Krzysztof Skiba zabrał głos ws. Kołaczkowskiej. Poruszające słowa
Joanna Kołaczkowska zawiesiła karierę z powodu poważnej choroby. Kabaret Hrabi apeluje o wsparcie, a Krzysztof Skiba – sam w przeszłości dotknięty rakiem – dołącza do artystów i dzieli się przejmującym wyznaniem.

Joanna Kołaczkowska, 59-letnia artystka kabaretowa znana z Kabaretu Hrabi, całkowicie wycofała się z życia publicznego. Przez wiele miesięcy fani zastanawiali się, co się dzieje z ich ulubienicą. Ostatecznie okazało się, że artystka zmaga się z poważną chorobą – nowotworem. Chociaż dokładna diagnoza nie została podana do publicznej wiadomości, już sama decyzja o całkowitym zawieszeniu kariery pokazuje, jak trudna jest sytuacja.
Kołaczkowska jest znana z nieprzeciętnego talentu i ogromnej energii, którą zarażała publiczność podczas występów. Tym bardziej zaskakujące i przykre dla wielu fanów okazały się informacje o jej stanie zdrowia. Kabaret Hrabi oraz bliscy artystki nie ukrywają, że koszty leczenia są ogromne.
Kabaret Hrabi organizuje pomoc i apeluje do fanów
W maju Kabaret Hrabi wyruszył w trasę artystyczną, której celem było zebranie środków na leczenie Joanny Kołaczkowskiej. W trasie udział wzięli zaprzyjaźnieni artyści, a cały dochód został przeznaczony na wsparcie chorej koleżanki.
Kilka dni temu Kabaret Hrabi zaapelował do fanów o wsparcie nie tylko finansowe, ale przede wszystkim emocjonalne. Dariusz Kamys – szwagier Joanny i jednocześnie jej kolega z kabaretu – 2 lipca opublikował poruszający wpis w mediach społecznościowych:
Wiem, że nie wszyscy wierzą w to samo, ale wszyscy wierzymy w dobro. Poślijcie dobrą energię, jeśli w to wierzycie. Po prostu pomyślcie o Asi ciepło i z miłością
Dodatkowo artyści poprosili, by o godzinie 12:00 wszyscy chętni skierowali dobre myśli w stronę Joanny.
Zobacz także: Nowe doniesienia ws. Elżbiety Dmoch. "Jest wolna od internetu, od problemów świata"
Krzysztof Skiba przeszedł raka nerki. Teraz wspiera Joannę
Krzysztof Skiba, 60-letni muzyk i artysta znany z kabaretu i sceny muzycznej, publicznie dołączył do apelu. W rozmowie z „Faktem” opowiedział o własnych doświadczeniach z chorobą nowotworową. Cztery lata temu, podczas rutynowych badań, usłyszał diagnozę: rak lewej nerki. Artysta przeszedł operację i obecnie żyje z jedną nerką. Dziś, po czterech latach od operacji, jest zdrowy i aktywny zawodowo. Podkreśla, że można z tym żyć, choć diagnoza była szokiem.
Skiba nie miał wątpliwości, by wesprzeć Joannę Kołaczkowską nie tylko publicznie, ale też mentalnie. Jak mówi, każda forma wsparcia ma znaczenie:
Przy chorobie nowotworowej człowiek zostaje z czymś, czego nie da się objąć rozumem. Strach, niewiedza, ból. I wtedy każdy gest się liczy. Dla jednych to modlitwa, dla innych trzymanie kciuków, myśli, czy wiadomości. To wszystko buduje energię, która naprawdę pomaga. Widziałem ten apel Kabaretu Hrabi i od razu się do niego przyłączyłem
Skiba wyraził również nadzieję, że energia, którą fani i przyjaciele artystki wysłali 2 lipca w południe, da jej siłę do walki i powrotu na scenę.
„Zdrowie jest najważniejsze” – mocne słowa Skiby
W swojej wypowiedzi Krzysztof Skiba podkreślił, że to, co najważniejsze, to zdrowie. Przypomniał, jak ważną postacią sceny kabaretowej jest Joanna Kołaczkowska:
Asia zawsze była pełna energii i pasji do sceny. Ludzie kupowali bilety, czekali na jej występy. Zdrowie jest najważniejsze. Mam nadzieję, że energia, która popłynęła o dwunastej w samo południe, da jej ogromną siłę, żeby wrócić. Żeby przegonić chorobę i znowu być z nami na scenie
Słowa Skiby, który sam zmierzył się z nowotworem, mają szczególną wagę. Jego publiczne wsparcie dla koleżanki z branży jest nie tylko gestem solidarności, ale także dowodem, że nawet najcięższe diagnozy nie muszą oznaczać końca marzeń i kariery.

Zobacz także: Nie żyje Michael Madsen. Aktor filmów Tarantino miał 67 lat