Synek Erica Claptona wypadł z okna wieżowca. Dla niego powstało "Tears in Heaven"
Conor Clapton miał tylko 4-latka, gdy wypadł z okna wieżowca podczas zabawy w chowanego. Zginął na miejscu. Eric Clapton na lata usunął się w cień, przeżywając żałobę. To dla synka zadedykował piosenkę "Tears in Heaven", która jest ostatnią rozmową ojca z synkiem.

- Redakcja
"Tears in Heaven" to jedno z najbardziej znanych dzieł Erica Claptona. Pełen emocji utwór powstał po życiowej tragedii, jaka rozegrała się w życiu muzyka. Podczas tragicznej zabawy w chowanego zginął 4-letni synek Erica Claptona. Conor Clapton wypadł z 53. piętra wieżowca przez niezamknięte prawdopodobnie przy sprzątaniu okno. Tego dnia ojciec miał zabrać go do zoo. W drodze do apartamentu, gdzie maluch przebywał z matką, minął zbiegowisko ludzi. Wówczas nie wiedział jeszcze, że pochylają się nad ciałem jego ukochanego synka.
Historia "Tears in Heaven" Erica Claptona
"Czy znałbyś moje imię, gdybym zobaczył Cię w Niebie? Czy byłoby tak samo, gdybym zobaczył Cię w Niebie?" - to przetłumaczone słowa refrenu "Tears in Heaven", które zna niemalże każdy z nas. Piosenka jest hymnem dedykowanym Conorowi Claptonowi przez ojca. To nie jedyna piosenka, którą Clapton zadedykował synkowi po jego śmierci. Były jeszcze tytuły ""The Circus Left Town" czy "Lonley stranger", jednak to "Tears in heaven" stała się tą najbardziej poruszającą.
Piosenka powstała przy okazji prac nad filmem "Rush". Za tekst odpowiadał Will Jennings, jednak w pewnym momencie Eric Clapton dokończył ją sam. Jak wspominał Jennings:
Powiedział do mnie: ''Chcę napisać piosenkę o moim chłopcu''. Eric napisał pierwszą zwrotkę, która według mnie była całą piosenką, ale on chciał ode mnie następnych zwrotek, mimo że uważałem, iż to zbyt osobista piosenka i powinien napisać ją sam
Koniec końców to Eric Clapton napisał cały utwór, o którym niedługo później powiedział: "Ta piosenka jest tak osobista i tak smutna, że jest czymś wyjątkowym w moim dorobku". "Tears in Heaven" jest symboliczną ostatnią rozmową ojca z synem. Clapton pyta synka czy wszystko się ułoży, kiedy spotkają się w Niebie. W dalszej części zastanawia się czy 4-latek rozpozna go, gdy spotkają się w Niebie. Słowa piosenki wzruszają do głębi:
''Would you hold my hand if I saw you in Heaven? Would you help me stand if I saw you in Heaven?'' (Czy chwycisz mnie za rękę, gdy spotkamy się w niebie? Czy pomożesz mi się podnieść, gdy spotkamy się w niebie? - przyp. red.)
Eric Clapton wykonywał utwór do 2004 roku, ponieważ był to okres, w którym pogodził się ze stratą ukochanego syna i nie czuł więcej potrzeby śpiewania tego utworu. Podczas 50-lecia swojej kariery zrobił wyjątek, wykonując go na scenie. Piosenka, pełna emocji i osobistych refleksji, zdobyła uznanie na całym świecie, przynosząc artyście trzy nagrody Grammy.
Tragiczna śmierć syna Erica Claptona
20 marca 1991 roku Eric Clapton doświadczył niewyobrażalnej tragedii – jego czteroletni syn, Conor, zginął w nieszczęśliwym wypadku. Chłopiec wypadł z okna apartamentu na 53. piętrze nowojorskiego wieżowca, w którym mieszkał z matką, włoską modelką Lori Del Santo. W chwili zdarzenia Conor bawił się w chowanego, a otwarte okno, pozostawione prawdopodobnie po sprzątaniu, stało się przyczyną tragedii.
Clapton, który dzień wcześniej spędził z synem czas w cyrku, miał tego dnia zabrać go do zoo. O tragedii dowiedział się przez telefon.
Właśnie przygotowywałem się do wyjścia z pokoju i zabrania syna na lunch. Powiedziała, że Conor nie żyje. Nie byłem w stanie w to uwierzyć, nie mogłem sobie na to pozwolić. Lori była w histerii
Po otrzymaniu druzgocącej wiadomości od Del Santo, muzyk natychmiast udał się na miejsce zdarzenia. Wstrząśnięty stratą, na wiele miesięcy wycofał się z życia publicznego, pogrążając się w żałobie.
Zobacz także:
- Céline Dion nie chciała śpiewać piosenki do "Titanica". Prawdziwa historia "My heart will go on"
- Tragiczna śmierć muzyka na scenie. Wykonywał najbardziej przerażającą piosenkę z TikToka
