Reklama

Muzyka lat 80. w Polsce była pełna przebojów, które na stałe zapisały się w historii. Jednym z nich był utwór, który podbił serca słuchaczy i przez lata był nucony przez kolejne pokolenia. Melodia i tekst były na tyle wpadające w ucho, że stały się symbolem tamtych czasów. Jednak dopiero po latach zaczęto dostrzegać jego ukryte znaczenie. Poznajcie historię piosenki "OK, OK, nic nie wiem, nic nie wiem" zespołu Bajm.

Reklama

Debiut "OK, OK, nic nie wiem, nic nie wiem" na Festiwalu w Opolu

Zespół Bajm, który w latach 80. zdobywał coraz większą popularność, wystąpił na XX Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1983 roku z utworem "OK, OK, nic nie wiem, nic nie wiem". Piosenka szybko zwróciła uwagę zarówno publiczności, jak i krytyków muzycznych, stając się jednym z najważniejszych momentów wydarzenia.

Teraz mamy dla was niespodziankę. Będzie to nowość. Mam nadzieję, że słuchaliście już tego. Od niedawna lansujemy tę piosenkę. Tytuł OK, OK, nic nie wiem, nic nie wiem. Fajny tytuł
zapytała publiczność Beata Kozidrak

Opolski festiwal od lat był miejscem, gdzie debiutowały i zyskiwały rozgłos największe polskie przeboje. Nie inaczej było w przypadku Bajmu. Charyzmatyczna Beata Kozidrak, znana ze swojego charakterystycznego wokalu i niezwykłej ekspresji scenicznej, przyciągnęła uwagę widzów oraz jurorów, co przyczyniło się do dalszego sukcesu zespołu.

Interpretacja i znaczenie utworu

Tekst piosenki "OK, OK, nic nie wiem, nic nie wiem" przedstawia monolog młodej kobiety, która tłumaczy się przed matką ze swoich życiowych wyborów. W utworze pojawiają się słowa: "Mam dużo pieniędzy, musiałam to robić, bo żyłabym w nędzy", sugerujące, że bohaterka zajmowała się najstarszym zawodem na świecie z powodu trudnej sytuacji materialnej.

Beata Kozidrak w swojej autobiografii "Gorąca krew" wspomina, że piosenka stała się szczególnie bliska kobietom pracującym w tej profesji. Po koncertach podchodziły do niej, dziękowały za utwór, opowiadały o swoim życiu, a niejednokrotnie wspólne rozmowy kończyły się łzami.

Kiedy koncertowaliśmy na wybrzeżu i zatrzymywaliśmy w nadmorskich hotelach, wiele z nich podchodziło do mnie, przysiadało do stolika - dziękowały, stawiały szampana, opowiadały o swoim życiu. Płakałyśmy
mówiła Kozidrak w rozmowie z Super Expressem

Społeczny odbiór i kontrowersje

Po premierze piosenki "OK, OK, nic nie wiem, nic nie wiem" pojawiły się różne reakcje społeczne. Niektóre osoby błędnie interpretowały tekst utworu, sądząc, że opowiada on o osobistych doświadczeniach Beaty Kozidrak. W rezultacie matka artystki otrzymywała wyrazy współczucia od sąsiadek, które myślały, że piosenka jest autobiograficzna. Mimo kontrowersji, utwór zyskał ogromną popularność i stał się ważnym głosem w dyskusji na temat trudnych wyborów życiowych oraz sytuacji kobiet zmuszonych do podejmowania skrajnych decyzji z powodów ekonomicznych.

Zobacz także: Beata Kozidrak przemówiła ws. Justyny Steczkowskiej i Eurowizji 2025. Nie mogło być inaczej

Po latach znów zrobiło się głośno o hicie Kozidrak

Kilka miesięcy temu Beata Kozidrak podczas koncertu w Szczecinie wykonała zmysłowy taniec do utworu "OK, OK, nic nie wiem, nic nie wiem", co wywołało mieszane reakcje. 64-letnia wokalistka poruszała się na scenie w ekspresyjny sposób, co wywołało ogromne zainteresowanie publiczności.

W odpowiedzi na pojawiające się w sieci negatywne komentarze, autor nagrania z koncertu postanowił zabrać głos. W swoim oświadczeniu podkreślił, że występ Beaty Kozidrak był pełen emocji i pasji, a jego celem było wyrażenie głębszego przekazu artystycznego.

Powiedzmy najpierw o tym, że Beata od lat podczas wykonywania tego utworu się zachowuje jak na tym filmiku. Jest to utwór, który napisała w 1982 roku i na przekór władzy komunistycznej, mówi o narracji prostytutki. Beata podczas show robi performance, wciela się w rolę. Hejterom radźcie posłuchać tekstu piosenki, koniecznie ze zrozumieniem
mówił
Reklama

Głos w sprawie, w rozmowie z Party.pl, zabrała również sama Beata Kozidrak!

Reklama
Reklama
Reklama