Julia Wieniawa nie dostała zaproszenia do „Lalki”. Zadzwoniła sama. Niewiarygodne, co usłyszała
Julia Wieniawa chciała dostać rolę Izabeli Łęckiej w nowej ekranizacji „Lalki” i postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Choć nie zaproszono jej na casting, zdobyła numer do producenta i umówiła się na spotkanie. Zainspirowała ją żona Daniela Olbrychskiego. To, co wtedy usłyszała, mocno ją jednak zaskoczyło.

Nowa ekranizacja "Lalki" wzbudza ogromne emocje – nie tylko ze względu na fabułę, ale przede wszystkim przez wybory obsadowe. W sieci internauci typowali własnych faworytów do głównych ról, a jednym z najczęściej wymienianych nazwisk była Julia Wieniawa jako Izabela Łęcka. Aktorka nie pozostała obojętna na te głosy – jak zdradziła w podcaście "WojewódzkiKędzierski", sama zaangażowała się w walkę o rolę. Do działania namawiała ją nawet Krystyna Demska-Olbrychska, żona Daniela Olbrychskiego. Co poszło nie tak i dlaczego Wieniawa ostatecznie nie zagra Łęckiej?
Julia Wieniawa nie została zaproszona na casting do "Lalki"
W kwietniu 2025 roku ogłoszono, że w nowej ekranizacji „Lalki” – produkcji realizowanej przez TVP – główne role przypadną Kamili Urzędowskiej oraz Marcinowi Dorocińskiemu. Dla wielu fanów literatury Bolesława Prusa i osób związanych z polskim show-biznesem, obsada była sporym zaskoczeniem. Jednak jednym z bardziej komentowanych nazwisk w kontekście produkcji była Julia Wieniawa, która miała zostać wskazana przez wielu internautów na idealną kandydatkę do roli Izabeli Łęckiej.
Choć aktorka była jednym z faworytów fanów, sama nie została zaproszona na casting do tej roli. Zaskoczeni sympatycy oraz obserwatorzy przemysłu filmowego zaczęli się zastanawiać, co sprawiło, że Wieniawa, mimo dużej popularności i doświadczenia aktorskiego, nie znalazła się w gronie osób zaproszonych do stawienia się na przesłuchaniu. W wywiadzie udzielonym w podcaście „Wojewódzki&Kędzierski” Julia Wieniawa zdradziła, jak blisko była tej roli.
Determinacja Wieniawy. Telefon do producentów
Zaskakującą reakcją na brak zaproszenia było to, że Wieniawa postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Jak sama wyjawiła, zdobyła numer telefonu do producentów i umówiła się na spotkanie, licząc, że uda jej się przekonać ich do swojej wizji roli Izabeli Łęckiej. Wieniawa podkreślała, że była zainspirowana wsparciem, jakie otrzymała od Krystyny Demskiej-Olbrychska, żony Daniela Olbrychskiego, która również namawiała ją do podjęcia działań.
Zadzwoniła do mnie jego żona. 'Juleczko, muszę ci powiedzieć, że widziałam, że wychodzi 'Lalka' i uważam, że ty byłabyś perfekcyjną 'lalką'. Perfekcyjną Izabelą Łęcką. Musisz zrobić wszystko, żeby dostać się na casting. Nawet jeżeli będzie już ta rola obsadzona, to musisz zrobić tak jak Grażyna Szapołowska, która podobno powiedziała Andrzejowi Wajdzie, że będzie lepszą Telimeną i ma jej dać tę rolę. I tak tę rolę dostała
Zainspirowana tymi słowami, Wieniawa poczuła, że to może być jej szansa.
Nie dość, że ona wywołała mnie do tablicy, to wywołała mnie też do tablicy połowa internetu. Pisali, że Wieniawa byłaby idealną Łęcką. Stwierdziłam, że trzeba pomóc szczęściu
Zdeterminowana, zdobyła kontakt do producenta i umówiła się na spotkanie z nim, przy okazji zabierając ze sobą swoją mamę. Jednak odpowiedź, jaką otrzymała, nie była tym, na co liczyła.
Powiedział: 'Wiem, po co przyszłyście, ale od półtora roku mamy już Łęcką obsadzoną'. Nie miałam szans, ale bardzo gratuluję Kamili i myślę, że zrobi to dobrze, bo jest bardzo zdolną dziewczyną
Mimo braku roli, Wieniawa podsumowała sytuację z dużą dozą pokory i pozytywnego nastawienia.
Zobacz także:
- Julia Wieniawa z torebką za 17 tys. złotych i w najmodniejszych butach 2025 roku. Podobne kupisz w Sinsay
- Nie kardigany, ani ramoneski. Wiosną i latem 2025 będziemy nosić żakiety w stylu Izabeli Janachowskiej
