Reklama

Jakub Rzeźniczak, były piłkarz, a obecnie aktywny użytkownik mediów społecznościowych, 27 lipca 2025 roku opublikował zdjęcie z wizyty na grobie swojego zmarłego syna Oliwiera. Wydarzenie to miało miejsce dokładnie trzy lata po śmierci chłopca, który zmarł 27 lipca 2022 roku w wyniku choroby nowotworowej. Oliwier przyszedł na świat 16 lipca 2021 roku i przez cały swój krótki życia zmagał się z rzadkim, złośliwym nowotworem wątroby. Leczenie odbywało się m.in. w Izraelu, jednak pomimo wysiłków lekarzy, chłopca nie udało się uratować. Na opublikowanej fotografii widzimy Rzeźniczaka wraz z żoną Pauliną i córką Antoniną przy grobie chłopca. Zdjęcie opatrzył emocjonalnym wpisem, w którym opisał, jak przez te trzy lata pielęgnował pamięć o synu, nie dzieląc się tym z opinią publiczną. Wyznał, że nie publikował treści związanych z leczeniem Oliwiera, ani nie informował o wizytach na cmentarzu.

Reklama

Jakub Rzeźniczak szczerze o hejcie i komentarzach internautów

W dzień po publikacji wpisu z cmentarza Jakub Rzeźniczak ponownie zabrał głos w mediach społecznościowych. Opublikował zdjęcie, na którym trzymając kubek kawy, patrzy zamyślony w przestrzeń. W obszernym wpisie odniósł się do licznych reakcji internautów, które pojawiły się po publikacji zdjęcia z cmentarza.

Widzę dużo komentarzy pod wczorajszym postem, który był dla mnie wyjątkowo trudny. Wczoraj miałem potrzebę go wrzucić. Dziękuję Wam za wiele ciepłych słów

Jednocześnie odniósł się do krytyki:

Pojawiły się również komentarze: 'Czemu wrzuciłem takie zdjęcie?'. Przez trzy lata tylko kilkukrotnie wspominałem o Oliwierku. Nie wrzucałem, że latałem do Izraela, nie pisałem, kiedy jeżdżę na cmentarz, nie udzielam o tym wywiadów. A komentarzy typu: 'Zapomniałeś', 'Czy jeździsz na grób?', 'Do Izraela nie latałeś...' dostawałem i dostaję nadal setki
- dodał.

Rzeźniczak: „Nie mam tajemnic, ale nie o wszystkim mogę mówić”

Jakub Rzeźniczak wyznał, że po 15 latach aktywności w mediach społecznościowych nauczył się radzić sobie z hejtem i obraźliwymi komentarzami. Podkreślił, że jego przestrzeń w mediach społecznościowych jest prywatna i sam decyduje, co się w niej znajduje i kto może brać w niej udział.

Komentarze, które mnie obrażają, nie robią już na mnie wrażenia. Czy usuwam hejterskie komentarze? Tak. Bo to moja przestrzeń internetowa i tak jak was tutaj zapraszam, tak mogę z niej sprzątać. Lubię konstruktywną rozmowę i wiem, że pewnych rzeczy nie rozumiecie, ale to zrozumiałe, bo wiecie 1/100 z całej mojej historii

Na zakończenie dodał: „Nie mam tajemnic, tylko na niektóre tematy w tej chwili jeszcze nie mogę się wypowiadać. Na wszystko przyjdzie czas. A lubię tu być. Bo chociaż czasami jest dziwnie, to ja zawsze skupiam się na tym co dobre”.

Paulina i córka Antonina u boku Jakuba Rzeźniczaka w dniu rocznicy

Na zdjęciu opublikowanym przez Jakuba Rzeźniczaka widzimy również jego obecną żonę Paulinę oraz córkę Antoninę. Rodzina odwiedziła grób Oliwiera wspólnie, co może świadczyć o potrzebie pielęgnowania pamięci po chłopcu w gronie najbliższych.

Paulina, która niejednokrotnie wypowiadała się publicznie o trudnej przeszłości męża, tym razem również była przy nim w jednym z najbardziej emocjonalnych dni w roku. Choć Rzeźniczak nie podał dokładnej lokalizacji cmentarza, podkreślił wagę odwiedzin i emocje związane z tą chwilą.

Poruszające wyznanie Jakuba Rzeźniczaka poruszyło wielu internautów, którzy zareagowali wsparciem, ale również falą krytyki. Jego reakcja pokazuje, jak cienka jest granica między prywatnością a publicznym życiem w czasach powszechnego dostępu do mediów społecznościowych.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama