Partnerka Marcina Hakiela decyduje się na "ustawki" z paparazzi. "Raz albo dwa się na to zgodziliśmy"
Dominika Serowska, partnerka Marcina Hakiela, przyznała, że zdarzyło się jej oraz Marcinowi poinformować paparazzi o miejscu i czasie ich obecności, aby umożliwić wykonanie zdjęć. Wyjaśniła, że większość zdjęć jest robiona z ukrycia. Zaskoczeni?

Dominika Serowska, partnerka Marcina Hakiela, coraz chętniej udziela wywiadów i nie obawia się trudnych tematów. Wcześniej wywołała niemałe kontrowersje wyznaniem, że nie zamierza ochrzcić synka, ale obawia się, że jej partner zrobi to w sekrecie. Ostatnio poinformowała, że razem z Marcinem Hakielem mają oddzielne sypialnie, a teraz poruszyła temat ustawek z paparazzi. W szczerej rozmowie zdradziła, że zdarzyło się, iż razem z Marcinem poinformowali fotografów, gdzie będą przebywać, aby umożliwić im wykonanie zdjęć.
Dominika Serowska o ustawkach z paparazzi
Partnerka Marcina Hakiela wyjaśniła, że większość zdjęć publikowanych w mediach plotkarskich to tzw. "zdjęcia z ukrycia", które nie zawsze wyglądają dobrze. Dlatego czasami decydowali się na ustawione fotografie, które są wykonane w kontrolowanych warunkach. Dzięki temu para może zaprezentować się w korzystnym świetle, bez ryzyka nieprzyjemnych niespodzianek. Takie decyzje nie są jednak łatwe. Serowska otwarcie przyznała, że medialna obecność bywa trudna, a ustawione sesje pozwalają na zachowanie większej kontroli nad własnym wizerunkiem.
Większość tych zdjęć jest robiona z ukrycia i my o tym nie wiemy. Potem te zdjęcia są straszne. Wydaje mi się, że dużo osób godzi się na coś takiego, bo chce mieć te zdjęcia w miarę ładne.
Serowska zaznaczyła, że nie jest to standardowa praktyka, ale czasami – jak to ujęła – "się na to godzili".
Są tacy, którzy odzywają się i pytają, gdzie będziemy, czy mogliby zrobić nam zdjęcia i raz albo dwa się na to zgodziliśmy, ale to jakiś czas temu.
Życie w świetle fleszy czyli codzienność Serowskiej i Hakiela
Życie w związku z osobą publiczną, jaką jest Marcin Hakiel, wiąże się z ciągłą obecnością mediów. Dominika Serowska z dnia na dzień musiała nauczyć się funkcjonować w rzeczywistości, gdzie prywatność bywa luksusem. Okazuje się, że wcale nie planowała związku z Marcinem Hakielem i miała umówić się z nim dla żartu:
Marcin wie o tym, że ja... na początku się z nim spotkałam dla żartu. Pomyślałam sobie: ''Dobra pójdę, będzie śmiesznie''. Nie planowałam tego na dłuższą metę. Myślałam, że Marcin będzie chciał się wyszaleć
Zobacz także:
- Waldemar z "Rolnik szuka żony" przekonuje partnerkę Hakiela do chrztu syna: "Rozumiem Marcina"
- Internautka wbija szpilę Serowskiej: "Do pięt Kasi nie sięgasz". Niebywałe, jak partnerka Hakiela odpowiedziała!
