Reklama

W wywiadzie dla „The Guardian” Hwang Dong-hyuk, twórca hitowego serialu „Squid Game”, ujawnił, że widzowie nie powinni oczekiwać szczęśliwego zakończenia. Jak podkreślił, „ludzie lubią szczęśliwe zakończenia. Ja też. Ale niektóre historie, z natury, nie mogą ich mieć”. Jego zdaniem narzucenie pozytywnego finału wbrew realiom świata przedstawionego byłoby sprzeczne z esencją opowieści. W przypadku „Squid Game” oznacza to, że tragiczny finał jest bardziej prawdopodobny niż happy end.

Reklama

„Squid Game” sezon3. Nie będzie happy endu?

W 2. i 3. sezonie główny bohater Gi-hun, grany przez Jung-jae Lee, próbuje powstrzymać rozgrywki. Choć widzowie mogli mieć nadzieję na sukces tej misji, jego działania przynoszą odwrotny skutek. W trzecim sezonie Gi-hun staje się całkowicie bezsilny. Po nieudanej interwencji i walce ze strażnikami, na jego twarzy pojawia się rezygnacja i rozczarowanie, zastępujące wcześniejszą waleczność. Zdaniem Jung-jae Lee zakończenie trzeciego sezonu było dla niego samego zaskoczeniem – dlatego sądzi, że również widzowie mogą zareagować bardzo różnie.

Ludzie lubią szczęśliwe zakończenia. Ja też. Ale niektóre historie, z natury, nie mogą ich mieć. Jeśli próbujesz to wymusić, naruszasz esencję. Jeśli historia jest odbiciem czegoś, nie zawsze jest to happy ending. Squid Game nie jest wyjątkiem
powiedział twórca serialu.

Co nas czeka w 3. sezonie „Squid Game”?

Trzeci sezon „Squid Game” przedstawia również losy nowych i powracających postaci. Na ekranie pojawia się strażniczka Kang No-eul, grana przez Park Gyu-young, oraz detektyw Hwang Jun-ho, w którego wciela się Wi Ha-joon. Obie postacie mierzą się z nowymi wyzwaniami i przeciwnościami losu, które ukazują brutalność systemu, w jakim przyszło im funkcjonować. Historia nie ogranicza się jedynie do uczestników rozgrywek – rozbudowany kontekst społeczny i psychologiczny sprawia, że widz jeszcze mocniej angażuje się w fabułę.

Już od pierwszego odcinka widać, że fabuła trzeciego sezonu jest jeszcze mroczniejsza niż poprzednie. Rozgrywki stają się brutalniejsze, a moralność graczy zostaje wystawiona na ciężką próbę. Widzowie szybko zostają wrzuceni w wir wydarzeń, a eliminacje bohaterów następują w szybkim tempie. Często giną postacie, które zdążyły wzbudzić sympatię, co potęguje emocjonalny ładunek opowieści. Sentencja wypisana na ścianie – „hodie mihi, cras tibi” – towarzyszy postaciom do samego końca, przypominając im o nieuchronności losu.

Warto przypomnieć, że tuż przed premierą 3. sezonu „Squid Game” twórca serialu przekazał sensacyjne wieści. Czy czeka nas kontynuacja?

Reklama

Zobacz także: Ten serial dramatyczny zgarnął ponad pięćdziesiąt nagród. Wbija w fotel od pierwszej minuty

Reklama
Reklama
Reklama