, nie mam coś tam, jakieś takie rzeczy. A tak naprawdę to on nie wie o tym, że ja wiele razy tam go broniłem w tych rozmowach. (...) Obaj, uważam, że padliśmy ofiarą pewnej manipulacji ze strony pewnego człowieka z telewizji, który miał z nim konflikt. Mnie wykorzystał do tego, żeby ten konflikt wygrać i wygrał ten konflikt
Robert Janowski bardzo przeżył odejście z "Jaka to melodia?"
Robert Janowski nigdy nie ukrywał swojej krytyki wobec zmian w programie "Jaka to melodia?". Po jego odejściu w 2018 roku publicznie wyrażał swoje niezadowolenie, twierdząc, że format został zmieniony i stracił swój dawny charakter. W wywiadzie dla Jastrząb Post wyjawił swego czasu:
Obejrzałem tylko pierwszy odcinek, który nastąpił po mojej kadencji. Z moją żoną Moniką chcieliśmy obejrzeć do końca, ale nie wytrzymaliśmy. Stwierdziłem, że nie chciałem na to patrzeć. Nie było mi fajnie. 20 lat to prowadziłem, nagle tego nie ma, nie będę udawał, że byłem szczęśliwy z tego powodu. Wiadomo, że czegoś było mi brak.
Myślicie, że Rafał Brzozowski i Robert Janowski jeszcze mają szansę się dogadać?
Zobacz także: Donald Trump wstrzymał pomoc wojskową dla Ukrainy. "Poddajemy przeglądowi naszą pomoc"
