Partner Blanki Lipińskiej trafił do szpitala: "Powinno to być przestrogą"
Blanka Lipińska ujawniła poruszające szczegóły związane z nagłą hospitalizacją Pawła Baryły. Partner autorki "365 dni" zmagał się z poważnymi konsekwencjami po ugryzieniu przez kleszcza. W mediach społecznościowych pokazała zdjęcia i ostrzegła fanów. "Nie pytajcie, co się stało i jak bardzo było to drogie, i jak bardzo dla Was powinno to być przestrogą".

Na początku maja Paweł Baryła wykonywał oprysk na działce na wsi. W tym czasie doszło do ugryzienia przez kleszcza, którego para nie zauważyła. Nie pojawił się charakterystyczny rumień ani inne objawy, które mogłyby wskazywać na infekcję. Wkrótce po tym Blanka Lipińska i jej partner wyjechali do Hiszpanii.
Po około trzech tygodniach Baryła zaczął wykazywać objawy przypominające grypę - silne zmęczenie i wysoka gorączka. Leczenie prowadzone było z założeniem infekcji wirusowej. Dopiero po powrocie do Polski wykonano badania, które wykazały nieprawidłowości. Stan zdrowia scenografa pogarszał się.
Blanka Lipińska szczerze o chorobie partnera
Blanka Lipińska, znana autorka trylogii „365 dni”, ujawniła w mediach społecznościowych kulisy choroby Pawła Baryły. Para spotyka się od 4 lat i niejednokrotnie dzieliła się wspólnymi chwilami w sieci. Tym razem celebrytka postanowiła ostrzec swoich fanów. Na Instagramie zamieściła zdjęcia partnera w szpitalnym łóżku, podłączonego do kroplówki.
Według relacji Lipińskiej, po powrocie z Hiszpanii wykonano szczegółowe badania. Znajomy lekarz zaproponował sprawdzenie obecności boreliozy - mimo że złe wyniki krwi nie wskazywały bezpośrednio na tę chorobę.
Borelioza zdiagnozowana z opóźnieniem
Diagnoza potwierdziła przypuszczenia - Paweł Baryła miał boreliozę. Rozpoczęto leczenie, które zakończono 23 lipca. Mimo że wszystko wskazywało na poprawę, 15 sierpnia podczas wizyty w ogrodzie rodziców Blanki Lipińskiej doszło do kolejnego incydentu.
15 sierpnia byliśmy u moich rodziców, gdzie Paweł chodził z mamą po ogrodzie i przyczepił mu się pod pachą kleszcz, którego doktor wyciągnęła. Wszystko było super i tak dalej. Dwa i pół tygodnia później pojechaliśmy do Egiptu i dokładnie w tym miejscu zaczyna się historia
Opublikowane zdjęcia przedstawiały Pawła Baryłę leżącego na szpitalnym łóżku, podłączonego do kroplówki. Pierwszy tydzień września para spędziła w placówce medycznej. Blanka Lipińska i Paweł Baryła zdecydowali się zdradzić szczegóły jego historii. Okazuje się, że już "w piątek Paweł zaczął się czuć źle".
Dopiero zaczęło Cię boleć ciało, powiedziałeś, że się źle czujesz, Paweł jest uczulony na ibuprofen, więc zawsze mamy ze sobą aspirynę. Poczuł się lepiej, w nocy gorączkę miał bardzo wysoką, znowu wziął aspirynę i w sobotę miał taką wysoką gorączkę, że ja nie byłam w stanie mu jej zbić na dłużej niż dwie godziny.
Blanka nie ukrywa, że była przerażona i zadecydowała, że udadzą się do prywatnego szpitala w El Gounie, ponieważ nie było innego wyboru.
Oni od razu podłączają Ci kroplówki i zaczynają Cię ratować, zaczynają się tobą opiekować. I zaczęli podawać mu te wszystkie rzeczy. I ja mówię że on jest uczulony (...) i oni biją tę gorączkę, która ma prawie 40 stopni. Zaczynają robić badania i chłop mówi, że trzeba go zostawić w tym szpitalu. On oczywiście mówi, że nie chce, a ja mówię, że ja nigdy nie zabiorę go z powrotem do domu, jak ja mu biję gorączkę tylko na te dwie godziny. I został na jedną noc.
Jak relacjonuje Blanka Lipińska kolejnego dnia musieli wypisać się na własne żądanie, ponieważ musieli wracać do Polski.
Paweł w końcu trafił do szpitala zakaźnego w Polsce. (...) Nam chodzi tylko o to, że gdybyśmy nie byli ubezpieczeni... Taki pobyt w szpitalu kosztowałby Was 1700 euro za dobę. My nagrywamy Wam o tym tylko i wyłącznie dlatego, żebyście nigdy w życiu na tym nie oszczędzali. A druga rzecz, którą chcielibyśmy Wam powiedzieć, ponieważ okazało się, kiedy Paweł już wylądował w tym szpitalu w Polsce (...) co Pawciu masz znowu? Boreliozę.
Pamiętajcie, że na boreliozę nie ma szczepionki, więc lekarze doradzają... - zaczęła Blanka. Żebyście się badali chociaż raz do roku - dokończył Paweł Baryła. Najważniejsze, czego dowiedziałem się w szpitalu, największą plagą w tym momencie jest odkleszczowe zapalenie opon mózgowych i na to możecie się za darmo w Warszawie zaszczepić.
Na koniec Blanka Lipińska dodała: "To są najważniejsze dwa powody, dla których Wam o tym opowiadamy, pierwsze, żebyście nie oszczędzali na ubezpieczeniu, kiedy lecicie za granicę a drugie, to jest to, co usłyszeliśmy od lekarzy w wojewódzkim szpitalu zakaźnym, to, żeby się badać na boreliozę raz w roku i że jest za darmo, można sobie u nich zrobić szczepienie za odkleszczowe zapalenie opon mózgowych".
Zobacz także:
- Blanka Lipińska zachwycona córką Klaudii El Dursi. Rozpisała się pod fotką
- Lipińska najpierw apelowała do Marty Nawrockiej, teraz gęsto się tłumaczy. "Przypominam, że to jest zwykła dziewczyna"
