Sandra Kubicka reaguje na hejt wobec córki Karola Nawrockiego. "I dlatego nie chcę pokazywać Leosia"
Podczas wieczoru wyborczego Karola Nawrockiego 7-letnia Kasia wzbudziła emocje swoją spontaniczną obecnością na scenie. Niestety, pojawił się także okrutny hejt. Sandra Kubicka nie kryje oburzenia i przyznaje, że właśnie przez takie sytuacje chroni prywatność swojego syna.

Podczas wieczoru wyborczego Karola Nawrockiego uwagę widzów przyciągnęła jego 7-letnia córka, Kasia Nawrocka. Dziewczynka weszła na scenę z uśmiechem i pełnym swobody zachowaniem. Wysyłała gesty serca w stronę widzów i zachowywała się naturalnie, co wywołało poruszenie wśród obecnych i internautów.
Nagrania z tego momentu szybko trafiły do sieci i zdobyły ogromną popularność. Choć wielu komentujących było zachwyconych naturalnością i ekspresją Kasi, nie zabrakło również krytycznych głosów. W komentarzach pojawiły się uwagi o zabarwieniu politycznym, a niektóre z nich były bezpośrednio wymierzone w dziecko. Skala reakcji okazała się zaskakująca.
Sandra Kubicka staje w obronie córki Karola Nawrockiego
Oburzenie związane z falą hejtu wymierzonego w Kasię Nawrocką znalazło swoje odbicie w reakcjach znanych osobistości. Publicznie głos zabrały m.in. Katarzyna Grochola, Karolina Korwin Piotrowska, Karolina Malinowska, a nawet Doda. Wszyscy jednogłośnie potępili hejt wobec dziewczynki, a głos w całej sprawie zabrała też Marta Nawrocka.
Teraz sytuację 7-latki skomentowała też Sandra Kubicka, która jakiś czas temu sama została mamą. Za pośrednictwem InstaStories opublikowała grafikę z wizerunkiem Kasi Nawrockiej, przedstawiającą dziewczynkę pokazującą gest serca, wraz z komentarzem:
Kasia jest sobą i jest wspaniała! Wysyła do świata serce, a on odpowiada jej aroganckim hejtem. Jest mi wstyd za dorosłych, którzy dają sobie prawo do tego, żeby w tak protekcjonalny sposób oceniać to dziecko
Kubicka nie poprzestała na tej publikacji. W swojej relacji dodała jeszcze jedną, wstrząsającą refleksję:
I właśnie dlatego nie chcę pokazywać Leosia. Hejterzy są bezwzględni. Nawet dla dzieci

Dlaczego Sandra Kubicka nie pokazuje syna w sieci?
Sandra Kubicka od dawna decyduje się na ograniczone pokazywanie swojego syna Leosia w mediach społecznościowych. Jak sama przyznała, motywacją do takiej decyzji była właśnie obawa przed hejtem, który, jak pokazała sytuacja z Kasią Nawrocką, może dotknąć nawet niewinne i radosne dzieci. Choć Kubicka publikuje zdjęcia z Leosiem na Instagramie, to stara się nie pokazywać jego twarzy.
Zobacz także:
- Baron nie pozostawił wątpliwości. Wspomniał o synku i Kubickiej
- "Nie powinno się mediów mieszać w związek". Doda wprost o rozstaniu Kubickiej i Barona
