Reklama

W 1992 roku Sinéad O’Connor wystąpiła w jednym z najpopularniejszych programów telewizyjnych w Stanach Zjednoczonych – „Saturday Night Live”. Podczas swojego występu dokonała aktu, który przeszedł do historii: przed kamerami podarła zdjęcie papieża Jana Pawła II. Artystka wykonała ten gest w proteście przeciwko molestowaniu seksualnemu w Kościele katolickim. Wydarzenie miało miejsce na żywo, ku zaskoczeniu zarówno widzów, jak i producentów programu.

Reklama

Reakcje na podarcie zdjęcia papieża

Podarcie zdjęcia papieża wywołało natychmiastową burzę. Widzowie byli wstrząśnięci, a media szeroko komentowały skandaliczne zachowanie Sinéad O’Connor. Wydarzenie odbiło się echem na całym świecie, a artystka została natychmiast potępiona przez liczne środowiska religijne i społeczne. Skandal z Saturday Night Live znacząco wpłynął na dalszą karierę O’Connor, izolując ją od części publiczności oraz branży muzycznej.

Słuchacze zaczęli publicznie niszczyć płyty irlandzkiej wokalistki oraz wygwizdywać ją na koncertach. Rozwścieczeni widzowie dzwonili też do wielu stacji, między innymi NBC, by wrazić swoją frustrację. Przez pewien czas można było odnieść wrażenie, że O'Connor stała się wrogiem publicznym numer jeden.

Frank Sinatra atakuje Sinéad O’Connor

Wśród najbardziej oburzonych znalazł się legendarny piosenkarz Frank Sinatra. Podczas swojego koncertu nie krył wzburzenia wobec gestu irlandzkiej wokalistki. Sinatra nazwał Sinéad O’Connor „głupią laską” i wyraził życzenie, by „dać jej w twarz”. Jego słowa, podobnie jak gest O’Connor, natychmiast podchwyciły media na całym świecie. Frank Sinatra nie pozostawił żadnych wątpliwości co do swojego stosunku do kontrowersyjnego aktu. Na liście gwiazd, które skrytykowały postawę O'Connor, pojawiły się nawet Madonna oraz Joe Pesci.

Wydarzenie, które zmieniło karierę Sinéad O’Connor

Po skandalu z podarciem zdjęcia papieża kariera Sinéad O’Connor nigdy już nie wyglądała tak samo. Artystka zmagała się z falą krytyki, a część branży muzycznej zdystansowała się od niej. Pomimo tego, O’Connor wielokrotnie podkreślała, że nie żałuje swojego czynu, tłumacząc, iż chciała zwrócić uwagę na ważny problem w Kościele katolickim. Jej decyzja do dziś pozostaje jednym z najgłośniejszych momentów w historii muzyki popularnej.

Papież nie ma problemu z wyrażaniem swojej opinii na temat antykoncepcji czy rozwodów, krytykowaniu „Kodu da Vinci” czy Naomi Campbell za noszenie biżuterii w kształcie krzyża. Kiedy jednak przychodzi do wypowiedzenia się na temat zła, czynionego przez pedofilów przebranych za księży, papież milczy. To groteskowe, trudne do pojęcia, dziwaczne i bezprecedensowe. Trzymają stronę zła
powiedziała, gdy w 2010 roku ujawniono, że Watykan rzeczywiście tuszował przypadki wykorzystywania seksualnego nieletnich.

Dlaczego Sinéad O’Connor zdecydowała się na taki gest?

Sinéad O’Connor wielokrotnie w późniejszych latach wyjaśniała motywy swojego zachowania. Według niej, podarcie zdjęcia papieża Jana Pawła II było aktem sprzeciwu wobec ukrywania przypadków molestowania seksualnego przez przedstawicieli Kościoła katolickiego. Artystka wykorzystała swoje pięć minut w jednym z największych programów telewizyjnych, aby rzucić światło na problem, który dopiero wiele lat później został w pełni ujawniony i szeroko omówiony w debacie publicznej. Sinéad zwracała uwagę na nadużycia ze strony Kościoła, do których dochodziło w Irlandii w latach 80. i 90.

W przeszłości sama doświadczyła zachowań przemocowych ze strony duchownych. Gdy była młoda, wysłano ją do katolickiego poprawczaka za wagary i kradzież. Później z bólem wspominała pobyt w ośrodku.

Po niczym innym nigdy nie doświadczyłam i prawdopodobnie już nie doświadczę takiej paniki, strachu oraz udręczenia
przyznała.

Zobacz także:

Reklama
Sinéad O’Connor szokuje! Podarła zdjęcie papieża – Frank Sinatra ostro komentuje
Sinead O'Connor Sinéad O’Connor szokuje! Podarła zdjęcie papieża – Frank Sinatra ostro komentuje Splash News/EAST NEWS
Reklama
Reklama
Reklama