Na jaw wyszła prawda o małżeństwie Kajry i Sławomira. Mało kto się spodziewał
Sławomir i Kajra nie kryją, że ich związek to mieszanka emocji. W najnowszym wywiadzie opowiedzieli o burzliwych kłótniach, które słyszą nawet ich sąsiedzi. Kajra nie uznaje milczenia – woli mówić wszystko od razu i bardzo głośno. Czy to początek kryzysu?

Sławomir Zapała i Magdalena „Kajra” Kajrowicz są jedną z najbardziej znanych par polskiego show-biznesu. Małżeństwo zawarli w 2011 roku, a ich wesele trwało aż siedem dni. „Nie wszystko pamiętamy” – przyznał Sławomir w jednym z wcześniejszych wywiadów. Para zyskała popularność dzięki wspólnej karierze muzycznej i medialnej aktywności. Choć często prezentują się jako zgrany duet, ich życie prywatne pełne jest emocji.
W najnowszym wywiadzie dla portalu Plejada opowiedzieli, jak naprawdę wygląda ich codzienność. Okazuje się, że związek tej dwójki to nie tylko uśmiechy i scena, ale również burzliwe kłótnie, których świadkami są... ich sąsiedzi.
„Nie uznaję cichych dni” – Kajra o konflikcie w związku
Kajra w rozmowie z Plejadą otwarcie przyznała, że nie toleruje „cichych dni”. Jak stwierdziła: „Jak są ciche dni, to dla mnie jest raczej po związku”. Jeśli coś jej nie pasuje – mówi to od razu i bardzo głośno. Jednym z najbardziej szokujących wyznań z wywiadu była informacja o tym, że sąsiedzi słyszą wszystkie ich kłótnie. Kajra nie owijała w bawełnę – krzyczy głośno, kiedy coś ją denerwuje.
Jeżeli cokolwiek mi się nie podoba, to mówię od razu i bardzo głośno. Sąsiedzi też słyszą, oni muszą dużo znosić
Sławomir, znany ze swojego spokojniejszego temperamentu, zdaje się być kontrastem do ekspresyjnej żony. Jak sam przyznał, lubi spacery po lesie i pielęgnację ogrodu, co tylko podkreśla różnice charakterów między małżonkami. Mimo to, oboje zgodnie twierdzą, że cenią sobie chwile spokoju.
Najfajniej jest wtedy, kiedy właśnie jest spokojnie, kiedy jest totalna flauta
To wyznanie rzuca nowe światło na życie prywatne Sławomira i Kajry. Wizerunek idealnej pary może być jedynie częścią ich publicznej persony. W rzeczywistości ich relacja – jak każda – mierzy się z wyzwaniami, które bywają głośne, dosłownie i w przenośni.
Zobacz także: Lewandowscy obwieścili światu nowinę! To już kolejny
Kłótnie po niemiecku? Zaskakująca metoda pary
W rozmowie z Plejadą para ujawniła, że ma nietypowy sposób na rozładowywanie napięcia. Jak zdradził Sławomir:
Kajra krzyczy, a ja się staram ją uspokoić. Jeszcze mamy taki fajny sposób, że czasami się kłócimy w obcym języku. Trochę mówimy po niemiecku, więc nagle, jak zaczynasz tak dukać po niemiecku, to ten problem staje się mniejszy
Zdaniem muzyka, używanie języka niemieckiego w trakcie kłótni pozwala spojrzeć na sytuację z dystansem.
Nagle się orientuję, że może nie warto aż tak bardzo się kłócić
Kajra natomiast podkreśliła, że chociaż emocje są częścią ich codzienności, starają się znaleźć sposoby, by lepiej je kontrolować.
Syn jako emocjonalny wentyl bezpieczeństwa
W rozmowie nie zabrakło także wątku rodzinnego. Para wychowuje syna, który – jak mówi Kajra – pełni rolę emocjonalnego „wentylu bezpieczeństwa”.
Takim wentylem jest nasz syn, który nas po prostu zabiera w przeróżne podróże życiowe i emocjonalne, więc czasami chcemy trochę odetchnąć. Faktycznie w pracy, na koncertach nam się to udaje
Zarówno Kajra, jak i Sławomir przyznali, że czas spędzony z dzieckiem pomaga im odreagować trudne momenty. Dodatkowo, koncerty i praca zawodowa dają im przestrzeń do złapania oddechu i nabrania dystansu do domowych konfliktów.
Choć głośne kłótnie mogą wydawać się oznaką kryzysu, w przypadku tej pary są one raczej wyrazem intensywnych emocji, które towarzyszą ich relacji od lat. Czy sąsiedzi zyskają trochę spokoju? Czas pokaże.

Zobacz także: Katarzyna Skrzynecka zaniemówiła! Wróciła nocą do domu i zastała szokujący widok