Reklama

Karin Stanek przyszła na świat w wielodzietnej rodzinie górniczej. Aby szybciej zacząć pracę i pomóc matce samotnie wychowującej sześcioro dzieci, miała zawyżać wiek. Jej nietypowe imię i powściągliwość w życiu prywatnym czyniły ją postacią pełną tajemnic. Na scenie była energiczną gwiazdą, poza nią – cichą samotniczką. Mimo że jej głos znały miliony, legenda PRL zmarła w zapomnieniu.

Reklama

Dzieciństwo i początki kariery Karin Stanek

Karin Stanek wychowała się w biedzie. Jej matka samotnie zajmowała się domem i dziećmi. Zmuszona sytuacją materialną, Karin już jako nastolatka starała się znaleźć zatrudnienie, by wspierać rodzinę. Jej prawdziwy wiek pozostaje niejasny – niektóre źródła wskazują, że urodziła się w 1946 roku, ale oficjalnie podawała rok 1943, co miało jej umożliwić podjęcie pracy.

Muzyczna kariera zaczęła się błyskawicznie. Stanek szybko zwróciła na siebie uwagę producentów i wkrótce dołączyła do zespołu Czerwono-Czarni. Jej dynamiczne występy i charakterystyczny głos zapewniły jej uwielbienie tłumów. Przeboje takie jak „Autostop” czy „Chłopiec z gitarą” uczyniły z niej gwiazdę lat 60. Jednak z czasem, zrażona atmosferą w środowisku artystycznym, wyemigrowała do Niemiec.

W 1991 roku wróciła do Polski i wystąpiła m.in. na Festiwalu w Sopocie, ale nie zamieszkała tu na stałe – za granicą pozostała jej mama, którą się opiekowała. W Niemczech nagrała jeszcze piosenkę „Sex” (2005), ale już wtedy jej stan zdrowia zaczął się pogarszać.

Gwiazda PRL, Karin Stanek, odeszła zapomniana. "Zostawili mnie wszyscy"

Po 2007 roku Karin zaczęła poważnie chorować. Choć przez całe życie dbała o zdrowie i była pełna energii, dolegliwości szybko ją osłabiły. Jak opisała Anna Kryszkiewicz w książce „Karin Stanek. Autostopem z malowaną lalą”, wokalistka żałowała wielu decyzji.

Za największy (błąd - przyp. red.) uważała swój wyjazd z Kolonii, choć to nie była w zasadzie jej wina. Zmusiła ją do tego sytuacja

W liście do autorki pisała:

Zostałam totalnie sama, nikt nie interesuje się moją sytuacją, moimi problemami. Zostawili mnie wszyscy, którym tyle lat pomagałam. Takich ludzi jak ty tu nie mam, każdy żyje tutaj dla siebie Nie mogę pisać dalej, bo łzy zalewają mój list

Słowa pełne łez i goryczy oddają dramat jej ostatnich lat. Karin Stanek zmarła 15 lutego 2011 roku w szpitalu w Wolfenbüttel na ciężkie zapalenie płuc. Pogrzeb odbył się w ciszy, bez mediów i publiczności. Nigdy nie założyła rodziny.

Nie chciałam wyjść za mąż i mieć dzieci, bo wcześnie stałam się młodą matką dla mojego rodzeństwa

Choć odeszła zapomniana, rodzinna miejscowość o niej nie zapomniała. W Bytomiu jej imieniem nazwano plac, a w 2013 roku postawiono tam pomnik. To symboliczny powrót legendy na należne jej miejsce w historii.

Zobacz także:

Reklama
Karin Stanek zmarła w samotności
Karin Stanek zmarła w samotności/ AKPA/Mikulski
Reklama
Reklama
Reklama