Żona Andrzeja Sołtysika miała wypadek! Jedna osoba poniosła śmierć
30 sierpnia Patrycja Sołtysik wraz z rodziną przeżyła przerażający wypadek na trasie S6 w okolicach Kołobrzegu. Samochód jadący pod prąd z dużą prędkością uderzył w ich pojazd. „Hamulce przestały działać” – relacjonuje. Szokujące szczegóły tej tragedii mrożą krew w żyłach.

Żona Andrzeja Sołtysika przeżyła chwile grozy. Jak poinformowała, przed kilkoma dniami uczestniczyła w wypadku samochodowym, z którego cudem uszła z życiem. Niestety, inna osoba nie miała tyle szczęścia. "Fizycznie wyszliśmy z tego cało, psychicznie bywa różnie" - podkreśliła w emocjonalnym wpisie na Instagramie.
Dramat Patrycji Sołtysik na drodze
30 sierpnia Patrycja Sołtysik – żona znanego prezentera i matka Stanisława oraz Antoniny – przeżyła dramatyczny wypadek na drodze ekspresowej S6 w okolicach Kołobrzegu. Jak relacjonuje, kobieta kierująca innym pojazdem, z nieznanych przyczyn, jechała pod prąd z dużą prędkością. Najpierw zderzyła się z samochodem Patrycji Sołtysik, a następnie, kilkaset metrów dalej, z innym pojazdem. Drugie zderzenie było dla niej śmiertelne.
Z bardzo dużą prędkością najpierw zderzyła się z naszym samochodem, a następnie, kilkaset metrów dalej, z drugim pojazdem. I to drugie zderzenie okazało się dla niej śmiertelne. W naszym przypadku całe uderzenie skoncentrowało się na mnie, czyli kierowcy
Patrycja Sołtysik, która prowadziła pojazd z rodziną, przez kilkaset metrów walczyła o utrzymanie kontroli nad autem, które straciło jedno z kół i nie miało sprawnych hamulców.
Odpadło nam koło, hamulce przestały działać… przez kilkaset metrów za wszelką cenę utrzymywałam panowanie nad pojazdem i samoistnie hamowałam (tracąc po prostu prędkość)
Zobacz także: Pałac Buckingham potwierdza smutną wiadomość. Zmarła Księżna Kentu
„To wszystko jest surrealistyczne” – trauma i emocje po wypadku
Patrycja Sołtysik przyznaje, że choć cała rodzina wyszła z wypadku fizycznie cało, psychicznie sytuacja ta zostawiła w nich głęboki ślad.
Fizycznie wyszliśmy z tego cało, psychicznie bywa różnie. To wszystko jest z jednej strony bardzo surrealistyczne, a z drugiej strony niektóre momenty i obrazy zostaną we mnie na zawsze. A świadomość jak wiele mieliśmy szczęścia w nieszczęściu… że mogło nas nie być… to emocje z którymi ciężko sobie poradzić i zrozumieć
Emocje związane z przeżyciem czegoś tak dramatycznego są ogromne. Choć życie toczy się dalej, wspomnienia z tamtego dnia nie znikną. Patrycja podkreśla, że nadal trudno pogodzić jej się z tym, co się wydarzyło.
Samochód i foteliki uratowały życie – apel Patrycji Sołtysik do kierowców
Patrycja Sołtysik zaznacza, że ogromne znaczenie w całej sytuacji miały odpowiednio dobrany samochód oraz foteliki dla dzieci. Jak mówi, "uratował nas wielki i bezpieczny samochód, szczęście oraz to, że jako kierowca zapanowałam nad pojazdem".
Kobieta zwróciła również uwagę na konieczność wymiany fotelików po każdej kolizji. Na zakończenie swojego wpisu zwróciła się do wszystkich użytkowników dróg:
Uważajcie na siebie i innych na drogach... życie jest tylko jedno i trzeba je dobrze wykorzystać!
Zobacz także: Poruszające pożegnanie majora Macieja Krakowiana. Wyciskające łzy nagranie trafiło do sieci