Wzruszające wyznanie Oliwii Bieniuk: "Rodzicom zawdzięczam wszystko!"
Oliwia Bieniuk, córka Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka, poruszyła widzów szczerym wyznaniem w programie „Pytanie na śniadanie”. Młoda aktorka wspomniała o swojej zmarłej mamie i wdzięczności wobec rodziców. Mimo że stara się budować własne nazwisko, pamięć o mamie wciąż zajmuje wyjątkowe miejsce w jej sercu.

Oliwia Bieniuk niechętnie mówi dziś o swojej mamie, Ani Przybylskiej. Choć nie ukrywa, że za nią tęskni, stara się iść naprzód i pracować na własne nazwisko. Mimo to ostatnio zrobiła wyjątek i w poruszających słowach wspomniała o mamie i tacie na łamach "Pytania na śniadanie".
Dramatyczna strata w dzieciństwie. Oliwia miała 12 lat, gdy odeszła Anna Przybylska
Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku w wieku zaledwie 36 lat po walce z rakiem trzustki – jednym z najbardziej agresywnych nowotworów. Aktorka znana m.in. z roli Marylki w serialu "Złotopolscy" była ikoną polskiego kina. Dla jej córki, Oliwii Bieniuk, strata była szczególnie bolesna – miała wówczas tylko 12 lat. Od tego czasu Oliwia wielokrotnie wspominała wspólne chwile z mamą, a pamięć o niej pozostaje żywa w jej sercu.
Oliwia Bieniuk w „Pytaniu na śniadanie” zdradza plany na przyszłość
10 czerwca Oliwia Bieniuk wystąpiła w programie „Pytanie na śniadanie”, gdzie opowiedziała o swoich planach zawodowych oraz relacjach rodzinnych. Studiuje na ostatnim roku Warszawskiej Szkoły Filmowej i marzy o wielkich rolach aktorskich. Choć spełnia się również jako influencerka, to aktorstwo pozostaje jej największą pasją.
Stawiam na szkołę aktorską, bo od zawsze byłam w tym środowisku, od dziecka jeździłam na plany filmowe i bardzo mi się to podobało
Jednym z najmocniejszych wspomnień z dzieciństwa Oliwii Bieniuk był udział jej mamy w filmie „Bilet na księżyc”, gdzie Anna Przybylska wcieliła się w postać tancerki Roksany. Oliwia towarzyszyła jej na planie filmowym i to właśnie te doświadczenia rozbudziły w niej pasję do aktorstwa.
Zobacz także: Maciej Musiał przyłapany na pocałunkach ze znaną influencerką
Pracuje na własne nazwisko, ale nie zapomina o przeszłości
Mimo że Oliwia Bieniuk stara się zbudować własną karierę i oderwać od wizerunku znanej mamy, nie ukrywa, jak wiele jej zawdzięcza. W programie podkreśliła, że jest wdzięczna zarówno mamie, jak i ojcu, Jarosławowi Bieniukowi, za wszystko, co ma.
Pracuję na swoje własne nazwisko i to jest dla mnie najważniejsze. Ale też wiadomo, że wszystko zawdzięczam swoim rodzicom: gdzie jestem, gdzie mieszkam (...). Ja będę do końca życia im za to wdzięczna
To wyznanie pokazało, że mimo młodego wieku, Oliwia ma głęboko ugruntowane wartości rodzinne i nie zapomina o tym, co najważniejsze.
Kamera zamiast teatru – jaką drogę wybiera Oliwia Bieniuk?
Choć Oliwia kontynuuje edukację w szkole aktorskiej, już teraz wie, że nie interesuje jej kariera teatralna. Przyznała, że scena jest dla niej trudniejsza, a ona sama czuje się lepiej przed kamerą.
On przede wszystkim jest trudniejszy. Jakoś kamera bardziej mnie ciągnie
Planuje dalszy rozwój – uczestnictwo w warsztatach, doskonalenie dykcji oraz naukę śpiewu. Wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do kariery aktorskiej, którą chce budować na własnych zasadach.
Słowa Oliwii Bieniuk w „Pytaniu na śniadanie” odbiły się szerokim echem. Młoda aktorka wzruszyła widzów swoim szczerym wyznaniem o mamie, podkreślając jednocześnie chęć stworzenia własnej tożsamości w świecie show-biznesu.

Zobacz także: Gwiazdor "M jak miłość" o walce z rakiem. To był najtrudniejszy czas w jego życiu