Natalia Janoszek wygrywa proces ze Stanowskim. Dziennikarz wydał oświadczenie

Media obiegły dziś najnowsze doniesienia na temat wyroku sądu w sprawie Natalii Janoszek przeciwko Krzysztofowi Stanowskiemu. Jak przekazano, dziennikarz otrzymał zakaz dalszej publikacji materiału oraz obowiązek zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 20 tysięcy złotych wraz z odsetkami. Stanowski skomentował wyrok za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Jest wyrok ws. Janoszek przeciwko Stanowskiemu

Jak przekazały Wirtualne Media, 10 grudnia 2025 roku zapadł wyrok w sprawie Natalii Janoszek przeciwko Krzysztofowi Stanowskiemu. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał trwałe usunięcie z sieci filmu z 2023 roku, w którym dziennikarz kwestionował jej karierę. Dodatkowo Stanowski i kanał muszą wypłacić 20 000 złotych tytułem zadośćuczynienia, a także mają zaprzestać dalszej publikacji materiałów dotyczących celebrytki.

Powódka w jakiś sposób wystylizowała swoją karierę zawodową w mediach społecznościowych, miała prawo tak zrobić, jak każdy człowiek. Nie można jednak powiedzieć, że informacje, które pojawiły się w mediach społecznościowych, a które niejako zostały zakwestionowane przez pozwanych, były kłamstwem czy oszustwem. W ocenie sądu nie zasługuje na uwzględnienie tłumaczenie pozwanego Krzysztofa Stanowskiego, że nagrał ten film w interesie publicznym

Krzysztof Stanowski komentuje wyrok sądu

Dziennikarz natychmiast zareagował na wyrok sądu, publikując w mediach społecznościowych (na X) obszerny wpis. Krzysztof Stanowski podkreślił w swoim oświadczeniu, że wyrok jest nieprawomocny. Dodał, że nie musi przepraszać Natalii Janoszek, co jest dla niego osobistą wygraną całej sprawy.

Zapadł nieprawomocny wyrok ws. Natalii Janoszek, dotyczący pierwszego filmu o niej (tego sprzed mojego wyjazdu do Indii i całego dużego śledztwa). Myślę, że obie strony będą się odwoływać. Dla mnie najważniejsze jest to, że nie muszę przepraszać Natalii Janoszek za cokolwiek. Sąd uznał, że Natalia Janoszek wykreowała swój wizerunek, a moja narracja nie była kłamliwa. Janoszek domagała się także 100 tys. złotych. Sąd uznał, że powinna dostać 20 tys., ponieważ wylała się na nią nieprawdopodobna fala hejtu

Krzysztof Stanowski jasno wyraził swoje stanowisko wobec zarzutów i decyzji sądu. Dziennikarz odniósł się zarówno do kwestii usunięcia materiału z kanału, jak i do ewentualnego zadośćuczynienia dla powódki.

Ponadto film - ten pierwszy - powinien zostać usunięty z Kanału Sportowego, bo już swoje zarobił i spółka nie powinna z niego dalej czerpać korzyści. Widzę tu niekonsekwencję: skoro nie muszę przepraszać, bo nie kłamałem, to nie rozumiem, dlaczego cokolwiek miałoby być usunięte i dlaczego miałbym - do spółki z KS - cokolwiek zapłacić. Moim zdaniem to nie ja ściągnąłem na powódkę falę hejtu, tylko ona sama swoją działalnością. Podejrzewam z kolei, że Natalia Janoszek najbardziej liczyła na przeprosiny, które miałyby świadczyć o tym, że rzekomo kłamałem (a sąd stwierdził, że wcale nie), stąd moje podejrzenie, że odwołają się obie strony

Jak przekazał dziennikarz, w trakcie procesu między nim a Natalią Janoszek ujawniono szereg informacji dotyczących zarzutów wobec aktorki. Sąd analizował dowody przedstawione przez obie strony, w tym zeznania świadków i dokumenty związane z działalnością Janoszek. W toku rozprawy pojawiły się także wątki dotyczące mediów społecznościowych i rzekomych zarobków celebrytki.

Z postępowania dowodowego wprost wynika, że Natalia Janoszek instruowała byłego partnera biznesowego, jak kupować followersów na Instagramie i że żadnego miliona dolarów za kolację z greckim miliarderem nie było. Żałuję, że nie mogę zacytować, co mówił podczas rozprawy były partner biznesowy Natalii Janoszek, ale druga strona poprosiła o utajnienie procesu. Kosztami procesu zostały obciążone obie strony

Zobacz także:

• Poważna afera między Julią von Stein a uczestniczką "Shopping Queens"! Zagroziła, że opuści show
• Krzysztof Stanowski wystartuje w wyborach na prezydenta? W komentarzach wrze