Reklama

Drugi dzień festiwalu w Sopocie 2025 w Operze Leśnej obfitował w emocje, jednak to duet Piotra Kupichy, lidera zespołu Feel, oraz Julii Żugaj, 25-letniej tiktokerki, przyciągnął największą uwagę widzów. Wspólnie zaprezentowali nowy utwór „Sam na sam”, który niedawno miał swoją premierę. Choć publiczność zareagowała różnie, występ był szeroko komentowany.

Reklama

Debiutująca na tak dużej scenie Julia Żugaj pojawiła się obok doświadczonego muzyka, co samo w sobie budziło zainteresowanie. Jednak emocje sięgnęły zenitu dopiero po występie. Kontrowersje wywołała nie tylko nowość artystyczna duetu, ale też poziom wykonania. Dla Julii Żugaj był to ważny moment w karierze i pierwsze tak medialne wystąpienie.

Komentarze po występie Julii Żugaj i Piotra Kupichy w Sopocie

Po zakończeniu występu sieć zalała fala komentarzy. Większość internautów nie przebierała w słowach, wyrażając swoje niezadowolenie z udziału Julii Żugaj w festiwalu. Wśród nich pojawiły się takie opinie jak:

Matko jedyna! Kto jej dał mikrofon?
Dobrze, że tak cicho śpiewa, nie słychać fałszu

Nie brakowało jednak również pozytywnych głosów, wskazujących na świeżość i odwagę w podejmowaniu muzycznych wyzwań przez influencerkę. Część widzów doceniła próbę połączenia różnych światów muzycznych i nowoczesne podejście do występów scenicznych.

Iwona Węgrowska o Kupisze i Żugaj

Jeszcze przed samym występem na oficjalnym profilu festiwalu w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z próby duetu Kupichy i Żugaj. Wśród licznych komentarzy znalazł się także wpis Iwony Węgrowskiej. Artystka początkowo skomentowała występ dosadnie: „Słabe wykonanie i utwór. Mimo wszystko trzymam kciuki”. Krytyczna opinia zyskała rozgłos, ale później została częściowo usunięta. Węgrowska zostawiła jedynie zdanie: „Piotruś, czemu nie na żywo?”, co świadczyło o złagodzeniu wcześniejszego tonu.

Debiut Julii Żugaj w Operze Leśnej

Dla Julii Żugaj występ w Operze Leśnej był pierwszym krokiem na profesjonalnej scenie muzycznej. Dotąd kojarzona głównie z działalnością w mediach społecznościowych, zyskała popularność na TikToku, gdzie śledzi ją ogromna liczba fanów.

To jest super, że jak już dostałam tę szansę, nagraliśmy tę piosenkę i potem dostaliśmy to zaproszenie tutaj, to znaczy Piotrek dostał i zaprosił mnie do Sopotu, to mówię: ''Kurczę, już tutaj jestem, już się tyle wydarzyło''. W tym momencie nie mogę się poddać. Muszę dać z siebie wszystko, żeby to wyszło jak najlepiej
komentowała Julia Żugaj w rozmowie z Plejadą.

Występ z Piotrem Kupichą miał być początkiem nowej drogi, wejściem do świata muzyki. Jednak reakcje publiczności i internautów pokazują, że ten debiut nie przebiegł tak gładko, jak mogła oczekiwać. Choć dla artystki to dopiero początek, komentarze mogą okazać się trudną lekcją.

Piotr Kupicha i Julia Żugaj tłumaczą się z występu w Sopocie

Sami Piotr Kupicha i Julia Żugaj przyznają, że nie wszystko podczas ich występu w Sopocie poszło zgodnie z planem. W rozmowie z Plejadą, Piotr Kupicha wyznał:

Nie wszystko poszło zgodnie z planem. Gadałem i się mikrosekundy spóźniłem z pierwszą zwrotką. To była moja gafaMoja

Julia Żugaj także nie ukrywała:

Na pierwszym refrenie miałam takie wyczucie, bo się bardzo zestresowałam i mówię tak zresztą tak: ''Zacznę sobie lajtowo troszkę, żeby zobaczyć, czy w ogóle nie straciłam głosu przez minutę, kiedy się nie odzywałam''. Czy pewno jest wszystko okej i przez to, że tak bardzo zapowietrzonym głosem zaczęłam śpiewać, bardzo takim delikatnym i mi się zaczął troszeczkę trząść.

Zobacz także:

Reklama
Julia Żugaj i Piotr Kupicha na Top of the Top Festival 2025
Fot. Piotr Matusewicz/East News
Julia Żugaj i Piotr Kupicha na Top of the Top Festival 2025
Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama