Jessica Mercedes po 17 latach czekała na ojca. "Niestety nie przyjechał"
Jessica Mercedes miała spotkać się z ojcem po 17 latach rozłąki. Gdy nadszedł długo wyczekiwany dzień, mężczyzna zniknął - wyłączył telefon i wysłał wiadomość, że jednak nie przyjedzie. Influencerka podzieliła się emocjami: "Nie mam w sobie nienawiści. Wierzę, że może kiedyś naprawdę się przebudzi, a jeśli nie, ja i tak będę żyła pełnią życia, w miłości i sile, kto jak nie ja".

Jessica Mercedes, jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich influencerek, miała przeżyć wyjątkowy moment – spotkanie ze swoim ojcem po 17 latach rozłąki. Gwiazda, znana z aktywności w mediach społecznościowych, wielokrotnie opowiadała o swoim trudnym dzieciństwie i nieobecności ojca w jej życiu. W okresie świątecznym influencerka liczyła na przełom w rodzinnych relacjach. Spotkanie miało być pierwszym krokiem ku pojednaniu, a Jessica Mercedes wyraźnie nie kryła swojej ekscytacji. Na Instagramie dzieliła się swoimi przemyśleniami, publikując film, na którym dekoruje choinkę, pisząc: "Uzdrawiam swoje wewnętrzne dziecko. Wrzucam to dla wszystkich "porzuconych" dorosłych dzieci, żeby przypomnieć, że zawsze jest jakieś światełko w tunelu!".
Niestety ta historia nie ma szczęśliwego zakończenia. Jessica Mercedes poinformowała:
Nie mam w sobie złości, czuję smutek ale też spokój. To jego droga, jego wybory, jego odpowiedzialność.
Jessika Mercedes jednak nie spotka się z ojcem
Jessica Mercedes nie widziała ojca od 17 lat. W tym roku mieli razem spędzić święta. To było jedno z najważniejszych oczekiwań dla influencerki. Swoją radością podzieliła się w mediach społecznościowych, by dać nadzieję innym "porzuconym dzieciom", które podobnie jak ona, czekają na odzew rodzica. Niestety, dzień planowanego spotkania przyniósł rozczarowanie. Ojciec influencerki nie pojawił się, a kontakt z nim urwał się całkowicie. Jessica Mercedes poinformowała swoich obserwatorów, że ojciec wyłączył telefon. Przez 24 godziny nie miała z nim żadnego kontaktu, co budziło niepokój nie tylko u niej, ale również wśród jej najbliższych.
Ponieważ dzieliłam się z Wami radością i nadzieją na spotkanie z Tatą, wielu z Was prosiło o update. Nie chcę z tego robić dramy ani sensacji. Nagrałam nawet filmik dla Was, ale jest w nim tyle emocji, że nie ma co tego wrzucać i nakręcać. Niestety Tata nie przyjechał. W dniu, w którym miał wyjechać, wyłączył telefon, a przez 24 godziny martwiliśmy się, czy coś mu się stało, czy miał wypadek. Po dobie ciszy dostałam krótką wiadomość, że niestety jednak nie da rady.
Jessika Mercedes o nieobecności ojca
Jessica Mercedes przyznała, że nie chciałaby, by ktokolwiek krytycznie oceniał decyzje jej ojca.
Nie mam w sobie złości, czuję smutek, ale też spokój. To jego droga, jego wybory i jego odpowiedzialność, a każdy z nas ma swoje lekcje. Ja swoją lekcję już odrobiłam i nie pozwolę, by mnie to złamało.
Jessika wyznała, że ten weekend spędziła w towarzystwie mamy i brata.
Jesteśmy jak trzech muszkieterów, silni, kochający się i lojalni wobec siebie. To jest dla mnie najważniejsze.
Kontynuowała:
PS. Tata nie śledzi social mediów, nie wie za bardzo, co robię, więc nie zobaczył niestety mojego filmu, w którym cieszyłam się, że przyjedzie. Może szkoda, może tak miało być.
Jessika Mercedes podziękowała wszystkim, którzy cieszyli się jej szczęściem, kiedy czekała na wizytę ojca.
Chciałam dać nadzieję wszystkim porzuconym dzieciom takim jak ja, że czasem rodzice po latach dojrzewają i zmieniają się, ale wiem też, że jeśli ktoś nie potrafi być obecny i empatyczny to nie zawsze nagle będzie. Moje serce jest otwarte. Nie mam w sobie nienawiści. Wierzę, że może kiedyś naprawdę się przebudzi, a jeśli nie, ja i tak będę żyła pełnią życia, w miłości i sile, kto jak nie ja.
Zobacz także:
- Jessica Mercedes poleciała na Bali. Spotkała tam swoich eks z dziewczynami
- "Mam nadzieję, że patrzy na mnie z góry" Poruszające wyznanie Roberta Lewandowskiego o swoim ojcu
