Reklama

Spór pomiędzy Joanną Opozdą a rodziną Królikowskich nie traci na sile. Sprawa nabrała druzgocącego rozpędu po rozpadzie małżeństwa aktorki z Antonim Królikowskim i od tamtego czasu nie milknie. Teraz celebrytka postanowiła nagłośnić szokującą decyzję sądu w sprawie widzeń Vincenta z babcią, Małgorzatą Ostrowską-Królikowską. Opozda nie ominęła również tematu samego Antka.

Reklama

Joanna Opozda apeluje do Rzecznika Praw Dziecka

Joanna Opozda zdecydowała się na ważny krok, wykorzystując swoją obecność w mediach społecznościowych, by zaapelować do Rzecznika Praw Dziecka. Jak wyjaśniła, sąd przyznał prawo Małgorzacie Ostrowskiej-Królikowskiej do spotkań z wnukiem raz w miesiącu... bez obecności jego mamy. Opozda opisała szokujące warunki, na jakich miałoby odbywać się spotkanie.

Spotkania mają odbywać się w ten sposób, że ja mam raz w miesiącu jechać pod wskazany przez nią adres i zostawiać tam mojego 3-letniego synka, bez żadnego spotkania zapoznawczego, bez niczego, po prostu mam pojechać, zostawić Vincenta jak worek kartofli i powiedzieć: ''synu, teraz będziesz z babcią, nie znasz tej pani, ale to jest twoja babcia i zostawiam cię tu na dwie godziny, także nie płacz, ja po ciebie wrócę''. I mam go zostawić kuratorowi, który ma doprowadzić moje dziecko do właśnie babci
- wyjaśniła.

Zobacz także: Sylwia Grzeszczak zaczęła odliczanie. "Nie możemy się doczekać"

Joanna Opozda grzmi o traumie dziecka

Okazało się, że Joanna Opozda zdążyła się już skonsultować z psychologiem, który potwierdził, że takie spotkania wyrządziłyby dziecku okropną traumę.

Wyobrażacie sobie taką sytuację, żeby takie piekło i taką traumę fundować 3-latkowi, który nie będzie wiedział, co się dzieje, nie wie, kim są ci ludzie, nie wie, co to za miejsce, nie ma jeszcze pojęcia czasu
- zaznaczyła.

Joanna Opozda dała jasno do zrozumienia, że nie godzi się na takie warunki spotkań. Na ten moment nie wiadomo jednak, czy jej prośby i apel do Rzecznika Praw Dziecka przyniosą skutki.

Joanna Opozda uderza w Antka Królikowskiego

Opozda postanowiła również odnieść się do plotek krążących na temat jej rzekomego utrudniania kontaktu syna z jego ojcem, Antkiem Królikowskim. Aktorka stanowczo zaprzeczyła, jakoby blokowała jakiekolwiek spotkania między ojcem a dzieckiem, tłumacząc, że zawsze była gotowa do kompromisu, jednak sama walczyła o ochronę dobra swojego syna.

Antek nie wyszedł o zabezpieczenie w sądzie, nie walczy o żadną opiekę naprzemienną, jak opowiadał w wywiadach, to jest bzdura, ale ja chcąc wyjść mu naprzeciw, zaproponowałam, że usiądziemy z naszymi adwokatami, weźmiemy notariusza i spiszemy umowę i uregulujemy te spotkania ojca z synem, żeby dziecko w końcu ojca poznało
- grzmiała.

Na koniec Opozda odniosła się do kolejnych plotek, które sugerowały, że nie starała się umożliwić dziecku kontaktu z ojcem. Podkreśliła, że nigdy nie próbowała utrudniać tych spotkań i dążyła do porozumienia z Królikowskim poza sądem. Zapewniła, że zależy jej na tym, by Vincent poznał swojego ojca, ale podkreśliła, że to nie może odbywać się kosztem dobra dziecka.

Joanna Opozda grzmi po decyzji sądu
Joanna Opozda grzmi po decyzji sądu, fot. Instagram/asiaopozda
Joanna Opozda grzmi po decyzji sądu
Joanna Opozda grzmi po decyzji sądu, fot. Instagram/asiaopozda
Reklama

Zobacz także: Wielkie zmiany w życiu Rzeźniczaków. Jakub podzielił się z fanami niezwykłą wiadomością

Reklama
Reklama
Reklama
Loading...