Syn Krzysztofa Cugowskiego odciął się od rodziny? Jest stanowczy komentarz
Chris Cugowski, najmłodszy syn Krzysztofa Cugowskiego, zaskoczył publiczność na festiwalu w Sopocie. Wystąpił jako Phero, symbolicznie odcinając się od słynnej muzycznej rodziny. Powód? Nieoczekiwany i poruszający. Ojciec nie kryje emocji, komentując decyzję syna. Głos zabrał również sam Chris.

W Operze Leśnej w Sopocie, podczas Top of the Top Sopot Festival 2025, publiczność była świadkiem zaskakującego debiutu. Chris Cugowski, właściwie Krzysztof Cugowski Jr., najmłodszy syn legendarnego Krzysztofa Cugowskiego, pojawił się na scenie pod pseudonimem Phero. Urodzony w 1998 roku artysta zdecydował się porzucić znane nazwisko w sferze artystycznej, co dla wielu mogło być sporym zaskoczeniem. Na scenie zaprezentował się jako niezależny artysta, wykonując własne utwory i podkreślając nowoczesne brzmienie swojej muzyki. W rozmowie z Plejadą przyznał, że zależało mu na tym, aby „pierwsze wrażenie było inne” i aby jego twórczość mówiła sama za siebie, bez porównań do znanych członków rodziny.
"Czterech Cugowskich to za dużo"? Krzysztof Cugowski komentuje
Krzysztof Cugowski, ojciec Chrisa i były lider zespołu Budka Suflera, zareagował na decyzję syna z pełnym zrozumieniem i wsparciem. W rozmowie z Faktem podkreślił, że nie sugerował synowi tej decyzji, ale uważa ją za rozsądną. „Czterech Cugowskich na rynku to już wystarczy, więc słusznie zrobił” – powiedział bez ogródek.
On nie zmienia nazwiska wszędzie, tylko w muzyce. To nie jest ucieczka, raczej próba uwolnienia się od porównań. Nie sądzę, żeby nazwiska się wstydził. Ale może będzie mu łatwiej bez tego ciężaru
Dlaczego Chris zmienił nazwisko sceniczne? Jest komentarz
W rozmowie z Plejadą Chris Cugowski przyznał, że jego decyzja nie oznacza całkowitego zerwania z rodziną. „Odcięcie się to za dużo powiedziane” – zaznaczył. Mimo występów pod pseudonimem Phero, jest świadomy, że publiczność i tak szybko połączy go z nazwiskiem Cugowski. To jednak nie przeszkadza mu w dążeniu do artystycznej niezależności. Pseudonim miał dać mu szansę na świeży start i ocenę wyłącznie na podstawie twórczości, a nie nazwiska.
Chciałem, żeby to było coś innego. Coś, co od razu pokaże, że idę swoją drogą
Chris zapewnił, że jego kontakty z ojcem są znakomite, a z braćmi bardzo dobre. Pseudonim został przyjęty z pełnym zrozumieniem przez całą rodzinę. „To coś, co było w mojej rodzinie totalnie zrozumiane. Nie było żadnych większych komentarzy, tylko kiwanie głową i dopingowanie” - powiedział Chris.
Zobacz także:
- Lider Budki Suflera ostro podsumował Cugowskiego. Tak mocnych słów nikt się nie spodziewał
- Za nami drugi dzień Top of the Top Sopot Festival. Carla Fernandes zdobyła Bursztynowego Słowika, a w sieci burza
