Reklama

Elżbieta Zapendowska, uznana trenerka wokalna i jurorka programów muzycznych, słynie ze swoich bezkompromisowych opinii na temat polskiej sceny muzycznej. Zasiadała na fotelu jurorskim między innymi w "Idolu" oraz "Jak oni śpiewają?". W ostatnim wywiadzie dla Żurnalisty podjęła temat twórczości Sylwii Grzeszczak. Mimo iż zaznaczyła, że wokalistka ma talent, to nie szczędziła gorzkich słów na temat jej repertuaru. Raczej nie takiej opinii spodziewała się 35-latka.

Reklama

Elżbieta Zapendowska podsumowała Sylwię Grzeszczak

Elżbieta Zapendowska gościła ostatnio w podcaście Żurnalisty. W szczerej i długiej rozmowie miała okazję poruszyć wiele spraw, również dość emocjonalnych dla opinii publicznej. W pewnym momencie pojawił się temat Sylwii Grzeszczak, która jest uwielbiana przez Polaków. Niewielu pamięta, że ta zaczynała swoją karierę w programie "Idol", gdzie właśnie po raz pierwszy zetknęła się z Zapendowską.

Choć Sylwia odniosła wielki sukces w branży, Zapendowska nie szczędziła słów krytyki pod adresem repertuaru wokalistki. Co prawda przyznała, że Grzeszczak ma talent i doskonałe warunki wokalne, to uznała, że jej wybory artystyczne są nietrafione.

Sylwia Grzeszczak nie jest wybitna. Jest bardzo zdolną wokalistką, która śpiewa pierdoły głupie i beznadziejne
podsumowała w rozmowie z Żurnalistą.

Wypowiedź Zapendowskiej szybko odbiła się szerokim echem. W mediach społecznościowych rozgorzała gorąca dyskusja – część osób zgodziła się z jej opinią, twierdząc, że współczesna muzyka pop rzeczywiście brakuje głębi. Inni stanęli w obronie Grzeszczak, podkreślając, że jej piosenki są chwytliwe i mają pozytywny przekaz.

Zobacz także: Doda zakpiła z Majdana, nazywając go klaunem. Radek opublikował wymowne nagranie

Kariera Sylwii Grzeszczak

Sylwia Karolina Grzeszczak urodziła się 7 kwietnia 1989 roku w Poznaniu. Od najmłodszych lat wykazywała talent muzyczny, co zaowocowało udziałem w programie "Od przedszkola do Opola" w wieku pięciu lat, gdzie zaśpiewała utwór "Byle było tak" z repertuaru Krzysztofa Krawczyka. W 2005 roku wzięła udział w czwartej edycji programu "Idol", co pomogło jej zaistnieć na szerszej scenie muzycznej. Przełomowym momentem w jej karierze była współpraca z raperem Liberem.

W 2008 roku wspólnie wydali album "Ona i On", z którego pochodzą takie przeboje jak "Co z nami będzie" i "Nowe szanse". W 2011 roku Grzeszczak rozpoczęła solową karierę, wydając album "Sen o przyszłości". Płyta zdobyła ogromną popularność, a single "Małe rzeczy" i tytułowy "Sen o przyszłości" zajmowały czołowe miejsca na listach przebojów.

Kolejny album, "Komponując siebie", ukazał się w 2013 roku i również odniósł sukces komercyjny. Znalazły się na nim takie utwory jak "Flirt", "Pożyczony" i "Księżniczka". W 2016 roku artystka wydała album "Tamta dziewczyna", którego tytułowy singiel stał się jednym z największych hitów w jej karierze. Sylwia Grzeszczak jest laureatką wielu nagród muzycznych, w tym Eska Music Awards, Superjedynek oraz Telekamer. Jej charakterystyczny głos i talent kompozytorski uczyniły ją jedną z czołowych postaci polskiej sceny muzycznej.

W życiu prywatnym była związana z Marcinem Piotrowskim, znanym jako Liber, z którym ma córkę Bognę, urodzoną 5 grudnia 2015 roku. Para rozwiodła się w 2023 roku. Sylwia Grzeszczak kontynuuje swoją muzyczną działalność, regularnie wydając nowe utwory i koncertując na terenie całego kraju.

Elżbieta Zapendowska ostro o jurorach "Must be the Music"

Ostatnio też Zapendowska gorzko odniosła się do nowych jurorów powracającego na antenę "Must be the Music". Przypomnijmy, że uczestników oceniać będą: Natalia Szroeder, Dawid Kwiatkowski oraz Sebastian Karpiel-Bułecka, z kolei prowadzącymi zostali: Maciej Rock, Patricia Kazadi oraz Adam Zdrójkowski. Zapendowska nie oszczędziła nowych jurorów, przyznając, że zaledwie jedna osoba znalazła się na odpowiednim miejscu.

Powiem krótko - to słabe jury. Jedynie Karpiel-Bułecka mi tu pasuje. To świetny kompozytor, wokalista, instrumentalista. On jest trafiony. Co do reszty... Mam wątpliwości, ale zobaczymy w praniu

Sylwia Grzeszczak
credit Piotr Matusewicz/East News

Reklama

Zobacz także: 52-letni Tomasz Hajto został ojcem. Lekarze walczyli o życie jego córeczki. "Wreszcie jest zdrowa"

Reklama
Reklama
Reklama