Lewandowska wyjechała bez męża i dzieci. To stało się podczas podróży, do wszystkiego się przyznała
Anna Lewandowska zaskoczyła fanów, publikując relację z podróży na Sri Lankę, na którą wybrała się bez męża i córek. Tam doszło do niespodziewanej sytuacji, do której sama trenerka się przyznała.

Ania Lewandowska zaistniała w rodzimym show-biznesie nie tylko jako żona piłkarza, Roberta Lewandowskiego, ale i zaradna bizneswoman, a także trenerka. W swoich mediach społecznościowych skupia się na promowaniu zdrowych nawyków żywieniowych oraz organizuje obozy, podczas których stara się zarazić obozowiczki miłością do sportu. Tym większym zaskoczeniem dla wszystkich było to, co zrobiła podczas ostatniej podróży.
Zaskakujące wyznanie Lewandowskiej
Anna Lewandowska, ikona zdrowego stylu życia, zaszokowała swoich fanów nieoczekiwanym wyznaniem. Podczas wyprawy na Sri Lankę, gdzie spędzała czas z przyjaciółką, przyznała się do czegoś, czego nikt się po niej nie spodziewał – zjadła hamburgera! I to nie byle jakiego! Jak sama opisała w relacji opublikowanej w mediach społecznościowych, był to „hamburger z kurczaka bez zbędnych sosów”.
I tu nie zgadniecie co zjadłam... Coś nie zdrowego (a nie zdarza mi się... hamburger z kurczaka bez zbędnych sosów - pycha)
Zobacz także: Michał Kassin już nie ukrywa nowego ukochanego. Romantyczne nagranie z basenu obiegło sieć
Przygoda Ani Lewandowskiej na Sri Lance
Anna Lewandowska relacjonowała swoją podróż na Sri Lankę niemal na żywo, dzieląc się detalami życia poza luksusem. Zabrawszy 16-kilogramowy plecak, wyruszyła na przygodę, która obejmowała przejazdy pociągiem w trzeciej klasie oraz noclegi w hotelach bez prześcieradeł.
Niecodzienna jak na gwiazdę fitnessu forma podróży przyciągała uwagę internautów. To kolejny raz, kiedy ta zrezygnowała z luksusowych hoteli i udała się na bardziej dziką wycieczkę.
Lewandowska uczy córki zdrowych nawyków
Nie od dziś wiadomo, że w życiu codziennym Ania Lewandowska wystrzega się jak ognia przetworzonego jedzenia, białego cukru i tłustych potraw. Tego samego uczy również swoje córeczki, Klarę i Laurę, dbając jednocześnie o ich zdrową dietę. W jednej z rozmów dla Onet Rano przyznała:
Myślę, że są przyzwyczajone do tego, co jest w lodówce i potrafią rozpoznawać, co jest zdrowe, a co niezdrowe. Ja oczywiście pozwalam im spróbować - jak są jakieś urodziny - słodyczy, czy tortu - w Hiszpanii jest tego dużo. Ale najpierw im tłumaczę, jaka będzie konsekwencja zjedzenia tego i jak mogą się czuć, żeby to sobie wyobraziły
Wygląda na to, że i Ani Lewandowskiej zdarza się czasem wyjść ze strefy komfortu.
Zobacz także: Rogalska wraca do TVP, ale o tej wpadce widzowie nie mogą zapomnieć. Huczało o niej nawet za granicą