Reklama

Sylwia Peretti podzieliła się emocjonalnym wpisem, w którym napisała o miłości do męża oraz zmarłego syna. W lipcu wraz z Łukaszem Porzuczkiem obchodzili czwartą rocznicę ślubu. Lipiec jednak nie jest dla nich miesiącem radości.

Reklama
To czas jednej daty, która kiedyś była wszystkim. Dnia, w którym przysięgaliśmy sobie miłość. Dziś jakby tej rocznicy nie było. Zabrana. Zamknięta w przestrzeni, której już nie ma.

4. rocznica ślubu Sylwii Peretti

Sylwia Peretti i Łukasz Porzuczek wzięli ślub w 2021 roku, po sześciu latach związku. Ich rodzinną radość przerwała jednak tragiczna śmierć Patryka Peretti, do której doszło w lipcu 2023 roku. "Królowa życia" stara się pogodzić z żałobą i na tyle na ile może cieszyć się innymi aspektami swojego życia. Kilka dni temu wraz z mężem obchodzili czwartą rocznicę ślubu:

I choć z opóźnieniem – chcę Wam przekazać coś bardzo dla mnie ważnego. 3.06 minęło 10 lat odkąd jesteśmy razem, a 30.07 minęły 4 lata od naszego ślubu.

Sylwia Perett wspomniała ten piękny, przepełniony miłością dzień oraz swojego jedynego syna Patryka, który odprowadził ją do ołtarza:

Ktoś bardzo ważny – mój Anioł – powierzył mnie Tobie z cichym zaufaniem, że będziesz wiedział, jak ukoić moje dłonie, gdy zaczną drżeć. Że nigdy ich nie wypuścisz. To On prowadził mnie do ołtarza. Z dumą i miłością w oczach – większą niż cały świat. Bo wiedział, że oddaje mnie komuś, kto kochał nie tylko mnie – ale i Jego. Kto był dla Niego jak Tata. Kto stał się domem, o którym zawsze marzyliśmy.

Sylwia Peretti o żałobie: "Dziś już nie świętujemy"

Trudne życiowe doświadczenia sprawiły, że Sylwia Peretti i jej mąż nie świętują już swoich rocznic. Lipiec to trudny miesiąc, który przypomina nie tylko te dobre chwile ale przede wszystkim tę jedną, która sprawiła, że serce matki rozbiło się na tysiące kawałków.

Dziś już nie świętujemy. Lipiec to nie miesiąc fajerwerków ani toastów. To czas wspomnień, które rozrywają serce i tną duszę. To czas jednej daty, która kiedyś była wszystkim. Dnia, w którym przysięgaliśmy sobie miłość. Dziś jakby tej rocznicy nie było. Zabrana. Zamknięta w przestrzeni, której już nie ma.

Śmierć syna Sylwii Peretti to niewyobrażalna tragedia dla całej rodziny. Chociaż ich życie się zmieniło, wciąż jednak są dla siebie nieocenionym wsparciem:

A mimo to – trwamy. Każdego dnia. W zdrowiu i chorobie. W smutku i radości. W ciszy i w krzyku serca. W zbyt długim milczeniu i w jednym spojrzeniu, które mówi wszystko.

Sylwia Peretti zwróciła się do męża w 4. rocznicę ślubu

Sylwia Peretti z okazji 4. rocznicy ślubu, zwróciła się do męża w poruszających słowach:

Chcę Ci dziś powiedzieć: Dziękuję. Za to, że jesteś przy mnie. Że byłeś, kiedy runął mój świat. Kiedy pękło mi serce jako matce. Kiedy straciłam więcej, niż ktokolwiek powinien. Ty nie odszedłeś. Nie uciekłeś. Byłeś. I jesteś. Za mną mój Syn. Przy mnie – mój Mąż. Dwa filary. Dwa serca. Dwa powody, dla których wciąż oddycham.

Na koniec dodała:

To nie jest bajka, to jest życie. Trudne, surowe, prawdziwe. I w tym właśnie życiu… Nasze „razem” znaczy dziś więcej niż kiedykolwiek. W tle płynie melodia, która zawsze przenosi mnie myślami do tamtego dnia, i naszego pierwszego tańca

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama