Gwiazda „Stranger Things” oskarża serialowego ojca! Wstrząsające wieści tuż przed premierą ostatniego sezonu
Wstrząs tuż przed finałem serialu „Stranger Things”. Millie Bobby Brown, serialowa „Jedenastka” oskarża Davida Harboura o nękanie i zastraszanie. Jak na razie Netflix nie komentuje afery wokół obsady. Doniesienia o dochodzeniu wyciekły już jednak do mediów. Co dalej z hitem Netfliksa?

Finałowy sezon „Stranger Things” jeszcze nie zadebiutował, a już znalazł się w centrum burzliwego skandalu. 21-letnia brytyjska aktorka Millie Bobby Brown, znana z roli Jedenastki, miała złożyć formalną skargę przeciwko Davidowi Harbour’owi – 50-letniemu odtwórcy roli Jima Hoppera, serialowego ojca jej postaci. Aktorka zarzuciła mu „nękanie i zastraszanie”, jak podaje serwis Radar Online.
Zgodnie z ustaleniami, skarga została złożona jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć do piątego, finałowego sezonu. Osoby związane z produkcją przyznają, że zarzuty nie dotyczą wykroczeń na tle seksualnym, ale mają poważny charakter. Informator przekazał, że „to były strony i strony oskarżeń” oraz że „dochodzenie trwało miesiącami”.
Millie Bobby Brown oskarżyła Davida Harboura. Netflix nabiera wody w usta
Netflix, który od początku produkuje „Stranger Things”, odmawia komentarza w sprawie skargi Millie Bobby Brown. Również aktorzy milczą. Jak donosi Daily Mail, platforma robi wszystko, by afera nie przysłoniła zbliżającej się premiery. „To będzie wydarzenie kinowe… Nic tego nie przyćmi, nawet prywatne życie głównego aktora”, miał powiedzieć jeden z informatorów „To niefortunne, że osobiste problemy pana Harboura trafiły na pierwsze strony gazet właśnie wtedy, gdy fani Stranger Things czekali na globalne świętowanie końca tego przełomowego serialu”, dodało inne źródło.

Rozwód Davida Harboura i Lily Allen również na językach mediów
Problemy Davida Harboura nie kończą się na skardze ze strony Millie Bobby Brown. Aktor znalazł się również w centrum zainteresowania mediów z powodu rozwodu z brytyjską piosenkarką Lily Allen. Artystka po siedmiu latach przerwy wydała nowy album „West End Girl”, który otwarcie odnosi się do końca ich małżeństwa.
W jednej z piosenek – „Pu** Palace” – Allen śpiewa o odkryciu listów i intymnych przedmiotów w drugim mieszkaniu Harboura, co według interpretacji sugeruje podwójne życie i uzależnienie od seksu. Choć piosenkarka zaznacza, że nie należy wszystkiego traktować dosłownie, potwierdziła, że album inspirowany jest jej osobistymi doświadczeniami z małżeństwa.
Harbour i Allen byli razem od 2019 roku, pobrali się w 2020. Aktor przyznał, że „żałuje” popełnionych błędów, co dodatkowo zaostrza medialne napięcie wokół jego osoby tuż przed premierą finału kultowego serialu.

Finał „Stranger Things” już za chwilę
Premiera finałowego sezonu „Stranger Things” została podzielona na trzy części. Pierwsza z nich zadebiutuje w Polsce 27 listopada 2025 roku. Kolejna część trafi na platformę Netflix 26 grudnia, a finałowy odcinek zostanie udostępniony 1 stycznia 2026 roku.
Warto przypomnieć, że widzieliśmy już zwiastun ostatniego sezonu „Stranger Things”. Po obejrzeniu zwiastuna fani mają już teorię co do tego, który z bohaterów zginie na koniec kultowej serii Netfliksa.
Dla widzów w USA Netflix przygotował wyjątkowe wydarzenie – ostatni odcinek będzie można obejrzeć już 31 grudnia 2025 roku. Co więcej, finałowy epizod zostanie wyemitowany również w ponad 350 kinach na całym świecie. To bezprecedensowy ruch w historii platformy streamingowej.
Piąty sezon ma liczyć osiem odcinków. Jak zapowiedzieli twórcy – bracia Duffer – będzie to zamknięta historia, która połączy wszystkie wątki z poprzednich sezonów. „W końcu wyjaśnimy, czym naprawdę jest Upside Down”, powiedział Ross Duffer. „Zrobiliśmy wszystko, co chcieliśmy z demogorgonami, Łupieżcą Umysłów, Vecną, Hawkins i tymi postaciami”, dodał Matt Duffer.
Zobacz także: Najstraszniejsze seriale na Halloween. To prawdziwy maraton strachu
