Sąsiad Meghan i Harry'ego wyjawił, jacy tak naprawdę są. "Nie będę się z nimi trzymać"
Meghan Markle i książę Harry od lat mieszkają w Montecito, ale wciąż nie zdobyli sympatii lokalnej społeczności. Były gwiazdor NFL, Troy Aikman, ujawnił w mediach, co naprawdę myśli o słynnej parze i dlaczego nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Opinia ta nie jest odosobniona.

Meghan Markle i książę Harry przeprowadzili się do Montecito w Kalifornii z nadzieją na nowe, spokojne życie. Jednak mimo upływu lat para nie zdobyła uznania wśród lokalnych mieszkańców. Ich obecność w miasteczku, zamiast budzić sympatię, wzbudza niechęć. Mieszkańcy zarzucają im brak otwartości i chęci integracji z sąsiedztwem. Najwięcej krytyki spada na Meghan Markle.
Troy Aikman ujawnia, co myśli o książęcej parze
Szczególnie bezlitosny okazał się były zawodnik NFL i członek Galerii Sław tego sportu – 58-letni Troy Aikman. W rozmowie z US Weekly sportowiec, który posiada letnią rezydencję nieopodal posiadłości książęcej pary, jasno dał do zrozumienia, że nie planuje nawiązywać bliższych relacji z Meghan i Harrym. W wywiadzie stwierdził:
Jeszcze ich nie spotkałem. Ale z tego, co wiem, są tutaj. Myślę, że każdy żyjący człowiek wie, że tutaj mieszkają. Na pewno nie będę się z nimi trzymać, nie ma co do tego wątpliwości. Nie wydaje mi się, by pili jasne piwo.
Słowa Aikmana zostały odebrane jako otwarty wyraz dystansu i niechęci wobec brytyjskiej pary.
Dlaczego Meghan Markle budzi niechęć?
Niechęć mieszkańców Montecito do Meghan Markle nie jest przypadkowa. Według lokalnych źródeł była aktorka zachowuje się w sposób wyniosły i niedostępny. Nie uczestniczy w życiu społecznym dzielnicy, nie angażuje się w sąsiedzkie spotkania i sprawia wrażenie osoby, która unika kontaktów z innymi. Dziennikarz Richard Mineards powiedział w rozmowie z „Daily Mail”, że Meghan „zwraca uwagę na każdy wygląd, każde słowo, każdy gest”, co tworzy wokół niej aurę wyższości. Taka postawa skutkuje brakiem sympatii ze strony lokalnej społeczności.
W przeciwieństwie do Meghan Markle, książę Harry oceniany jest przez sąsiadów nieco lepiej. Według relacji świadków jest bardziej otwarty i przyjazny. Mieszkańcy widzieli go na plaży, w eko-kawiarni czy jeżdżącego na rowerze po wzgórzach Montecito. Uśmiecha się, chętnie podaje rękę i prowadzi krótkie rozmowy. Mimo to nawet jego zaangażowanie nie wystarczyło, by para zyskała szersze uznanie wśród mieszkańców.
Wizerunkowa walka Meghan i Harry’ego w 2025 roku
Od początku 2025 roku Meghan Markle i książę Harry zaczęli intensywniej udzielać się w mediach społecznościowych. Część ekspertów uznaje to za próbę poprawy wizerunku i walkę z opinią o ich niedostępności. Jednak te działania mogą okazać się niewystarczające, jeśli para nadal będzie unikać bezpośrednich kontaktów z lokalną społecznością. Fakt, że sąsiedzi krytykują Meghan i nie czują więzi z Harrym, pokazuje głęboką przepaść między sławną parą a ich otoczeniem.
Wnioski płynące z relacji sąsiadów, takich jak Troy Aikman, są jednoznaczne – Meghan Markle i książę Harry nie cieszą się w Montecito ani popularnością, ani szacunkiem. Próby zbliżenia się do lokalnej społeczności są postrzegane jako powierzchowne i niewystarczające. Wizerunek Meghan Markle wciąż pozostaje daleki od ideału, a Harry, choć bardziej przystępny, również nie zdobył zaufania sąsiadów.
Zobacz także: Szokujące nagranie Meghan Markle z porodówki wywołało burzę w sieci. Teraz się tłumaczy
